Ekstraklasa
4. kolejka
#LEGPIA
19045
Warszawa
5.08.2022
20:30
Legia Warszawa
Piast Gliwice
Legia Warszawa
2-0
Piast Gliwice
47' Muci
51' Mladenović
(0-0)
1 Kacper Tobiasz
6 Mattias Johansson
29 Lindsay Rose 63'
55 Artur Jędrzejczyk
25 Filip Mladenović 84'
14 Ihor Charatin
13 Paweł Wszołek
27 Josue
67 Bartosz Kapustka 61'
28 Makana Baku 77'
20 Ernest Muci 85'
31 Cezary Miszta
23 Joel Abu Hanna
8 Rafał Augustyniak 63'
99 Bartosz Slisz
5 Yuri Ribeiro 84'
11 Robert Pich 77'
18 Patryk Sokołowski 85'
86 Igor Strzałek
39 Maciej Rosołek 61'
Frantisek Plach 26
Constantin Reiner 37
Jakub Czerwiński 4
Ariel Mosór 2
84' Arkadiusz Pyrka 77
61' Michał Kaput 28
Tom Hateley 24
76' Grzegorz Tomasiewicz 20
63' Alexandros Katranis 98
Michał Chrapek 6
76' Kamil Wilczek 18
Karol Szymański 33
Miguel Munoz 3
76' Alberto Toril 9
76' Rauno Sappinen 11
84' Michael Ameyaw 19
Gabriel Kirejczyk 27
61' Damian Kądzior 92
Oskar Leśniak 30
63' Jakub Holubek 14
Trener: Kosta Runjaić
Asystent trenera: Aleksandar Rogić
Kierownik drużyny: Konrad Paśniewski
Lekarz: Filip Latawiec
Masażyści: Bartosz Kot
Trener: Waldemar Fornalik
Asystent trenera: Tomasz Fornalik
Kierownik drużyny: Adam Fudali
Lekarz: Maciej Mierzwiński
Masażyści: Grzegorz Biliński, Kamil Furgalski
Sędziowie
Główny: Tomasz Musiał
Asystent: Marek Arys
Asystent: Marcin Ciepły
Techniczny: Patryk Gryckiewicz
Relacja

Krok po kroku

Legia Warszawa pokonała wreszcie na własnym stadionie Piasta Gliwice, którego wizyty na Łazienkowskiej były ostatnio zmorą gospodarzy. Mecz rozstrzygnął się kilka minut po przerwie, kiedy do siatki gości trafili Ernest Muci oraz Filip Mladenović. Gra piłkarzy Kosty Runjacia w pierwszej odsłonie była mizerna, ale po zmianie stron wszystko wyglądało już lepiej.


Pierwsze kilkanaście minut spotkania było spokojne. Legia co prawda częściej utrzymywała się przy piłce, ale miała problemy z kreowaniem akcji w ofensywie. Gospodarze starali się przede wszystkim atakować skrzydłami, jednak niestety wobec defensywnej postawy przyjezdnych żadne dośrodkowanie nie mogło dotrzeć do dobrze ustawionego partnera. Pierwsze uderzenie, aczkolwiek niecelne miało miejsce w 38. minucie. Wówczas po wrzutce od Filipa Mladenovicia główkował Ernest Muci, jednak posłał piłkę obok słupka. Pierwsza połowa upływała pod znakiem walki. Na bisku wielokrotnie iskrzyło między piłkarzami obydwu drużyn, co skutkowało kilkoma żółtymi kartkami. Niewiele przed przerwą byliśmy świadkami drugiego strzału, jednak znowu niecelnego. Tym razem dobre dogranie od Bartosza Kapustki mógł wykorzystać Josue. Portugalczyk huknął ile sił w nogach, ale ewidentnie zabrakło mu precyzji.

fot. Mishka / Legionisci.comfot. Mishka / Legionisci.com

Po zmianie stron Legia ruszyła do ataku i wreszcie zaczęło to wyglądać lepiej. Akcje się zazębiały i już kilka minut po starcie drugiej połowy wynik otworzył Muci. Albańczyk dostał płaskie podanie od Makany Baku i w sytuacji sam na sam spokojnie pokonał bramkarza Piasta. Od tego momentu gliwiczanie musieli się otworzyć, co napędzało kolejne akcje gospodarzy. Już w 51. minucie zobaczyliśmy drugiego gola! Tym razem do Kapustka idealnie obsłużył Mladenovicia, który wpadł w szesnastkę gliwiczan i piekielnie mocnym strzałem nie dał najmniejszych szans Frantiskowi Plachowi. To było kilka fantastycznych minut podopiecznych Kosty Runjaicia, którzy szybko wynagrodzili kibicom nudną pierwszą odsłonę.

