Ekstraklasa
27. kolejka
#MIELEG
5575
Legnica
10.04.2023
20:00
Miedź Legnica
Legia Warszawa
Miedź Legnica
2-2
Legia Warszawa
27' Dominguez
50' Chuca
(1-1)
Josue 41'
Josue (k) 90+5'
31 Mateusz Abramowicz
5 Levent Gülen
25 Nemanja Mijusković
27 Andrzej Niewulis
23 Jurich Carolina
20 Damian Tront
10 Maxime Dominguez
8 Chuca 91'
16 Dawid Drachal 75'
7 Angelo Henríquez 71'
19 Dimityr Wełkowski 91'
40 Stefanos Kapino
3 Hubert Matynia 91'
6 Szymon Matuszek
9 Luciano Narsingh 71'
15 Santiago Naveda 91'
11 Koldo Obieta
7 Michael Kostka
21 Giánnis Massoúras 75'
37 Wiktor Bogacz
Dominik Hładun 30
62' Maik Nawrocki 17
Rafał Augustyniak 8
Yuri Ribeiro 5
62' Makana Baku 28
79' Bartosz Slisz 99
Josue 27
62' Bartosz Kapustka 67
Filip Mladenović 25
Ernest Muci 20
78' Tomas Pekhart 7
Kacper Tobiasz 1
Lindsay Rose 29
62' Artur Jędrzejczyk 55
Patryk Sokołowski 18
79' Jurgen Celhaka 16
62' Paweł Wszołek 13
Igor Strzałek 86
78' Maciej Rosołek 39
62' Carlitos 19
Trener: Grzegorz Mokry
Asystent trenera: Radosław Bella
Kierownik drużyny: Tomasz Kodzis
Masażyści: Maciej Kuczyński
Trener: Kosta Runjaić
Asystent trenera: Aleksandar Rogić
Kierownik drużyny: Konrad Paśniewski
Lekarz: Karol Malec
Masażyści: Bartosz Kot
Sędziowie
Główny: Damian Kos
Asystent: Bartosz Heinig
Asystent: Dariusz Bohonos
Techniczny: Marek Opaliński
Relacja

Cudem uniknęli lania, ale zmarnowali szansę

Legia Warszawa nie wykorzystała potknięcia Rakowa i niespodziewanie zremisowała na wyjeździe z ostatnią w tabeli Miedzią Legnica 2-2. Ten remis to jak wylanie kubła zimnej wody - w notabene Poniedziałek Wielkanocny. Dla graczy Kosty Runjaicia była to bowiem świetna szansa, aby odrobić do lidera dwa "oczka". Tego dnia "Wojskowym" nie wychodziło niemal nic, a remis w doliczonym czasie uratował Josue.




Początek spotkania należał do legionistów, którzy zdecydowanie częściej utrzymywali się przy piłce. Goście nie potrafili jednak oddać celnego uderzenia w kierunku bramki strzeżonej przez Mateusza Abramowicza. W 10. minucie wreszcie na próbę z dystansu zdecydował się Bartosz Kapustka. Piłka przez niego kopnięta poszybowała wysoko ponad poprzeczką. Przez kolejne minuty obraz gry nie ulegał zmianie. "Wojskowi" nadal byli stroną aktywniejszą, natomiast Miedź liczyła głównie na grę z kontrataku. Potem Legia stworzyła sobie dwie znakomite okazje do wyjścia na prowadzenie. Najpierw po rzucie wolnym główkował Bartosz Slisz, ale Abramowicz był dobrze ustawiony i spokojnie interweniował. Chwilę potem jeszcze bliżej szczęścia był Tomas Pekhart. Czeski napastnik dostał świetnie dośrodkowanie ze skrzydła od Filipa Mladenovicia i w stuprocentowej sytuacji niestety pomylił się. Te niewykorzystane okazje zemściły się na Legii w 27. minucie... Fatalny błąd w rozegraniu popełnił Dominik Hładun wespół z Maikiem Nwrockim. Ten pierwszy stracił piłkę na rzecz jednego z przeciwników i ostatecznie za moment strzał oddał Maxime Dominguez, który na raty pokonał bramkarza Legii. Zawodnik gospodarzy miał sporo szczęścia, gdyż futbolówka odbiła się po drodze jeszcze od Yuriego Ribeiro, przez co kompletnie pozbawiła golkipera z Warszawy szans na skuteczną interwencję. Trzeba jednak przyznać, że sam pomysł i zgranie Nawrockiego do Hładuna też pozostawiało wiele do życzenia.

Od tego momentu Legia rzuciła się do odrabiania strat. Zadanie to nie było jednak łatwe, ponieważ legniczanie bronili się niemal całą jedenastką. Pod polem karnym Miedzi widzieliśmy sporo niedokładności, co ostatecznie skutkowało zepsuciem akcji ofensywnej. Kiedy wydawało się, że do przerwy utrzyma się skromne prowadzenie podopiecznych Grzegorza Mokrego, nadeszła 41. minuta i rzut wolny z dogodnej pozycji. Tuż przed polem karnym ze stałego fragmentu gry perfekcyjnie przymierzył Josue, dzięki czemu zmusił Abramowicza do kapitulacji. Tym samym Legia strzeliła pierwszego gola z rzutu wolnego od 26 sierpnia 2018 roku, czyli spotkania z Wisłą Płock. Wtedy to do siatki trafił Carlitos, który starcie z Miedzią zaczął na ławce rezerwowych.

