Liga polska
20. kolejka
1100
Ostrów Wielkopolski (ul. Kusocińskiego 1)
14.02.2015
18:30
Stal Ostrów Wlkp.
Legia Warszawa
Stal Ostrów Wlkp.
86-79
Legia Warszawa
12. Adrian Mroczek Truskowski 23 (2)
41. Adrian Suliński 22 (4)
4. Tomasz Andrzejewski 21 (2)
14. Wojciech Żurawski (k) 12
6. Tomasz Ochońko 8
33. Nikodem Sirijatowicz 0
9. Dawid Adamczewski 0
10. Wojciech Pisarczyk 0
7. Mikołaj Spała -
5. Szymon Milczyński -
15. Mateusz Zębski -
trener: Mikołaj Czaja, as. Marcin Grocki
17. Marcel Wilczek 20 (2)
10. Mateusz Bierwagen 13 (1)
11. Łukasz Wilczek 11 (1)
15. Cezary Trybański 11
5. Michał Aleksandrowicz 7 (1)
13. Arkadiusz Kobus (k) 7 (1)
43. Michał Kwiatkowski 4
18. Michał Świderski 3 (1)
21. Andrzej Paszkiewicz 3 (1)
16. Damian Cechniak 0
14. Bartłomiej Ornoch -
trener: Piotr Bakun, as. Robert Chabelski
Sędzia główny Janusz Kiełbiński, Paweł Baran, Marcin Olejnik ; Komisarz: Przemysław Lipka
Relacja

Pewna wygrana lidera

W rozegranym w sobotę w Ostrowie Wielkopolskim meczu I ligi koszykówki Legia przegrała z liderującą w rozgrywkach Stalą 79-86. Wyniki kwart: 13-17, 26-9, 32-28, 15-25. Legioniści po bardzo dobrym początku spotkania, bardzo słabo zagrali w drugiej kwarcie. Do przerwy gospodarze prowadzili różnicą 13 punktów, a po przerwie dość szybko powiększyli swoją przewagę do 24 oczek. W samej końcówce legioniści zmniejszyli straty, ale większych szans na doprowadzenie do dogrywki nie mieli. Kolejny mecz legioniści rozegrają w sobotę 21 lutego o 17:45 w Wilanowie z Pogonią Prudnik.

DZIURAWA OBRONA I DWA ZRYWY
Mecz niepokonanej do tej pory we własnej hali Stali Ostrów Wielkopolski z Legią miał być wyrównanym pojedynkiem, w którym liczyliśmy na to, że legioniści sprawią miłą niespodziankę. Nasi gracze pokrzepieni dobrą serią meczów z zespołami z dołu tabeli tylko przez kilkanaście minut toczyli wyrównaną walkę z zespołem z Wielkopolski.

Dobry początek, błędy w ostatniej minucie I kwarty
Legioniści do meczu przystąpili bez zmian w wyjściowym składzie - z Łukaszem Wilczkiem, Michałem Aleksandrowiczem, Mateuszem Bierwagenem (spiker przez całe spotkanie konsekwentnie wyczytywał go jako "Bierwegena"), Marcelem Wilczkiem i Czarkiem Trybańskim. Początek spotkania był bardzo obiecujący w naszym wykonaniu. Po punktach "Pandy" i Marcela Wilczka prowadziliśmy 5-0. Co prawda gospodarze zdołali dość szybko doprowadzić do wyrównania, ale wtedy właśnie nastąpiła najlepsza seria punktowa Legii. Nasi gracze - Aleksandrowicz, Bierwagen, Trybański i Ł. Wilczek zdobyli 8 punktów z rzędu. 8 punktowe prowadzenie naszej drużyny udawało się utrzymywać niemal do końca pierwszej kwarty (9-17). Niestety sama końcówka tej części gry była nieco pechowa w naszym wykonaniu. Najpierw na 24 sekundy przed końcem pierwszej partii z półdystansu trafił Mroczek-Truskowski, później w akcji Legii sędziowie niesłusznie odgwizdali wyjście za boisko z piłką Łukasza Wilczka - nic dziwnego, że rozgrywający Legii miał pretensje do sędziów, którzy stali przy samej linii i musieli widzieć, że "Wilku" gdy wypadł za parkiet nie miał kontaktu z piłką, a chwycił ją dopiero po szybkim powrocie na plac gry. Niestety ten błąd sędziów sprawił, że zamiast powiększyć przewagę do 8 punktów, nasza przewaga zmalała do czterech oczek. W ostatniej akcji pierwszej kwarty Żurawski w ekwilibrystyczny sposób dobijał niecelny rzut Ochońki - piłka już po syrenie wpadła do kosza, odbijając się wcześniej od tablicy i obręczy, ale rzut nastąpił "w czasie". Nic dziwnego, że sala wypełniona niemal po brzegi kibicami Stali, przez kolejnych półtorej minuty świętowała.