Po godzinie gry wreszcie do ofensywny podłączył się Mattias Johansson. Szwed dostał podanie przed polem karnym, ograł jednego z rywali, lecz ostatecznie strzelił wysoko ponad poprzeczką. Równie niecelną próbę zademonstrował niebawem wprowadzony z ławki rezerwowych Damian Kądzior, który chciał zaskoczyć Kacpra Tobiasza z rzutu wolnego. Następne kilkanaście minut to kolejne akcje ze strony Legii. Uderzenia z dystansu spróbował m.in. Igor Charatin, który został jednak w porę zablokowany. W 85. minucie nie po raz pierwszy z dobrej strony pokazał się Josue. Portugalczyk znalazł sobie miejsce do oddania strzału i niestety chybił o metr. W doliczonym czasie gry rozmiary porażki mógł zmniejszyć Michał Chrapek. Pomocnik mierzył w kierunku okienka bramki Tobiasza, który mógł spokojnie odprowadzić piłkę wzrokiem. Za moment z rzutu wolnego ładnie strzelił Josue. Na posterunku był jednak Plach.

Minuta po minucie

19:04 - Witamy z Łazienkowskiej 3! Dziś zapowiada się gorący wieczór w Warszawie - na pewno na trybunach, bo na Żyletę zostało niewiele wejściówek, oby podobnie było na boisku.
19:05 - Trener Kosta Runjaić dokonał aż 5 zmian w wyjściowym składzie. Na bokach obrony Jędrzejczyka i Ribeiro zastąpią Johansson i Mladenović.
Jędza natomiast został przesunięty do środka kosztem Abu Hanny i zagra obok Rose.
Z kolei rolę defensywnego pomocnika będzie pełnił Ihor Charatin, który zastąpił Bartosza Slisza.
Pierwszy raz w wyjściowym składzie zagra Makana Baku - zastąpił Robera Picha, a w ataku po nieudanych meczach zamiast Macieja Rosołka będziemy oglądać Ernesta Muciego.
19:39 - Do rozpoczęcia spotkania pozostaje mniej niż godzina. Na Żylecie widać już elementy oprawy. Jednak kibice nie spieszą się z wejściem na trybuny.
19:40 - Z głośników niosą się patriotyczne pieśni. Nie bez powodu. 78 lat temu wybuchło Powstanie Warszawskie, a dziś będziemy gościć Bohaterów tamtych czasów.
19:45 - Gracze Waldemara Fornalika słabo weszli w sezon. Dość powiedzieć, że w dwóch spotkaniach nie zdobyli ani punktu, ani... bramki. Piast okupuje z Lechem dolne rejony tabeli. Także można być pewnym, że goście będą chcieli odwrócić kiepską serię. A pomóc mają mu w tym Kamil Wilczek i spółka. W składzie przyjezdnych nie brakuje dobrze znanych nazwisk przy Ł3 jak Jakub Czerwiński, Grzegorz Tomasiewicz czy Ariel Mosór.
19:47 - Poprzednim razem obie ekipy zmierzyły się na Łazienkowskiej w kwietniu tego roku. Wówczas to gliwiczanie byli górą po jedynym trafieniu autorstwa Damiana Kądziora.
19:50 - Kilka minut temu na rozgrzewkę wyszli bramkarze Piasta, a z czasem dołączyło do nich trio z Warszawy - Dominik Hładun, Czarek Miszta oraz Kacper Tobiasz.
19:58 - Ostatnie przygotowania do spotkania trwają w najlepsze.
20:07 - Powstańcy zajęli miejsca w jednej z lóż biznesowych. Od kilku minut Dariusz Mioduski jest wśród nich i prowadzi rozmowy.
20:14 - "CEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE...". Najwyższy czas powitać się z warszawską publicznością.
20:18 - Zraszacze do murawy już uruchomione. Zawodnicy zeszli już do szatni.
20:19 - "Cześć i chwała Bohaterom!" niesie się po stadionie. Trwa wyczytywanie nazwisk Powstańców, którzy obejrzą dziś mecz Legii z Piastem.
20:21 - Prezentacja składów obu ekip. Najpierw gwizdy. Za chwilę, ole!
20:22 - "Sen o Warszawie" w wykonaniu kilkunastu tysięcy kibiców. A kto wie, może pękła magiczna bariera 20 tysięcy fanów na trybunach?
20:28 - Ruszyli! "Mistrzem Polski jest Legia, Legia najlepsza jest!"
20:29 - Obie ekipy wyprowadzone przez harcerzy. Legia cała na biało. Piast cały na czerwono.
20:29 - "Jesteśmy z Wami, hej Legio jesteśmy z Wami!" niesie się tuż przed meczem.
20:30 - Czas oddać hołd uczestnikom Powstania Warszawskiego. "Cześć i chwała, Bohaterom!". Minuta ciszy...
20:34 - Hymn w wykonaniu całego stadionu odśpiewany. Oczywiście pełne, cztery zwrotki.

