Fatalna skuteczność
W rozegranym dziś w Rzeszowie spotkaniu, koszykarze Legii przegrali z miejscowym AZS-em Politechniką 69-43. Wyniki poszczególnych kwart: 12-11, 18-7, 23-10, 16-15. Kolejny mecz Legia rozegra 15 grudnia o godzinie 18 na Kole z Wisłą Kraków. Bilety do kupienia w poniedziałek i środę w godzinach 20-21 w Sports Barze. Takiego meczu nie spodziewał się zapewne nikt - ani zespół gospodarzy, ani legioniści, którzy jechali do Rzeszowa po wygraną. Niestety na parkiecie rzeszowianie potrafili rozgromić nasz zespół w rozmiarach dość wstydliwych. Legii w tym meczu brakowało skuteczności. Nie przegraliśmy przez grę w obronie, bo na wyjeździe stracić 69 punktów można. Ale trzeba po prostu zdobyć więcej. Pudłując więcej niż co trzeci rzut, jest to jednalk niemożliwe...
Legia mecz w maleńskiej hali (metr za linią kończącą boisko jest już ściana) zaczęła nawet nieźle - prowadząc przez większość pierwszej kwarty. Dopiero w ostatniej minucie gospodarze wyszli na prowadzenie. Wydawało się, że szybko uda się odrobić straty, ale rzeszowianie z minuty na minutę prowadzili coraz wyżej. Do przerwy udało im się wywalczyć 12-punktową przewagę.
"Spokojnie do ogrania, w drugiej połowie ich dopadniemy" - zdawałem relację w przerwie meczu jednemu z kibiców, który do Rzeszowa nie dotarł. Niestety, zamiast odrabiania strat, gospodarze zaczęli powiększać przewagę i po trzeciej kwarcie było już po meczu.
Nie było już nawet sensu rozpamiętywać jak sędziowie anulowali w I połowie swoją decyzję o faulu dla Legii na Damianie Cechniaku, a w kolejnej akcji nie potrafili przyznać się do błędu. Sędziowie oczywiście nie wypaczyli wyniku spotkania, bo końcowy wynik jest po prostu druzgocący. Fatalna skuteczność w ataku wszystkich graczy sprawiła, że mecz się skończył tak, a nie inaczej. Jedynym graczem, którego warto wyróżnić, był debiutujący w zespole Damian Cechniak. "Drewniak" pierwszy raz na parkiet wybiegł w 11 minucie meczu i prezentował się bardzo pozytywnie. Oby w kolejnych meczach było jeszcze lepiej. Na pewno będzie o to łatwiej, gdy będzie miałwsparcie zespołu.
Kolejny mecz już w sobotę na Kole z Wisłą Kraków. Po dzisiejszym meczu trzeba wziąć się w garść i zwyciężyć wiślaków przynajmniej w takim stosunku jak dziś przegraliśmy w Rzeszowie.
Autor: Bodziach