Fatalna druga kwarta
Drugą kwartę rozpoczęliśmy od bardzo dobrej, szybkiej akcji dwóch Wilczków. Łukasz po zebraniu piłki na własnej tablicy po niecelnym rzucie "Żurka", wyprowadził szybką kontrę, podając do Marcela, a ten skutecznie wykończył naszą akcję. Niestety od tego momentu (13-19), nastąpił najgorszy okres w grze Legii - zarówno w obronie jak i ataku. Legioniści nie potrafili przeciwstawić się rywalom i w niemal w każdej kolejnej akcji tracili punkty, zaś sami przez 5 minut nie mogli zdobyć choćby punktu. Festiwal niemocy, przynajmniej w ataku, przerwał Marcel Wilczek. Legioniści mogli jeszcze zmniejszyć straty, gdyby "Kwiatek" trafił rzuty wolne. Niestety oba rzuty nie znalazły drogi do kosza. Chwilę później Marcel przechwycił piłkę po niecelnym podaniu Sulińskiego, a "Kwiatek" dograł do Trybańskiego, który popisał się efektownym wsadem. Legia zmniejszyła straty do 5 punktów na 3 minuty przed przerwą, ale w dalszej części spotkania już ani razu nie zbliżyła się do tego wyniku. Tuż przed końcem pierwszej połowy sędziowie odgwizdali faul techniczny na trenerze Bakunie. Ochońko wykorzystał rzut wolny, a zespół ostatnią akcję, na którą miał 8 sekund. Do przerwy Stalowcy prowadzili 39-26. Warto dodać, że kibice gospodarzy przez całe spotkanie starali się deprymować Czarka Trybańskiego okrzykami "NBA, NBA", gdy nasz środkowy wykonywał rzuty wolne. Robili to skutecznie, bowiem legionista spudłował cztery z siedmiu prób.

Stalówka odjeżdża...
"Może będzie jak w Tychach" - łudziliśmy się w przerwie meczu. Wtedy po pierwsze strata była mniejsza, a po drugie... Legia nie zaczęła tak słabo trzeciej kwarty. Tym razem po zmianie stron obraz gry nie różnił się od drugiej kwarty i to ekipa z Wielkopolski nadal nadawała ton i konsekwentnie powiększała przewagę. Po dwóch i pół minutach tej części gry gospodarze prowadzili w tej partii 9-2 i w osiągnęli 20-punktową różnicę. Legioniści przebudzili się na chwilę - niestety tylko w ataku - i kolejno trafiali Świderski (3), Marcel Wilczek i Łukasz Wilczek. Straty udało się zmniejszyć jedynie do 15 "oczek", po czym znów nastąpiła świetna seria gospodarzy, którzy od stanu 60-45, w półtorej minuty zdobyli 9 punktów z rzędu, osiągając najwyższą przewagę w meczu. Biorąc pod uwagę, że do końca spotkania pozostało wówczas niespełn 12 minut, można było śmiało wskazać zwycięzcę pojedynku. Legia w końcu niespodziewanie zdobyła 7 punktów z rzędu w ciągu minuty i 10 sekund. Brzmi nieźle, ale przy takiej stracie, nie robiło to wrażenia na gospodarzach. Na 10 minut przed końcem meczu Stal prowadziła 71-54.

Pobudka w 33. minucie
Pierwsze minuty czwartej kwarty niestety nie wyglądały dla nas najlepiej. Gospodarze w ataku robili co chcieli, czego najlepszym efektem jest 10 punktów zdobytych w ciągiu niespełna 3 minut (81-61 w 33. minucie). To przede wszystkim słaba postawa naszych graczy w defensywie była przyczyną porażki. Później niespodziewanie, przez ponad 7 minut Stal zdobyła do końca meczu już tylko 8 punktów. Legia tymczasem trafiła dwie trójki z rzędu (Aleksandrowicz i Łukasz Wilczek), a chwilę później kolejna próba Łukasza była niecelna.

Efektowny "alley" Czarka
W końcu skuteczniej w ataku prezentował się Czarek Trybański, który najpierw trafił z półdystansu, a chwilę później pomysłowe dogranie Kwiatkowskiego nad obręcz, zakończył efektownym wsadem. Do końca spotkania pozostawały 4 minuty, a legioniści tracili 12 punktów. Łukasz Wilczek próbował iść za ciosem, ale jego rzut za 3 okazał się niecelny. Niby zmniejszaliśmy straty, ale czasu do końca było coraz mniej. Na minutę przed końcem "Kwiatek" zmniejszył straty do 9 punktów. Nie wiedzieć czemu ostatnich akcji rywali nasi gracze nie przerywali faulami. Co z tego, że Żurawski i Suliński pudłowali, skoro "ukradli" dzięki temu cennych 35 sekund, w momencie gdy nie mieliśmy już czasu na odrabianie strat. W ataku tymczasem, zamiast szybkich "trójek", nasi zawodnicy rzucali za 2 i ostatecznie przegrali 86-79.