1' - Początek pierwszej połowy
3' - Gramy! Przed chwilą rozpoczęli gracze Piasta. Rozpoczęli też kibice z Żylety, którzy zaprezentowali oprawę "LEGIA GOL, KURDE MOL!" w towarzystwie czerwono-zielonych flag, a następnie świec dymnych.
5' - A co tam słychać na boisku? Przed chwilą akcja gości z prawej strony. Próba wrzutki w pole karne, ale Kaput za mocno zagrywał w szesnastkę.
6' - Czerwiński, Reiner do Placha. Mosór lewą do partnera. Teraz Chrapek rozciągnął do Pyrki, ale za mocno... Aut dla legionistów.
7' - Kapustka, Josue na naszej połowie. Zagrywa do lewej strony, ale "Kapi" przepuszcza, a Baku nie zorientował się, że może mieć podanie.
7' - Kaput pospieszył skrzydłem. Zgrał do środka, ale Rose skutecznie oddalił zagrożenie.
8' - Rose, Mladenović. Kapustka, ale ze stratą na rzecz Hateleya.
8' - Teraz Kapustka... Chciał obsłużyć Baku, ale ten znowu nie zorientował się, że może być kierowana do niego piłka.
9' - Mladenović... Próba rozciągnięcia do prawej strony. Za mocno do Wszołka.
10' - Rose... Stata na własnej połowie i tylko brak organizacji Piasta sprawił, że akcja straciła na impecie.
10' - Josue... Strata, ale po chwili naprawia swój błąd i czysto odzyskuje piłkę.
11' - Kapustka... Idzie w kierunku pola karnego gości. Jest przed nim Baku, więc zagrywa do kolegi z zespołu, ale ten tylko podbija piętą przez przypadek...
12' - Rose, Charatin do Jędrzejczyka. Legia aktywna na lewej stronie... Mladenović, Muci, który zawinął z okolic linii pola karnego... Zdecydowanie za mocno.
13' - Plach wznowił od bramki. Wybicie w kierunku Katranisa, ale legioniści odzyskują futbolówkę.
15' - fot. Mishka / Legionisci.com
15' - Piast w posiadaniu... Reiner, Czerwiński, Mosór.
15' - Piłka wróciła do Reinera, ale Baku szybko ją przejął. Teraz to legioniści są w ataku pozycyjnym.
16' - Ajajajaj! Baku obsłużył świetnie Mladenovicia. Serb wrzucił w pole karne, ale piłka odskoczyła Josue... Niestety.
17' - Legia kręci się... Josue w pole karne. Niesygnalizowane zagranie. Muci wpadł w szesnastkę, ale nie miał szans sięgnąć piłki.
18' - Kapustka... Strata na połowie rywali. Był Tomasiewicz. Jednak Piast nie spieszy się z wyprowadzeniem futbolówki...
19' - Goście w posiadaniu. Piłka krąży od lewej do prawej. To górą, to po ziemi, ale praktycznie wcale do przodu.
21' - "Moja, jedyna miłość, to jest Legia..."
23' - Josue do Wszołka, a ten w pole karne. Naciskany, więc nie było miejsca na lepszą wrzutkę. Po prostu piłka poleciała tuż przy słupku, a Plach ją zgarnął do siebie.
24' - Kręcili się, kręcili i nic nie wykręcili z tej akcji legioniści. Mladenović chciał zagrać z lewej strony, ale nie przyniosło to zagrożenia.
25' - Josue do Wszołka, który wszedł w pojedynek biegowy z rywalem. Minimalnie lepszy przeciwnik. Aczkolwiek to wszystko było na styku. Jednak sędzia nie reaguje.
26' - Tymczasem Johansson zagrał twardo i już potrzebna jest pomoc sztabu medycznego.
26' - Tomasiewicz podniósł sie z murawy. Będzie można grać dalej.
28' - Kapustka źle do Charatina, który był 4 metry z tyłu. To skończyło się stratą.
28' - Tymczasem Wilczek podleciał do Josue, który leży na murawie... Wywiązała się mała awantura na murawie.
29' - Żółta kartka: Kamil Wilczek (Piast)
30' - Żółta kartka: Lindsay Rose (Legia)
30' - Sędzia musiał sięgnąć po kartki, żeby utemperować zapędy zawodników.
31' - Przerwa na picie...
33' - Napici? Pragnienie ugaszone? Można grać dalej.
34' - Szarpie, walczy Chrapek w polu karnym, ale Mladenović czuwał, żeby nic przykrego nas nie spotkało.
36' - Piast... Wymiana podań na własnej połowie i już zabierali się z piłką, ale Jędrzejczyk skutecznie przerwał te zabawy.
37' - Wszołek prawą stroną... Zagrywa do Muciego, który oddaje do tyłu. Próba uderzenia z dystansu, ale prosto w rywali...
38' - Jędrzejczyk, Mladenović z lewej strony w pole karne, gdzie Muci złożył się do strzału. Niestety, piłka poleciała obok dalszego słupka po jego uderzeniu.
39' - Kapustka próbował współpracować z Wszołkiem, ale nie poszło. Coś nienajlepszy występ Bartka...
40' - Piast wyczekujący na ruch legionistów. Mladenović na 16. metr, ale Czerwiński zgasił to na klacie.
41' - Rose, Johansson w pole karne, gdzie o mały włos, a Baku skorzystałby z prezentu rywali, którzy nie opanowali piłki w porę. Niestety, tylko róg. A może stety, bo jest okazja do stworzenia zagrożenia?
42' - No nie... To nie był zbyt najlepszy ciąg następstw. Legioniści po wrzutce, ale bez żadnego zagrożenia pod bramką Placha.
43' - Żółta kartka dla przedstawiciela Piasta, który niepotrzebnie startuje do Mladenovicia. Josue szybko wyjaśnił gościa.
44' - Chrapek z faulem dla Josue i to już jest okazja do wrzutki w pole karne. Zawodnicy czekają tuż przed szesnastką.
44' - Josue... Niestety, na głowy rywali.
45' - Kapustka do Josue... Dobrze ustawiony, ale uderzył za mocno, zbyt wysoko. Szkoda, że nie poszło to w światło bramki. Powinno.
46' - Sędzia doliczył jeszcze 2 minuty.
47' - Nieporadność, a raczej niedokładność ze strony Piasta. Legia odzyskuje szybko piłkę.
48' - Koniec pierwszej połowy