WYNIKI SONDYCzy wierzysz w mistrzostwo Polski Legii Warszawa w sezonie 2022/23?
SUMA GŁOSÓW: 12416
START: 25.02.2023 / KONIEC: 01.05.2023



Niedługo po zmianie stron ładne uderzenie z rzutu wolnego Chuci, z którym poradził sobie Hładun. Zaraz potem Miedź dopięło już swego, a w roli głównej znowu wystąpił Chuca. Pomocnik doszedł do podania ze skrzydła ubiegł Mladenovicia i wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Od tego momentu stało się jasne, że przed niemrawymi tego dnia w ofensywie legionistami jeszcze trudniejsze zadanie niż dotychczas. Minuty uciekały, a piłkarze Kosty Runjaicia nie mieli kompletnie pomysłu na rozmontowanie defensywy Miedzi. Dopiero po godzinie gry do wysiłku zmuszony został Abramowicz. Z dystansu lewą nogą mocno uderzył Ernest Muci, wtedy jednak golkiper gospodarzy udanie odbił piłkę do boku. Schemat rozgrywania akcji jednak nie zmieniał się. Cały czas były to głównie ataki skrzydłami, które kończyły się dośrodkowaniami - niestety najczęściej niecelnymi. Czas uciekał, a Legii nadal niewiele wychodziło. Dobre okazje do strzelenia gola można było policzyć na palcach jednej ręki.

Pomimo tego, że arbiter do drugiej połowy doliczył aż dziesięć minut, to nic nie zapowiadało tego, że wynik ulegnie zmianie. Aż wreszcie w 93. minucie arbiter przeanalizował z pomocą VAR zagranie w polu karnym Huberta Matynii, u którego dopatrzył się zagrania ręką. Sędzia wskazał na jedenasty metr, a do ustawionej piłki podszedł Josue. Portugalczyk pewnym strzałem doprowadził do remisu! Legioniści mieli więc jeszcze kilka minut, aby przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Niestety, zabrakło im czasu i ostatecznie podzielili się z Miedzią punktami.

Minuta po minucie

19:15 - Witamy z Legnicy! Pora powoli odejść od świątecznych stołów i usadowić się wygodnie przed telewizorami. Do spotkania Legii z Miedzią pozostało zaledwie 45 minut.
19:20 - Miedź Legnica jest w tym sezonie głównym kandydatem do spadku z Ekstraklasy. Dzisiejszy przeciwnik Legii zamyka ligową tabelę z zaledwie 19 punktami na koncie. Do ostatniej bezpiecznej lokaty legniczanie tracą aż jedenaście "oczek".
19:24 - W rundzie wiosennej "Miedzianka" wygrała zaledwie jedno spotkanie, remisowała czterokrotnie i odniosła pięć porażek. W ostatniej kolejce podopieczni trenera Mokrego ulegli 1-0 jednemu z rywali o utrzymanie, Koronie Kielce. Natomiast legioniści są jedyną niepokonaną drużyną z Ekstraklasy w 2023 roku.
19:28 - Obie drużyny rywalizowały między sobą jedynie pięciokrotnie. W każdym z tych spotkań górą byli legioniści. Zazwyczaj padało w nich również wiele bramek, każdy mecz kończył się z minimum dwoma golami.
19:32 - Pierwsze spotkanie z Miedzią w tym sezonie przysporzyło "Wojskowym" wiele problemów. Po niecałych 15. minutach przybysze z Legnicy prowadzili już 2-0. Strzelili również trzecią bramkę, ale została anulowana po konsultacji VAR. Legionistom jednak udało się odrobić straty jeszcze przed przerwą, za sprawą trafień Pawła Wszołka i Filipa Mladenovicia. W drugiej części wahadłowy z Serbii skompletował dublet i zapewnił Legii zwycięstwo.
19:34 - Dość dobre wieści dochodzą z Radomia. Radomiak bezbramkowo zremisował z Rakowem, a to oznacza, że wygrywając dziś z Miedzią, Legia może zmniejszyć straty do lidera, do zaledwie czterech punktów!
19:36 - Legioniści dowiedzieli się o tym już na murawie, ponieważ od kilku minut trwa intensywna rozgrzewka drużyny.
19:40 - W dzisiejszym składzie "Wojskowych" nastąpiły cztery zmiany podłóg pucharowego spotkania z KKS-em Kalisz. Do pierwszej jedenastki wracają Dominik Hładun i Bartosz Kapustka. Szansę występu po dwóch meczach na ławce dostanie też Maik Nawrocki. Największym zaskoczeniem jest jednak obecność w wyjściowym składzie Makany Baku, który zagra w nim pierwszy raz od 1 października poprzedniego roku.
19:45 - Obie drużyny kończą już rozgrzewkę i udają się do szatni. Do pierwszego gwizdka sędziego Damiana Kosa pozostało 15 minut!
19:58 - Ruszyli! Piłkarze opuszczają tunel i witają się z kibicami. Pozostało losowanie stron przez kapitanów i zaczynamy!
19:59 - Legioniści zagrają dziś na biało, a gospodarze klasycznie w niebieskich strojach.
20:00 - "Mistrzem Polski jest Legia, Legia najlepsza jest..." - niesie się głośno z trybuny gości, która mimo świątecznego czasu, wypełniona po brzegi.
fot. Woytek / Legionisci.com

