Kubeł zimnej wody
Nie udał się dzisiejszy mecz koszykarzom Legii. W hali na Bemowie, w obecności około 400 kibiców, podopieczni Roberta Chabelskiego przegrali z AZS Kutno aż 61-105. Przed tym spotkaniem goście zajmowali przedostatnie miejsce w tabeli. W październikowym spotkaniu obu drużyn Legia wygrała w Kutnie 83-81. W sobotę jednak już pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 15-29. W drużynie gości szalał Kubala, który trafiał niemal z każdej pozycji i za każdym razem rzucał w ten sam sposób. Piłka najpierw odbijała się od tablicy, a później lądowała między obręczą. I nieważne z jakiej odległości oddawany był rzut! Łącznie zdobył on 39 punktów i miał decydujący wpływ na wysoką porażkę Legii. Do przerwy goście prowadzili 34-52.
W trzeciej kwarcie ich przewaga wzrosła aż do 31 punktów (46-77). W ostatniej części gry "Wojskowi" nie potrafili przeciwstawić sie atakom AZS i ostatecznie ulegli 61-105. Widać było, że drużyna gospodarzy miała spore problemy z obroną. Pod koszem rywala mnożyły się błędy, a rzuty legionistów zazwyczaj dolatywały jedynie do obręczy. Nietęgą minę miał oglądający mecz z boku Michał Exner. Chyba ani on, ani liczna publiczność nie spodziewała się aż takiej porażki. "Może i taki kubeł zimnej wody był nam potrzebny?" - mówił po meczu Robert Chabelski, sugerując, że niektórzy zawodnicy zaczynali mieć zbyt wysokie mniemanie o sobie, po ostatnich wygranych. Z pewnością zabrakło Michała Wojtyńskiego i Dominika Piętki. Szkoda, ale pierwszy z nich miał tego dnia studniówkę i nie mógł pomóc kolegom w meczu przeciwko "akademikom". Na pewno zagra za tydzień, kiedy na Bemowo zawita Mostostal Białystok. "To trudny przeciwnik" - mówi Chabelski. "Musimy zacząć bronić, a na treningach musi być wyższa frekwencja." - dodaje. Nie pozostaje nam nic innego jak ściskać kciuki za Legię za tydzień. Kubeł zimnej wody już został wylany na nasze i koszykarzy głowy. Teraz czas na rehabilitację.
Autor: Woytek i Bodziach