Przerwa. Bez bramek do przerwy i akcji bramkowych jak na lekarstwo. Jeden celny strzał? Topornie, ciężko idzie legionistom zagrozić Plachowi.
Gracze Piasta wracają na murawę. Wygląda na to, że obyło się bez zmian w składzie. Podobnie Legia.

46' - Początek drugiej połowy
46' - Muci do Charatina i druga odsłona rozpoczęta.
47' - Charatin do Kapustki, a ten do Jędrzejczyka i do lewej. Jednak nic z tego nie wychodzi. Brak konkretów.
48' - GOOOOOOLLLLLL!!!! Legia Warszawa!!!
48' - Strzelec gola: Ernest Muci (Legia)!
48' - GOL! Świetny początek drugiej połowy. Muci odnalazł się w polu karnym po wymianie podań i uderzył, płasko, tuż nad ziemią w kierunku dalszego słupka!
51' - Żółta kartka: Michał Kaput (Piast)
52' - Rzut wolny dla legionistów. Jednak Josue blisko do Wszołka, który oddał Portugalczykowi futbolówkę.
52' - GOOOOOOLLLLLL!!!! Legia Warszawa!!!
52' - Strzelec gola: Filip Mladenović (Legia)!
53' - GOOOOOL !!! Dość bliźniacza akcja, a raczej miejsce oddania strzału. Lewa strona pola karnego. Mocne uderzenie Serba, który cholera wie jak to zmieścił! Legia 2. Piast 0!
53' - I to jest kołyska dla Mladenovicia i jego rodziny. Wszak Serb został ojcem zaledwie kilka dni temu!
55' - No! Dwa ciosy wyprowadzone przez legionistów. Piast nie podniesie się po nich, patrząc przez pryzmat ich postawy w pierwszej połowie.
56' - Kapustka z głębi pola kierunku Muciego, ale ten miał blisko Czerwińskiego.
56' - Widać, że Legia chce iść za ciosem, że dąży do dobicia rywala.
58' - Będą zmiany, będą zmiany... Najpierw w Piaście. Przynajmniej na to wygląda patrząc na poruszenie przy ławkach rezerwowych obu ekip.
59' - Damian Kądzior już gotowy przy linii.
61' - Baku, Kapustka do Josue... Mladenovic na lewej, ale podłączył się "Kapi". Piast oddala zagrożenie po wrzutce w pole karne.
61' - Rosołek również gotowy do wejścia na murawę.
61' - Zmiana Piast: Michał Kaput Damian Kądzior
62' - Zmiana Legia: Bartosz Kapustka Maciej Rosołek
62' - Tymczasem przed chwilą Johansson huknął na wiwat.
62' - Tymczasem Rose potrzebował wsparcia medyków. Wygląda na to, że profilaktycznie. Można grać dalej.
63' - Zmiana Piast: Alexandros Katranis Jakub Holubek
63' - Zmiana Legia: Lindsay Rose Rafał Augustyniak
64' - Rafał Augustyniak debiutuje w barwach Legii.
64' - Mosór zebrał burę od Kądziora. Tymczasem będzie rzut wolny dla Piasta.
65' - Augustyniak miał dziś nie grać, ale najwidoczniej siła wyższa w postaci Rose.
66' - Przed chwilą rzut wolny dla Piasta. Piłka poszybowała w kierunku Żylety.
68' - Rzut rożny dla Piasta. Kądzior w narożniku. Gwizdy niosą się z Żylety.
70' - Augustyniak, Jędrzejczyk, Muci... Legioniści bez pośpiechu.