1' - Początek pierwszej połowy
1' - Zaczynamy! Od środka ekipa Miedzi.
2' - "Miedziowi" rozgrywali piłkę w obronie, Legia naciska mocnym pressingiem. Próba podania z linię obrony i pozycja spalona.
3' - Atak Legii lewą stroną, podaje Muci na pole karne... wybija jeden z defensorów.
4' - Jeszcze w polu karnym leży przez chwilę Kapustka, ale wstaje i pokazuje, że wszystko jest ok.
4' - Josue na prawe skrzydło do Baku... dobra interwencja Caroliny.
5' - Znów Baku na prawym skrzydle, centruje i będzie pierwszy rzut rożny dla legionistów.
6' - Dośrodkowanie przed pole karne do Mladenovicia... Serb nie trafia w piłkę i Legia traci.
7' - Gospodarze próbowali szybkiego ataku lewą stroną, ale świetnie ustawiony jest Augustyniak. Legioniści również próbowali szybko i faulowany zostaje Slisz w kole środkowym.
9' - Legioniści długo rozgrywają piłkę w linii obrony, ale głupio traci Nawrocki. Jeden z gospodarzy podaje prostopadle na pole karne... piłka w rękach Hładuna.
9' - Muci próbował tego samego z drugiej strony... również niecelnie.
11' - Akcja legionistów prawą stroną. Slisz próbuje prostopadle na "szesnastkę", ale nikogo tam nie ma. Jeszcze Kapustka oddaje mocny strzał... ponad bramką.
12' - Gospodarze wyszli wysokim pressingiem i odbierają Legii piłkę. Sam na sam z Hładunem wychodzi Henirquez i świetnie interweniuje golkiper. Napastnik i tak był na pozycji spalonej.
14' - Legioniści cały czas długo utrzymują się przy piłce. Kapustka próbuje rozpędzić akcję szerokim podaniem do Baku, ale zagrywa zbyt szeroko i piłka wychodzi za linie boczną.
16' - Slisz wygrywa walkę o górną piłkę w środku pola i podaje prostopadle do Kapustki. Spóźniony Tront fauluje pomocnika Legii i będzie rzut wolny około 30 metrów od bramki.
16' - Josue centruje do Pekharta... ogromne zamieszanie... piłka wybita.
17' - "Miedzianie" chcieli wyjść z szybką kontrą, ale dobry powrót legionistów i zwalniają akcję.
17' - Mladenović mknie lewym skrzydłem, próbuje wyłożyć piłkę na 16. metr do Muciego... dobrze wybija defensor Miedzi.
19' - Chuca zagrywa wysoką prostopadła piłkę na pole karne do Henriqueza, napastnik przyjmuje piłkę i walczy siłowo z Ribeiro... wygrywa defensor Legii.
20' - Teraz to gospodarze chwilowo przejęli inicjatywę i dłużej utrzymują się przy futbolówce.
20' - Wełkowski centruje na pole karne... znów świetnie interweniuje Ribeiro.
21' - Żółta kartka: Damian Tront (Miedź)
21' - Josue w środku pola przy piłce, ostrym wślizgiem interweniuje Tront i mamy żółtą kartkę.
22' - Podanie na lewą stronę do Mladenovicia i tym razem fauluje Drachal.
23' - Mamy pierwszą dogodną okazję Legii. Josue centruje ze stałego fragmentu gry idealnie na głowę Slisza, ale pomocnik źle trafił w piłkę i ta odbita jeszcze od jego barku ląduje w "koszyczku" Abramowicza.
24' - Podanie legionistów za linię obrony, Pekhart pressingiem podchodzi do Abramowicza i niepewnie interweniuje golkiper.
25' - Ajj było blisko! Świetna szybka akcja Legii lewą stroną, dośrodkowanie Mladenovicia na Pekharta i Czech minimalnie pudłuje.
26' - Henriquez na lewym skrzydle nabija Nawrockiego i będzie pierwszy rzut rożny dla Miedzi.
27' - Wełkowski dośrodkowuje i wybijają defensorzy Legii. Jeszcze Tront... fatalne zagranie.
27' - GOL! Miedź Legnica
27' - Strzelec gola: Maxime Dominguez (Miedź)!
29' - Ależ fatalny błąd obrony Legii i szczęście Miedzi. Nawrocki w światło bramki zagrywa do Hładuna, ten źle przyjmuje i traci. Henriquez odgrywa do lepiej ustawionego Domingueza, ten strzela, jeszcze rykoszet od Ribeiro i piłka wpada do siatki.
30' - Legioniści szybko rzucają się do odrabiania strat, ale fatalnie podaje Josue i tracą piłkę.
31' - Nawrocki odbiera piłkę i wbiega w pole karne... ostatecznie traci.
31' - Josue fenomenalnie przerzuca do ustawionego na lewym skrzydle Mladenovicia, ale Serb nie opanował futbolówki.
32' - Muci zabawił się z Henriquezem w środku pola i Chilijczyk fauluje Albańczyka.
33' - Baku zagrywa na pole karne do Nawrockiego, ale ten nie wiedział co zrobić z piłką i wybija ją za linie bramkową.
35' - Josue wysoko na lewą stronę do Mladenovicia, Serb zagrywa na bliski słupek, a na rzut rożny Niewulis.
36' - Krótkie rozegranie stałego fragmentu gry, piłka na głowie Pekharta... wybija ostatecznie Chuca.
37' - Gospodarze przy piłce. Wysoko na pole karne próbuje Tront, lecz bardzo niecelnie.
37' - Szybko wychodzi Legia. Muci zagrywa na pole karne z prawego skrzydła i świetnie wraca się Drachal.
39' - Kolejna głupia strata Nawrockiego, dobre rozegranie Chuci z Dominguezem... interwencja Ribeiro.
40' - Josue na prawo do Baku, ten świetnie odgrywa z pierwszej piłki do Mladenovcia... Serb w polu karnym ładnie przekłada obrońcę... niestety pogubił się.
40' - Nawrocki źle podaje w środku pola i Miedź rusza z kontrą... Nawrocki naprawia swój błąd.
40' - Żółta kartka: Jurich Carolina (Miedź)
41' - Dobrze na przebój poszedł Muci i faul Caroliny tuż przed polem karnym. Będzie szansa na zagrożenie bramki ze stałego fragmentu gry.
41' - Do piłki ustawia się kapitan Legii, Josue.
42' - GOOOOOOLLLLLL!!!! Legia Warszawa!!!
42' - Strzelec gola: Josue (Legia)!
43' - I mamy wyrównanie! Perfekcyjne, techniczne uderzenie Josue z rzutu wolnego. Jeszcze piłka musnęła po rękawicach golkipera, ale nie miał najmniejszych szans. Legioniści w końcu zdobywają bramkę bezpośrednio z rzutu wolnego.
44' - Miedź próbowała szybko, ale stracili piłkę. Podobnie zrywa się Muci w środku pola i jest faulowany.
44' - Baku centruje z prawego skrzydła, obrońcy wybijają na raty i będzie korner.
45' - fot. Mishka / Legionisci.com fot. Mishka / Legionisci.com
45' - Dobra wrzutka Josue, ale równie dobrze wybijają obrońcy.
46' - Ależ było blisko! Legioniści szybko mogli wyjść na prowadzenie po dobrym technicznym strzale Josue, jednak fenomenalnie interweniuje Abramowicz. Portugalczyk jednak i tak był na saplonym.
46' - Koniec pierwszej połowy