Zasłużona porażka
Trzeba przyznać, że był to najniższy wymiar kary. Przewaga gospodarzy nie podlegała dyskusji, na co końcowy wynik nie do końca wskazuje. Legia fatalnie grała w obronie - to główna przyczyna porażki. Ponadto ławka rezerwowych Legii nie okazała się tego dnia zbyt pomocna. Chociaż rezerwowi Stali w tym meczu nie zdobyli ani jednego punktu (!), to nasi zmiennicy dołożyli niestety niewiele - łącznie 17 punktów. To zdecydowanie zbyt mało, szczególnie gdy w tej grupie znajduje się najlepszy strzelec i zarazem kapitan drużyny Arkadiusz Kobus. W drużynie Stali aż trzech graczy zdobyło powyżej 20 punktów, a najlepiej na parkiecie spisywał się Adrian Suliński, zdobywca 22 punktów, który cztery raz ukłuł za 3 punkty.

Porażka w Ostrowie na pewno sprowadzi nasz zespół na ziemię i zmusi do jeszcze większej walki w kolejnych meczach. O ile wydawało się, że legioniści przypuszczą atak na pierwszą trójkę przed play-off, obecnie może być trudno utrzymać miejsce czwarte.


Autor: Bodziach

Pomeczowe wypowiedzi
Dodatki
Zapowiedź

Zdobyć niezdobyty Ostrów

Stal Ostrów Wielkopolski jest przed 20. kolejką liderem rozgrywek I ligi i jedynym zespołem, który przed własną publicznością nie doznał jeszcze porażki. Z dziewięciu wygranych we własnej hali, tylko jedno zakończyło się niską, 5-punktową wygraną drużyny z Wielkopolski. W meczu z Sokołem Łańcut, Stal zwyciężyła 72-67. W pozostałych meczach wygrywała bardzo pewnie, wysoko pokonując kolejnych rywali, w tym różnicą 15 punktów Miasto Szkła Krosno, 12 - Spójnię. Wszystkie dotychczasowe porażki Stalowcy ponieśli na wyjazdach - w Gliwicach (-5), Radomiu (-4), Pruszkowie (-14), Sosnowcu (-12) i Prudniku (-6). Początek meczu o godzinie 18:30 w hali przy ulicy Kusocińskiego w Ostrowie Wielkopolskim.
W pierwszym meczu Legii ze Stalą, rywale pewnie wygrali w Wilanowie 80-69, ale Legia zagrała wówczas mocno osłabiona pod koszem, bez Czarka Trybańskiego. Teraz będzie miała do dyspozycji nie tylko najwyższego zawodnika I ligi, ale i sprowadzonego pod koniec roku Marcela Wilczka. W barwach Legii nie będą mogli zagrać kontuzjowani Malewski, Bojko i Zapert. Wszyscy pozostali zawodnicy są gotowi do gry. Legia mimo problemów kadrowych, w poprzedniej kolejce pokazała klasę i w rezerwowym składzie rozgromiła najsłabszy zespół ligi, Politechnikę Poznań. Nasi gracze w tym roku z meczu na mecz prezentują się coraz lepiej. Wysokie wygrane na Torwarze, wygrana w Wilanowie z Krosnem, czy efektowne zwycięstwo w Tychach, na pewno sprawia, że nasz zespół nabiera pewności siebie. Z drugiej strony, o czym ostatnio mówił kapitan Legii Arkadiusz Kobus, w ostatnich spotkaniach legioniści gromili głównie drużyny z dolnych rejonów tabeli. Spotkanie w Ostrowie będzie najlepszym testem możliwości dla naszej drużyny.


Tomasz Ochońko - fot. Bodziach

Stal tymczasem po dobrej serii - wygranych z SKK Siedlce (d, +14), GKS-em Tychy (w, +18), Politechniką Poznań (d, +41) i Spójnią (w, +13), przegrała w ostatniej kolejce różnicą sześciu punktów w Prudniku. Pogoń w dużej mierze zawdzięcza wygraną wyłączeniu z gry Tomasza Ochońki, jednego z ważniejszych punktów Stali. Ochońko w Prudniku w ciągu 37 minut rzucił zaledwie 7 punktów (z czego aż 5 z rzutów wolnych i tylko 1/6 z gry) i rywale wymusili na nim aż 6 strat. W sobotę przeciwko Ochońce grać będzie przede wszystkim Łukasz Wilczek. Trzeba jednak pamiętać, że kadra Stali jest bardzo wyrównana. Sporo dla zespołu znaczą doświadczony podkoszowy Wojciech Żurawski, a także skrzydłowi Wojciech Pisarczyk (201 cm), Tomasz Andrzejewski (204 cm), czy Adrian Mroczek-Truskowski (193). Nie można zapominać o rzucającym Adrianie Sulińskim, którego świetnie z gry w Pruszkowie kojarzą dwaj legioniści - Aleksandrowicz i Kwiatkowski, którzy przed obecnym sezonem przeszli ze Znicza Basket do naszego klubu.