71' - Mladenović przy Kądziorze. Wyczekał do końca i słusznie. Zatrzymana akcja przyjezdnych na 16. metrze.
71' - Żółta kartka: Makana Baku (Legia)
72' - Mladenović na wślizgu, do końca, ale to będzie i tak rzut rożny dla gliwiczan.
73' - Dośrodkowanie w pole karne... Było niebezpiecznie, ale Piast nie potrafił zrobić użytku z piłki i celnie uderzyć na bramkę Tobiasza.
73' - Dośrodkowanie, ale Tobiasz zdołał zbić to w kierunku Josue.
74' - Josue... Przed nim Rosołek, ale ten wybrał Baku. Makana zrobił sobie miejsce, pokusił się o strzał, ale piłka odbiła się od pleców Czerwińskiego i opuściła boisko. Tylko rzut rożny.
75' - Josue już dyryguje kolegami. Zaraz będzie im adresować piłkę w pole karne z samiuśkiego narożnika.
76' - Nic z tego... Piłka po głowach, ale jako ostatni dotykał to gracz Piasta i jeszcze aut dla legionistów.
76' - Tymczasem na Żylecie niezły trans! "Hej Legia gol!"
76' - Zmiana Piast: Kamil Wilczek Alberto Toril
77' - Zmiana Piast: Grzegorz Tomasiewicz Rauno Sappinen
77' - Zmiana Legia: Makana Baku Robert Pich
78' - 19045 kibiców przyszło dziś na stadion.
79' - Rzut wolny dla Piasta. Kądzior w pole karne, gdzie Mosór poleciał najwyżej. Jednak to Tobiasz wznowi grę od bramki.
80' - Augustyniak niedokładnie podawał, ale naprawił ten błąd.
81' - Atak legionistów... Josue przed polem karnym i pokusił się o strzał. Niestety niecelny.
82' - Rzut wolny dla ekipy Waldemara Fornalika. Kądzior w pole karne z głębi pola. Tym razem piłka adresowana na Czerwińskiego. Wybijają gospodarzy poza plac gry.
82' - Kądzior w pole karne, ale to Rosołek wyjaśnił sytuację w powietrzu.
83' - Jednocześnie doszło do zderzenia Johanssona z Mosórem.
84' - Muci, Augustyniak, Josue...
85' - Zmiana Piast: Arkadiusz Pyrka Michael Ameyaw
85' - Zmiana Legia: Filip Mladenović Yuri Ribeiro
85' - Zmiana Legia: Ernest Muci Patryk Sokołowski
85' - Obaj trenerzy wykorzystali po pięć zmian. Starczy.
87' - Piast ruszył z akcją. Ameyaw przy piłce... Zagranie do środka pola karnego, po ziemi, ale gospodarze wybili na róg.
89' - Wymiana podań między legionistami... Josue do Wszołka, który zdecydował się na strzał. Piłka nie zmierzała w światło bramki, ale rywal zdołał wybić głową. Na wszelki.
89' - Jędrzejczyk dziwi się decyzji arbitra, który gwizdnął mu przewinienie na Torilu.
91' - Sędzia doliczył 4 minuty.
92' - Chrapek... Chciał zmniejszyć rozmiary porażki, ale uderzył niedokładnie w kierunku dalszego słupka.
93' - Ależ Josue ofiarnie w tej akcji. Wyłuskał, ale jednocześnie był nieprzepisowo powstrzymywany.
94' - Strzał z wolnego! Obronił Plach!
94' - Żółta kartka: Constantin Reiner (Piast)
94' - Johansson jeszcze z faulem na Torilu.
95' - Koniec meczu!