Przerwa! Legia po pierwszej połowie remisuje 1-1 z Miedzią. Legioniści od początku dominowali, ale przydarzył im się fatalny błąd we własnym polu karnym i stracili pierwsi bramkę. Końcówka jednak zdecydowanie należała do nich i udało im się doprowadzić do wyrównania. Oby cała druga część w wykonaniu "Wojskowych" wyglądała tak, jak ostatnie 10 minut pierwszej. Legioniści muszą zachować koncentrację i zrobić wszystko, by wyjść na prowadzenie.

46' - Początek drugiej połowy
46' - Obie ekipy bez zmian w składach. Legioniści zaczynają drugą połowę ze środka boiska.
47' - Muci idzie sam, oddaje mocny strzał z daleka... zablokowany.
47' - Żółta kartka: Maik Nawrocki (Legia)
48' - Nawrocki czekał na piłkę, przejął ją napastnik Miedzi i obrońca fauluje. Jest to jego czwarta żółta kartka w sezonie, więc obrońca nie zagra w meczu z Lechem Poznań.
49' - Miedź ma szanse na groźne dośrodkowanie blisko pola karnego.
49' - Chuca decyduje się na bardzo mocny strzał... Fenomenalna interwencja Hładuna. Będzie jeszcze korner.
50' - Dośrodkowanie wybija Augustyniak. Piłkarze Miedzi utrzymują się jednak przy piłce.
50' - GOL! Miedź Legnica
50' - Strzelec gola: Chuca (Miedź)!
51' - fot. Mishka / Legionisci.com fot. Mishka / Legionisci.com
51' - Miedź parła na bramkę i udało im się w końcu strzelić. Świetne dośrodkowanie Wełkowskiego wykorzystał Chuca, który najpierw oszukał Mladenovicia, a później wpakował piłkę do siatki z najbliższej odległości.
53' - Josue pogubił się i traci piłkę w środku pola. Miedź wychodzi z szybką akcją, ale interweniuje Hładun. Jeszcze traci Baku, Wełkowski wbiega w pole karne i upada po kontakcie ze Sliszem. Za próbę wymuszenia karnego dostaje żółty kartonik.
53' - Żółta kartka: Dimityr Wełkowski (Miedź)
54' - Baku przejmuje piłkę w środku pola i wykonuje bardzo dobry rajd, podaje na pole karne do Pekharta... prosta strata Czecha.
55' - Dominguez utrzymuje się przy piłce w środku pola i jest faulowany przez Ribeiro.
56' - Wełkowski centruje ze stałego fragmentu gry, do centry dochodzi Mijusković, ale nie udało mu się celnie jej zgrać i od bramki zacznie Hładun.
57' - Mladenović dośrodkowuje z lewego skrzydła, ale zostaje zablokowany. Jeszcze indywidualnego rajdu próbuje Kapustka... strata.
57' - Mladenović przejmuje piłkę przy polu karnym, strzela... zablokowane uderzenie.
58' - Baku dośrodkowuje na pole karne, ale zbyt łatwo i łapie Abramowicz.
59' - Josue dobrze na pole karne, piłka mija Pekharta... jeszcze zamieszanie... wybija Mijusković.
60' - Głupia strata Slisza w środku pola. Legioniści jednak wychodzą wysokim pressingiem i szybko odbierają.
61' - Kolejna strata legionistów w środku pola, Drachal biegnie lewym skrzydłem... naprawia swój błąd Ribeiro.
62' - Ależ strzał Muciego! Baku odbiera piłkę na prawej stronie, podaje do Pekharta, ten wykłada ją do Albańczyka, który świetnie strzela, ale równie świetnie interweniuje Abramowicz.
62' - Zmiana Legia: Makana Baku Paweł Wszołek
62' - Zmiana Legia: Maik Nawrocki Artur Jędrzejczyk
63' - Zmiana Legia: Bartosz Kapustka Carlitos
63' - Potrójna zmiana w barwach Legii. Trener Runjaić liczy na odmianę w grze swojej drużyny.
64' - Akcja Miedzi lewą stroną, zablokowane dośrodkowanie Wełkowskiego, będzie korner.
64' - Dośrodkowanie wybite, jeszcze Drachal z dystansu... strzał zablokowany.
66' - Dobra akcja prawą stroną Wszołka z Jędrzejczykiem, obrońca nabija, by mieć wrzut z autu, ale dotyka jeszcze piłki i będzie ona dla Miedzi.
67' - Mladenović nieźle centruje na pole karne, ale Carlitosa uprzedza obrońca. Jeszcze tego samego próbuje Josue... jedynie wrzut z autu dla Legii.
68' - Kolejna centra Mladenovicia wybita, dopada do piłki Slisz... uderzenie wysoko ponad bramką.
70' - Miedź wychodzi z kontrą, ale świetnie interweniuje Augustyniak. Piłkę przejmuje Carlitos, próbuje prostopadłego podania do Pekharta, ale Czech zdecydowanie za wolno się zbiera i interweniuje Abramowicz.
70' - fot. Mishka / Legionisci.com fot. Mishka / Legionisci.com
70' - Faul Niewulisa na Mucim około 30 metrów przed polem karnym.
71' - Josue miękko w pole karne do Muciego... fatalny strzał Albańczyka.
71' - Zmiana Miedź: Angelo Henríquez Luciano Narsingh
73' - Zderzenie głowami Slisza z Gülenem w środku pola. Piłkarze potrzebują chwili przerwy.