Na obwodzie trzeba uważać szczególnie na Andrzejewskiego (18/34 w obecnym sezonie za 3), Sulińskiego (39/103), Mroczka-Truskowskiego (21/60), Ochońkę (21/60) i Pisarczyka (18/49). Jedynym zawodnikiem, który nie rzuca za 3 (jedna, do tego nieudana próba w obecnych rozgrywkach) to Żurawski. Ten zawodnik zdecydowanie najlepiej czuje się pod koszem, gdzie notuje 54 procentową skuteczność. Przy okazji jest jednym ze słabiej wykonującym rzuty osobiste w drużynie Stali. Na 59 prób, trafił zaledwie 30. Żurawski, obok Andrzejewskiego jest najlepiej zbierającym i zdecydowanie najlepiej blokującym w swoim zespole.

Stal Ostrów bez wątpienia będzie bardzo trudnym przeciwnikiem dla Legii. Pierwsza wygrana w hali przy Kusocińskiego nie jest jednak nieosiągalna. Nasz zespół musi na pewno zagrać twardo w obronie, przynajmniej tak jak w Tychach, a do tego dołożyć skuteczną grę w ataku. Może w końcu uda się wykorzystać pod atakowanym koszem Trybańskiego, który w ostatnich spotkaniach więcej dawał drużynie w defensywie. Ostatnie mecze pokazały także, że sporo zależeć będzie od postawy dwóch naszych skrzydłowych - Kobusa i Bierwagena. O ile ten pierwszy może postraszyć zarówno z dystansu, jak i skutecznymi wejściami pod kosz, Bierwagen zdecydowanie lubuje się w zdobywaniu punktów spod kosza.

Początek sobotniego meczu zaplanowano na 18:30 w hali przy ulicy Kusocińskiego 1 w Ostrowie Wielkopolskim. Bilety normalne kosztują 17 złotych.

Mecze Stali Ostrów w obecnym sezonie:
Stal Ostrów 83-50 Zagłębie Sosnowiec
SKK Siedlce 69-90 Stal Ostrów
Stal Ostrów 70-51 GKS Tychy
AZS Politechnika Poznań 60-71 Stal Ostrów
Stal Ostrów 79-67 Spójnia Stargard
Stal Ostrów 96-67 Pogoń Prudnik
Legia Warszawa 69-80 Stal Ostrów
Stal Ostrów 72-67 Sokół Łańcut
GTK Gliwice 87-82 Stal Ostrów
Stal Ostrów 78-57 Astoria Bydgoszcz
UTH Rosa Radom 100-96 Stal Ostrów
Stal Ostrów 80-65 Miasto Szkła Krosno
Znicz Basket Pruszków 78-64 Stal Ostrów
Zagłębie Sosnowiec 79-67 Stal Ostrów
Stal Ostrów 83-69 SKK Siedlce
GKS Tychy 61-79 Stal Ostrów
Stal Ostrów 107-66 AZS Politechnika Poznań
Spójnia Stargard 64-77 Stal Ostrów
Pogoń Prudnik 66-60 Stal Ostrów

Liczba wygranych/porażek Stali: 14-5
Wygrane/porażki Stali u siebie: 9-0
Punkty zdobyte/stracone: 1514 - 1292

Liczba wygranych/porażek Legii: 12-7
Wygrane/porażki Legii na wyjazdach: 5-4
Punkty zdobyte/stracone: 1466 - 1256

Najlepsi strzelcy Stali: Tomasz Ochońko 286, Adrian Mroczek-Truskowski 214, Tomasz Andrzejewski 196, Wojciech Pisarczyk 185, Adrian Suliński 172.

Najlepsi strzelcy Legii: Arkadiusz Kobus 278, Mateusz Bierwagen 217, Michał Aleksandrowicz 208, Cezary Trybański 145.

Przewidywana wyjściowa piątka Stali: Tomasz Ochońko, Adrian Suliński, Adrian Mroczek-Truskowski, Wojciech Pisarczyk, Wojciech Żurawski

Przewidywana wyjściowa piątka Legii: Łukasz Wilczek, Michał Aleksandrowicz, Mateusz Bierwagen, Marcel Wilczek, Cezary Trybański.

Wynik pierwszego meczu: Legia Warszawa 69-80 Stal Ostrów


Autor: Bodziach

© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.