Koniec. Legia wygrywa i to zasłużenie. Wygrana nie przyszła łatwo, ale jakość była dziś po naszej stronie.
Teraz można skupić się na meczu z Widzewem. Tymczasem dziękujemy za śledzenie naszej relacji i zapraszamy na więcej z meczu na Legionisci.com

Relacja z trybun

Legia gol! Kurde mol!

W minionym sezonie jedną z drużyn, na którą „Wojskowi” nie mogli znaleźć żadnego sposobu i której wyższość musieli uznać w obu rundach, był Piast Gliwice. Wszyscy mieliśmy nadzieję, że nowe rozgrywki wleją w nasze serca nieco więcej optymizmu i niejako grubą kreską oddzielą beznadzieję, jakiej przyszło nam doświadczać w ostatnich miesiącach oraz że m.in. „Piastunki” mimo wszystko uda się ograć. Po kilku rozegranych kolejkach trzeba przyznać, że szału to może i nie ma, ale jakiejś wielkiej tragedii też nie.


Przed meczem z gliwiczanami odbyła się duża promocja spotkania w naszym środowisku. Informacje na temat pojedynku ze śląskim zespołem pojawiały się zarówno w kibicowskich mediach społecznościowych, jak i klasycznie – na transparentach, które rozwieszano w wielu częściach Warszawy, jak i poza miastem. Niestety, początkowo sprzedaż wejściówek nie szła najlepiej, jednak finalnie na trybunach zgromadziło się ponad 19000 fanów, co – zważywszy na sam środek sezonu urlopowego – należy uznać za sukces, choć wiadomo, że wszyscy chcielibyśmy oglądać pełny stadion podczas każdego meczu legionistów.



Przy wejściu na trybuny przeprowadzono pierwszą w tym sezonie zbiórkę na oprawy. Jako że spotkanie odbywało się kilka dni po obchodach 78. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego i dokładnie w 78. rocznicę Rzezi Woli, przy Łazienkowskiej obecna była delegacja powstańców, którą włodarze klubu specjalnie zaprosili na trybuny. Gorąco ich powitaliśmy, intonując donośne „Cześć i chwała Bohaterom!”. Tradycyjnie odśpiewaliśmy „Sen o Warszawie” Niemena i powoli szykowaliśmy się do zaprezentowania pierwszej w tych rozgrywkach oprawy na Estadio WP. Zanim to jednak nastąpiło, z naszych gardeł wydobyły się dźwięki hymnu Legii, a potem minutą ciszy w akompaniamencie dźwięków syreny uczciliśmy wszystkich, którzy brali udział w Powstaniu Warszawskim. Następnie (wraz z piłkarzami na murawie) odśpiewaliśmy cztery zwrotki „Mazurka Dąbrowskiego” i kolejny raz wykrzyknęliśmy „Cześć i chwała Bohaterom!”, oddając należny szacunek powstańcom za ich heroiczną walkę o wolność. Tu warto dodać, że w tym samym czasie na murawie młodzi legijni adepci machali narodowymi, biało-czerwonymi flagami, co stanowiło miły i adekwatny akcent tego podniosłego momentu. Z drugiej strony boiska z kolei stali młodzi harcerze.