74' - Jędrzejczyk centruje z prawego skrzydła, ale dobrze interweniuje defensor. Jeszcze Josue z Mladenoviciem na lewej stronie... strata.
75' - Josue prostopadle do Carlitosa, ale Hiszpan nie zdołał opanować tego mocnego podania. Piłkę przejmuje golkiper Miedzi.
75' - Zmiana Miedź: Dawid Drachal Giánnis Massoúras
76' - 5797 widzów ogląda dziś spotkanie prosto ze stadionu.
77' - Dobra akcja Ribeiro ze Sliszem w środku pola, Portugalczyk próbuje podać na pole karne, ale nie porozumiał się dobrze z Pekhartem i traci.
78' - Josue dobrze utrzymuje się z piłką na około 30 metrze od bramki i jest faulowany przez Massourasa. Szansa na groźne dośrodkowanie.
79' - Dośrodkowanie wydawało się dobrym, ale mija całe pole karne i wychodzi za linie bramkową.
79' - Zmiana Legia: Bartosz Slisz Jurgen Celhaka
79' - Zmiana Legia: Tomas Pekhart Maciej Rosołek
80' - Carlitos na lewym skrzydle fatalnie podaje do wchodzącego na pole karne Ribeiro. Legia wciąż przy piłce.
81' - Wszołek dobrze na pole karne do Rosołka... napastnik kiksuje. Jeszcze odbiera Carlitos i upada w polu karnym, ale piłka będzie dla Miedzi, a o rzucie karnym nie ma mowy.
81' - Żółta kartka: Yuri Ribeiro (Legia)
81' - Ribeiro ukarany kartką za dyskusje z arbitrem.
83' - Mecz został przerwany. Kibice Miedzi odpalili fajerwerki i sędzia zarządził przerwę.
86' - Gra zostaje wznowiona.
87' - Wszołek na prawym skrzydle... bardzo prosta strata.
87' - fot. Woytek / Legionisci.com
88' - Narsingh zagrywa do Massourasa na pole karne... dobra interwencja legionistów. Jeszcze odbierają gospodarze, ale źle rozgrywają akcję i od bramki rozpocznie Hładun.
89' - Josue traci piłkę w środku pola. Biegnie prawym skrzydłem Massouras, ale dobrze interweniuje Mladenović.
91' - Gracze Miedzi chwile dłużej utrzymali się przy piłce, ale świetnie interweniuje Celhaka. Legioniści wychodzą z kontrą, dośrodkowuje Jędrzejczyk, ale niecelnie. Jeszcze Mladenović... również źle.
92' - Zmiana Miedź: Dimityr Wełkowski Hubert Matynia
92' - Zmiana Miedź: Chuca Santiago Naveda
93' - Wszołek na polu karnym, blokuje Matynia i będzie rzut rożny. Jeszcze protesty legionistów, mogło być zagranie piłki ręką.
93' - Czekamy na wznowienie gry, ponieważ trwa jeszcze konsultacja sędziego z wozem VAR.
94' - Sędzia Damian Kos biegnie do monitora, by samemu obejrzeć tą sytuacje.
94' - Mamy rzut karny dla Legii!
95' - Josue już czeka z piłką przy sobie, jest rozpraszany przez Niewulisa.
96' - GOOOOOOLLLLLL!!!! Legia Warszawa!!!
96' - Strzelec gola: Josue (Legia) z karnego!
96' - Pewny strzał kapitana Legii w prawą górną część siatki. Mamy remis!
97' - Druga część została przedłużona o 10 minut.
97' - Żółta kartka: Nemanja Mijusković (Miedź)
97' - Szybka akcja Miedzi, Narsingh walczy w polu karnym z Ribeiro, będzie rzut rożny dla Miedzi.
98' - Matynia dośrodkowuje celnie, ale strzał jednego z gospodarzy ląduje za linią bramkową. Z "piątki" rozpocznie Hładun.
98' - Żółta kartka: Maxime Dominguez (Miedź)
99' - Carlitos ekwilibrystycznie w polu karnym, ale traci. Jeszcze odbiera Ribiero i jest bardzo niebezpiecznie zaatakowany przez Domingueza.
100' - Portugalczyk nie podnosi się z boiska i potrzebuje pomocy medycznej.
100' - Ribeiro wstaje i będzie w stanie kontynuować grę.
101' - Muci wbiega z lewej strony w pole karne, zagrywa... będzie korner.
101' - Josue centruje, Augustyniak głową zgrywa do Muciego, ten zbyt lekko zagrywa na pole karne i interweniuje Abramowicz.
102' - Szybka akcja lewą stroną Miedzi, ale pięknie przecina ją Wszołek.
102' - Muci próbował prostopadle do Rosołka, ale niecelnie. Odbiera piłkę DOminguez i jest faulowany w środku pola.
103' - GOL! Miedź Legnica
103' - GOL ANULOWANY!
104' - Ależ szczęście Legii! Ogromne zamieszanie w polu karnym Narsingh zagrywa piłkę do Matyni, który pakuje ją do pustej bramki. Na szczęście obrońca był na spalonym.
104' - Trwa jeszcze jednak wideoweryfikacja tej sytuacji.
105' - Był spalony. Bramka nie będzie zaliczona.
105' - Muci oddaje strzał zza pola karnego. Będzie rzut rożny, bo piłka odbiła się od jednego z defensorów.
106' - Josue dośrodkowuje, ale centra jest wybita. Jeszcze ogromne zamieszanie... nic nie będzie z tej sytuacji.
106' - Koniec meczu!





