Pewna wygrana
Nadspodziewanie łatwo poradziła sobie koszykarska Legia z AZS-em Olsztyn. "Akademicy" przed środowym meczem mieli na koncie 4 porażki i zaległy mecz z OSSM-em Warszawa, legioniści zaś tylko jedną wygraną osiągniętą w 5 spotkaniach. Na szczęście na parkiecie nasz zespół nie pozostawił złudzeń, która ekipa jest zdecydowanie lepsza. Choć po raz kolejny na deskach lepsi byli goście, to wygrana Legii ani przez moment nie była zagrożona. Olsztynianie prowadzili w meczu tylko raz. 2-0, po celnych rzutach wolnych. Zresztą w pierwszej kwarcie długo przyjezdni wszystkie punkty zdobywali z wolnych, nie zaś z gry. Warto przy okazji zwrócić uwagę na różnicę w liczbie asyst z obu stron - 23 Legii przy zaledwie... 4 AZS-u. Legia konsekwentnie powiększała swoją przewagę i już w pierwszych 10 minutach zdobyła tyle punktów, ile ostatnio w ciągu pierwszej połowy.
Dobre spotkanie rozegrał Artur Kijanowski, który celnie trafiał zarówno za trzy, jak i z bliższych odległości. Właściwie, gdyby nie parę strat "Kijka", jego występ można by ocenić jako bezbłędny. Nie on jednak, a Paweł Podobas zaliczył najwięcej asyst - 10.
Najwyższe prowadzenie w całym meczu to 34 punkty przewagi na naszą korzyść. Legia nie zdobywała jednak punktów seriami - najwięcej z rzędu nasi gracze zdobyli 7 punktów. Mimo to gra Legii mogła się podobać, a na parkiecie dłużej przebywali rezerwowi - Kotynia i Stokłuska. Niestety ten pierwszy nie zaliczy meczu z AZS-em do udanych. Choć na swoim koncie ma dwa bloki, to także masę niecelnych rzutów spod samego kosza, a ponadto w jednej akcji sam został dwukrotnie (!) zablokowany. Zdecydowanie lepiej od Kotyni spisywał się niższy Tomek Rudko.
Wynik mógł być spokojnie wyższy, ale nasi gracze często nie wykorzystywali dogodnych okazji. Balicki i Złomańczuk nie trafili m.in. rzutów po szybkich kontrach na pusty kosz. W tym pojedynku takie błędy nie miały wpływu na wynik, ale w kolejnych spotkaniach należy się ich ustrzegać. Tym bardziej, że nie pierwszy raz Legia marnuje "setki".
Co do "setki", to po raz pierwszy w tym sezonie nasz zespół miał okazję przekroczyć barierę 100 punktów. Nie udało się, ale bez cieszy pewne zwycięstwo. Przed nami półtora tygodnia przerwy. Kolejny mecz legioniści zagrają w weekend 7-8 listopada na Konwiktorskiej z OSSM-em.
Autor: Bodziach