Wraz z pierwszym gwizdkiem sędziego Musiała rozpoczęliśmy odliczanie na „Żylecie”, po czym zaprezentowaliśmy imponującą choreografię. Składały się na nią: transparent „Legia gol! Kurde mol!”, który początkowo był częściowo zasłonięty, a pierwsze litery czterech słów miały sugerować hasło znane szczególnie z poprzedniego sezonu: „Legia Grać! K… Mać”, czerwone i zielone machajki na obu piętrach trybuny oraz świece dymne w tych samych kolorach, co małe flagi. Klasyka w całej okazałości! Same machajki zostały z nami zresztą chwilę dłużej. Wykorzystaliśmy je podczas wykonywania hitu z Wiednia. Podczas ruchów rękoma w kierunku murawy do części „Legiaaaa! Warszawaaaa!” dawały one naprawdę niesamowity efekt. Dodatkowo przez kilka minut nad dolną częścią trybuny rozciągnęliśmy sektorówkę na wzór „Boras”.



W pierwszej połowie pod względem kibicowskim prezentowaliśmy się z całkiem niezłej strony. „Przerobiliśmy” większość utworów z naszego legijnego śpiewnika, przy czym najlepiej wychodziło nam wykonywanie: „Do boju, Legio marsz!”, „Moja jedyna miłość”, „Dziś zgodnym rytmem”, „Legia gol, allez allez” czy „Za kibicowski trud”. Odtańczyliśmy także legijnego walczyka i współpracowaliśmy ze trybuną Deyny podczas „Legiooo!” z machaniem szalikami i przysiadaniem. Tu warto dodać, że po wielu miesiącach problemów z wytypowaniem nazwisk zawodników w pieśni „W tramwaju jest tłok”, którzy mieliby być „oddelegowani” do strzelania bramek rywalom, wreszcie udało się wybrać konkretnych piłkarzy – „[...] dwie bramki Kapustka i dwie Sokołowski i Legia ma mistrza Polski”.

Sama gra „Wojskowych” (przynajmniej w pierwszej połowie) może i nie wyglądała najgorzej, ale zdecydowanie brakowało w niej skuteczności. Ponadto co jakiś czas arbiter dolewał oliwy do ognia, podejmując niezrozumiałe i sprzeczne z naszymi interesami decyzje, co naturalnie nas rozsierdzało i rozjuszało. Sam autor otrzymywał z kolei solidne porcje gwizdów oraz z pewnością usłyszał, co sądzimy o PZPN. To jednak nie wszystko. Nerwy udzielały się bowiem samym zawodnikom, pomiędzy którymi dochodziło do przepychanek. Wówczas z trybun w kierunku murawy leciały gromy: „Zaj** mu!” i „Wyp********!”, a chwilę później „Jazda z kur****, hej Legio, jazda z kur****!”.

W przerwie konfrontacji na telebimach stadionu wspomniano zawodników różnych sekcji Legii, którzy brali udział w Powstaniu Warszawskim. Krótka lekcja historii, za którą władzom klubu należą się brawa. Oby więcej tego rodzaju inicjatyw!



Jeśli chodzi o fanów z Gliwic, to przybyli oni do Warszawy jednym autokarem w 39 osób i weszli do sektora gości z opóźnieniem, które było spowodowane zaparkowaniem pojazdu daleko od stadionu oraz spisywaniem grupy przez „smutnych panów”. Przyodziani w zdecydowanej większości w czarne koszulki kibice nie prowadzili zorganizowanego dopingu i nie wywiesili żadnej flagi, lecz przyglądali się biernie poczynaniom ich pupili na boisku. Obie strony (no, może poza momentami z pytaniem „Ile goli ma Legia?”) oszczędziły sobie wzajemnych „uprzejmości”.

Drugą połowę spotkania rozpoczęliśmy od „Mistrzem Polski jest Legia”, po czym przystąpiliśmy do wykonywania przyśpiewki „Niepokonane miasto”. Ledwo zaczęliśmy ją śpiewać, a piłkarze uszczęśliwili nas po raz pierwszy tego wieczora. Ernest Muçi dał prowadzenie „Wojskowym”, a my eksplodowaliśmy radością. Podbudowani golem przez kolejne minuty uskutecznialiśmy ten sam hit. Okazało się to strzałem w dziesiątkę, gdyż legioniści podwyższyli przewagę nad Piastem, inkasując kolejną bramkę. Jej autorem okazał się Filip Mladenović, który wykorzystał świetne podanie od wracającego do dobrej dyspozycji po kilkumiesięcznej kontuzji z ubiegłego sezonu Bartosza Kapustki. Trybuny ponownie oszalały ze szczęścia. Każdy z nas miał nadzieję na swoisty grad goli, lecz, jak się później okazało, musieliśmy się zadowolić dwoma trafieniami i to mimo że zagrzewaliśmy naszych grajków donośnym „Warszawska Legio, zawsze o zwycięstwo walcz!”.