Koniec meczu! Niestety Legia tylko remisuje 2-2 spotkanie z Miedzią Legnica. Po jego przebiegu można jednak stwierdzić, że legioniści z remisu mogą się cieszyć, ponieważ popełniali wiele błędów oraz byli nieskuteczni i niezgrani w ofensywie. Strata do lidera wynosi więc nadal 6. punktów.
Dziękujemy za śledzenie naszej relacji tekstowej, a po więcej materiałów ze spotkania w Legnicy zapraszamy na legionisci.com.

Relacja z trybun

Świąteczne jaja

Mecze rozgrywane w okresie świąt, a zwłaszcza te wyjazdowe, mają z reguły to do siebie, że kibice są zmuszeni do dokonywania trudnych wyborów – spotkań w gronie najbliższych lub wspierania ukochanej drużyny. Taka sytuacja przytrafiła nam się w Poniedziałek Wielkanocny, kiedy to zamiast pałaszować potrawy przy świątecznym stole przyszło nam jechać na Dolny Śląsk, by dopingować Legię w pojedynku przeciwko legnickiej Miedzi – drużynie stanowiącej z jednej strony czerwoną latarnię najwyższej klasy rozgrywkowej, która milowymi krokami zmierza ku degradacji, a z którą z drugiej „Wojskowi” potwornie męczyli się na jesieni przy Łazienkowskiej, przegrywając już 0-2, a ostatecznie zwyciężając 3-2. Mimo wszystko mieliśmy nadzieję graniczącą z pewnością, że nasi piłkarze staną na wysokości zadania i bez problemu ograją ostatni zespół Ekstraklasy. Czasami jednak trzeba się zmierzyć, a w zasadzie zderzyć z brutalną rzeczywistością.




Mimo niekorzystnego terminu spotkania na podróż do Legnicko-Głogowskiego Okręgu Miedziowego zdecydowało się niespełna pół tysiąca legionistów. A wszystko raptem kilka dni po tym, kiedy pojechaliśmy do Kalisza, gdzie na stadionie miejscowego KKS mogliśmy wspólnie z piłkarzami cieszyć się z bardzo skromnej wygranej i świętować awans do finału Pucharu Polski, w którym zagramy po długich pięciu latach przerwy.

W kierunku zagłębia miedziowego udaliśmy się ze stolicy kawalkadą po godzinie 13:00. Eskapada przebiegała względnie sprawnie. Względnie, bo nie obyło się bez problemów w postaci stłuczek i kolizji, przez które część osób z naszej grupy została uziemiona na trasie i niestety mogła obejrzeć rywalizację co najwyżej na swoich telefonach komórkowych.

Przed stadionem „Miedzianki”, który wyglądem przypomina obiekty w Łęcznej czy Bełchatowie, pojawiliśmy się około półtorej godziny przed meczem. Wejście na sektor gości, przy którym zaparkowaliśmy nasze fury, odbywało się bez zarzutu, dzięki czemu wszyscy zameldowaliśmy się na legnickim obiekcie przed pierwszym gwizdkiem sędziego.