Dobry wynik zachęcił nas do jeszcze większego zaangażowania na trybunach; i faktycznie, trzeba otwarcie przyznać, że w porównaniu z pierwszymi czterdziestoma pięcioma minutami nasze śpiewy brzmiały o niebo lepiej. Przez dłuższy czas nuciliśmy „Warszawę” na dwie trybuny, „Za nasze miasto” czy „Szkołę, pracę, dziewczynę, rodzinę”. Przypomnieliśmy także wszystkim zgromadzonym, że „Żyleta” to najlepsze miejsce spośród wszystkich stadionów świata. Ponadto skandowaliśmy nazwiska naszych dwóch zawodników: Kapustki, gdy ten opuszczał boisko, oraz Tobiasza, któremu dziękowaliśmy za świetne interwencje w bramce.

W wyniku trudnych do wytrzymania upałów podjęliśmy decyzję o tym, że przez ostatnie kilkanaście minut meczu będziemy dopingować bez koszulek. Dyrygujący naszymi poczynaniami Michał zachęcał nas do jeszcze bardziej wytężonej pracy. Co więcej, podobnie jak pół roku temu w Lubinie zszedł z gniazda i zaopatrzony w mikrofon przekonywał nas, abyśmy dali z siebie absolutnie wszystko i zrobili na trybunach niezłą kanadę. Trzeba przyznać, że chłopak ma dar przekonywania, bo hit ostatnich miesięcy – „Gdybym jeszcze raz...” – brzmiał naprawdę wybornie. Z krótką przerwą na zaśpiewanie m.in. „My kibice z Łazienkowskiej” wykonywaliśmy go zarówno w doliczonym czasie gry, jak już i po zakończeniu spotkania, bawiąc się w najlepsze.

Z czystym sumieniem można było zaintonować „Hej sialala, Legia dziś trzy punkty ma!”, a następnie podziękować zawodnikom za odniesione zwycięstwo. Piłkarze odśpiewali wspólnie z nami „Gdybym jeszcze raz...”, po czym otrzymali od nas porcję sowitych braw. Zanim udali się do szatni, zrobili coś niecodziennego. Wicekapitan Kapustka wziął mikrofon, przeprosił za wpadkę w Krakowie i podziękował nam zarówno za frekwencję, jak i za okazane wokalne wsparcie. Odwdzięczyliśmy się zawodnikowi poprzez skandowanie jego nazwiska. Następnie, jako że w piątej kolejce Ekstraklasy zmierzymy się w Łodzi z Widzewem, zaintonowaliśmy nienawistny przebój wszech czasów, czyli „Widzew, Widzew, łódzki Widzew, ja tej k**** nienawidzę!”. Nasze czujne oko stwierdziło, że debiutujący przy Łazienkowskiej Rafał Augustyniak nie przyłączył się do wspólnych śpiewów. ;) Chwilę później mikrofon przejął nasz pierwszy bramkarz, pozdrowił trybuny i niejako na deser zaśpiewał „My kibice z Łazienkowskiej...”, za co usłyszał skandowanie swojego nazwiska.

Przed nami wspomniany pojedynek z RTS, który w latach 90. z pewnością byłby określany mianem derbów Polski. Ostatni raz w sektorze gości stadionu Widzewa zameldowaliśmy się pod koniec października 2019 roku, gdy w Pucharze Polski pokonaliśmy łodzian 3-2. Bez wątpienia dla obu ekip szykuje się emocjonujące widowisko, a to już w najbliższy piątek o godzinie 20:30.

Frekwencja: 19 045
Goście: 39
Flagi gości: 0

Statystyki
Legia Warszawa-Piast Gliwice
15strzały4
3strzały celne0
3rzuty rożne5
16faule10
1spalone0
0słupki0
0poprzeczki0
2żółte kartki3
0czerwone kartki0
Oceń legionistów
Komentarze (0)

Dodaj komentarz:

autor:

e-mail:

treść:

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.