Ostatnio legionistów w Legnicy wspieraliśmy jesienią 2018 roku (w meczu Pucharu Polski w 2020 roku nie uczestniczyliśmy z powodu obostrzeń koronawirusowych), kiedy to na stadionie im. Orła Białego dopingowaliśmy Legię w pół tysiąca osób. To właśnie wówczas „Miedzianka” zanotowała swój pierwszy, debiutancki sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej. Legniczanie długo nie zagrzali jednak miejsca w Ekstraklasie, jako że wytrwali w niej niespełna rok. Jako że historia lubi się powtarzać, wszystko wskazuje na to, że legniczanie niebawem ponownie stoczą się do pierwszej ligi.

Jako że ostatnie potyczki „Wojskowych” z Miedzią w Legnicy kończyły się naszymi zwycięstwami, liczyliśmy na podtrzymanie dobrej passy. W oczekiwaniu na rozpoczęcie spotkania część z nas śledziła na telefonach przebieg meczu Radomiaka z Rakowem. W pojedynku tym padł remis, co przy dopełnieniu – jak się wydawało – zwycięskiej formalności pozwalało legionistom zbliżyć się do częstochowian na cztery punkty i naprawdę realnie wrócić do walki o prym najlepszej drużyny w kraju. Trudno się zatem dziwić, że czekaliśmy na rozpoczęcie piłkarskiego widowiska w wybornych nastrojach, które próbował popsuć głos z taśmy, informujący, że na tym dolnośląskim stadionie absolutnie niczego nie wolno. ;)



Na wyjście piłkarzy tradycyjnie odśpiewaliśmy „Mistrzem Polski jest Legia”, po czym... rozpoczęliśmy festiwal inwektyw i aluzji pod adresem „Miedzianki” i jej „układowiczów” z Bielska-Białej, którzy jakoś nie pokwapili się do Legnicy, by wesprzeć Miedź. Z naszego sektora dało się usłyszeć bardzo wiele tematycznych przyśpiewek: „Bielska k****, aejaejao!”, „C*** w dupie siedzi tej k***** legnickiej Miedzi”, „Bielsko, wy śmiecie, za słabo coś trenujecie!”, „Bielsko się bało, dlatego nie przyjechało!” czy „Nie płacz, Damian, nie płacz!”.

„Lokalsi” nie okazali się zbyt kreatywni, jeśli chodzi o riposty. Stać ich było jedynie na „klasyczną” przeróbkę naszego hymnu. Co więcej, w zasadzie to był jedyny moment, kiedy dało się ich słyszeć w zajmowanym przez nas sektorze. Skoro już jednak o nich mowa, to trzeba im oddać, że jak na ich możliwości zaprezentowali w drugiej części meczu całkiem przyzwoitą oprawę. Składały się na nią: granatowy transparent z czarnym napisem „Odpalamy odpowiedzialnie”, po bokach którego znajdowały się grafiki przedstawiające kibica trzymającego race oraz przekreślonego mundurowego, i konkretny pokaz pirotechniczny, który utworzył chmurę dymu unoszącą się nad boiskiem, a przez który na kilka dobrych minut przerwano mecz. Pewną aktywnością wykazywał się także ichni sektor rodzinny, w którym dzieci machały niewielkich rozmiarów flagami w zielono-niebiesko-czerwonych barwach. Na plus „Miedziance” należy z pewnością policzyć wywieszenie transparentu „Katyń, pamiętamy”.

fot. Woytek / Legionisci.com
fot. Woytek / Legionisci.com

Wracając do nas, to po zakończeniu uszczypliwości względem przede wszystkim kibiców BKS, zaznaczyliśmy swoją obecność gromkim „Jesteśmy zawsze tam!”, a następnie skupiliśmy się na dodawaniu animuszu naszym zawodnikom, tak aby ci w gładki sposób rozprawili się z legniczanami i zbliżyli na cztery punkty do zajmującego obecnie fotel lidera Rakowa. Podkreśliliśmy jednocześnie wagę naszej sosnowieckiej zgody, odśpiewując „Legia i Zagłębie, Zagłębie i Legia”.
O ile na trybunach prezentowaliśmy się z nie najgorszej strony, dopingując głośno nasz zespół, o tyle gdy zerkaliśmy w kierunku murawy, z każdą upływającą minutą początkowy dobry nastrój i uśmiechy na twarzach zamieniały się najpierw w konsternację, a potem w totalną wściekłość. To wręcz nie do uwierzenia, co na boisku wyprawiały nasze grajki. Totalny brak pomysłu na grę, koszmarne błędy, jakie popełniali, oraz najpewniej przesadna pewność siebie prędzej czy później musiały się zakończyć tragicznie; i faktycznie, to nie faworyzowana Legia, a skazana na pożarcie przez „Wojskowych” Miedź – po fatalnym zachowaniu Dominika Hładuna i Maika Nawrockiego – objęła prowadzenie.
Taki obrót spraw musiał spowodować rewizję naszego repertuaru. Z naszych gardeł przez długie minuty niosło się niczym torpeda donośne „Nie poddawaj się!”. Mimo permanentnej niemocy naszych piłkarzy, która wywoływała naszą frustrację, staraliśmy się wlać w nich ducha walki. „Hej Legia gooool!” – krzyczeliśmy głośno, aż wreszcie nastąpiło wyrównanie – Josué Pesqueira, który w tym pojedynku założył opaskę kapitana, trafił do siatki rywali z rzutu wolnego. Jak się okazało, był to pierwszy gol z tego stałego fragmentu gry od... 2018 roku. Uwierzyliśmy, że wróciliśmy do gry, a strzelec bramki, który podbiegł do naszego sektora, usłyszał w nagrodę swoje skandowane imię. Jako że chcieliśmy, by legioniści poszli za ciosem, uskutecznialiśmy m.in. „Jazda z k******!” czy „Legia walcząca do końca!”. Niestety, w pierwszej połowie konfrontacji na więcej nie starczyło już czasu.

Drugie 45 minut rozpoczęliśmy od hymnu naszego klubu, a także wbiliśmy jeszcze szpilę miejscowym, intonując ironiczne „Chłopcy ze Stali po piź**** w Bielsku dostali”. Potem już koncentrowaliśmy się jednak głównie na głośnym dopingu dla naszej drużyny, licząc że ta wywiezie z Dolnego Śląska cenne trzy punkty. Niestety, ledwo zaczęliśmy śpiewać „Za kibicowski trud”, a padł drugi gol dla legniczan. W drugiej połowie przerobiliśmy niemal cały dostępny legijny śpiewnik. Zdecydowanie najlepiej wykonywaliśmy hit z Wiednia, „Moją jedyną miłość” oraz po raz kolejny „Gdybym jeszcze raz miał urodzić się”, którego dźwięk wydobywał się z naszych gardeł przez dobry kwadrans.
Mimo licznych zmian hitów w naszym repertuarze obraz gry na boisku nie ulegał zmianie. Gdy prawdopodobnie większość z nas sądziła już, że dla legionistów ten Poniedziałek Wielkanocny będzie iście lany, wydarzył się świąteczny cud. W doliczonym czasie gry zawodnik Miedzi dotknął futbolówkę ręką w polu karnym. Arbiter Damian Kos udał się na „konsultację” VAR, po czym wskazał na „wapno”. Do piłki podszedł chwalony już tego dnia Josué, który pewnie wykorzystał „jedenastkę”. Znów odżyły w nas nadzieje na korzystny finał zawodów, zwłaszcza że sędzia doliczył do podstawowego czasu gry aż dziesięć dodatkowych minut. „Legia walcząca do końca!” – darliśmy się wniebogłosy.
Po chwili musieliśmy jednak doświadczać kolejnych chwil grozy, gdy Hładun po raz trzeci tego wieczora został pokonany przez legniczan. Na szczęście dla nas liniowy uniósł chorągiewkę, choć trzeba przyznać, że sędzia główny potwornie długo zwlekał z decyzją, czy zawodnik Miedzi faktycznie znalazł się na pozycji spalonej. Gdy po chwili werdykt był na naszą korzyść, mogliśmy zaintonować w kierunku trybun miejscowych „Taki c***!”.

fot. Woytek / Legionisci.com
fot. Woytek / Legionisci.com

Gdy po raz ostatni usłyszeliśmy gwizdek sędziego Kosa, musieliśmy się pogodzić z remisem 2-2, a w gruncie rzeczy winniśmy się byli cieszyć, że uratowaliśmy punkt, choć taki rezultat nikogo nie satysfakcjonował. Chwilę później podeszli przed nasz sektor i usłyszeli od nas dwie przyśpiewki: „Legia walcząca do końca!” oraz „My kibice z Łazienkowskiej”. Pochwaliliśmy także tego, dzięki któremu tego wieczora Legia uniknęła całkowitej kompromitacji: „Josué, Josué, Josué...”. Zawodnicy odwdzięczyli się nam brawami, a część z nich dała nam swoje koszulki.
To, czego doświadczyliśmy w Legnicy, stanowiło trudne do wytłumaczenia kuriozum. Można chyba pokusić się o stwierdzenie, że tego dnia świąteczne jaja stały się faktem – zamiast czterech punktów straty do lidera, na razie mamy sześciopunktowy constans. Cóż, jak widać życie to nie... „Familiada” Strasburgera, a szkoda, bo tam nasi zawodnicy, których notabene zabrakło w podstawowym składzie, zgarnęli wespół z koszykarzami główną nagrodę.

Po zakończonym spotkaniu musieliśmy poczekać około 30 minut celem opuszczenia sektora gości. Z przystadionowego parkingu wyjeżdżaliśmy w minorowych nastrojach i chyba większość z nas miała w głowach słowa Ryszarda Ochódzkiego z „Rozmów kontrolowanych”: „Taka okazja i tak spieprzyć!”. Mimo wszystko z nadzieją na walkę o mistrzostwo Polski do końca udaliśmy się w podróż powrotną do stolicy, gdzie zameldowaliśmy się około trzeciej nad ranem.

Przed nami w niedzielę o 17:30 pojedynek przy Łazienkowskiej z „Kolejorzem”. Niestety, mecz nie będzie miał odpowiedniego smaczku ze względu na nieobecność fanów gości.

PS. W naszym sektorze wywiesiliśmy cztery flagi: „(L)egia Fans”, „Żyleta jest zawsze z Wami”, „Legia Warszawa” oraz „Warsaw Fans Hooligans”. Na ogrodzeniu zawisł także transparent o treści: „Klimek PDW”.

Frekwencja: 5575
Liczba gości: 475
Flagi gości: 4



Statystyki
Miedź Legnica-Legia Warszawa
5strzały16
3strzały celne4
4rzuty rożne5
18faule8
4spalone1
0słupki0
0poprzeczki0
5żółte kartki2
0czerwone kartki0
Oceń legionistów
Komentarze (0)

Dodaj komentarz:

autor:

e-mail:

treść:

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.