Mistrzem Polski jest Legia! Legia najlepsza jest!
Kilkanaście tysięcy kibiców fetowało na stadionie Wojska Polskiego w Warszawie wywalczenie przez piłkarzy Legii siódmego w historii mistrzostwa Polski.W trakcie uroczystości medali i specjalną paterą nagrodzeni zostali ojcowie sukcesu - piłkarze, trenerzy, działacze. Bezpośrednio po meczu ligowym z Odrą Wodzisław (0-0) piłkarze zebrali się przed trybuną krytą, gdzie z rąk prezesa PZPN Michała Listkiewicza otrzymali medale i paterę. Nie obyło się bez szampana, który z ogromnego kilkunastolitrowego pamiątkowego pucharu wypili piłkarze i trenerzy Legii.
Kilkanaście minut później otworzone zostały wszystkie bramy, a na boisko wbiegło ponad 15 tys. widzów. Niemal natychmiast z obu bramek na Legii zniknęły siatki, które pocięli wiwatujący kibice. Prowadzący spektakl spiker Wojciech Hadaj po kolei wywoływał każdego z członków mistrzowskiej drużyny, którzy mogli podzielić się swoją radością z kibicami. Znajomością języka polskiego błysnął pochodzący z Nigru Mousa Yahaya, który ze wszystkich sił krzyczał: "Kto wygra mecz?, kto?". Niemniej dowcipny był Marek Jóźwiak, który w niedzielę po raz dwusetny wystąpił w barwach Legii. Podniósł Hadaja, a następnie powiedział: "Wróciłem, zwyciężyłem. Kocham Was wszystkich". Jedna z największych owacji spotkała Jugosłowianina Aleksandra Vukovica. Nazywany "Wilkiem z Belgradu" 22-letni pomocnik jest wypożyczony do Legii z Partizana Belgrad i nie wykluczone, że po zakończeniu sezonu powróci do swojej ojczyzny. Przeciwni temu są kibice, którzy wywiesili nawet specjalny transparent w języku jugosłowiańskim, w którym domagają się, aby "Vuko" pozostał. "Niech żyje Partizan, niech żyje Legia" - powiedział Vuković. Dobrego humoru nie tracił także Jacek Magiera, który w trakcie meczu z Odrą doznał kontuzji i musiał opuścić boisko. Co z nogą? To nieważne. Mistrzem Polski jest Legiaaa..." - wykrzyknął Magiera. Okazję na pożegnanie się z Legią miał reprezentant Polski Bartosz Karwan, który po sezonie odchodzi do Herthy Berlin. "Jestem w Warszawie już blisko pięć lat i zawsze wierzyłem, że zdobędę z Legią mistrzostwo Polski. Nie jest tajemnicą, że wkrótce będę reprezentował inny klub, ale sercem zawsze jestem legionistą" - powiedział Karwan. Swoją radością z fanami podzielili się także trenerzy mistrzowskiej drużyny - Dragomir Okuka i Dariusz Kubicki. "Dziękuję i gratuluję wszystkim" - skwitował krótko sukces Okuka. "Jestem przekonany w stu procentach, że bez waszej pomocy ten sukces byłby niemożliwy" - dodał Kubicki, zwracając się do kilkunastotysięcznego tłumu.
Wzruszenia nie krył także prezes Legii, Leszek Miklas. "Spełniło się moje ogromne marzenie" - powiedział Miklas, którego w geście radości kilkakrotnie podrzucili do góry piłkarze Legii. Kilka minut później piłkarze powrócili na murawę stadionu, gdzie swoją radością mogli podzielić się z kibicami. Była okazja do uścisków, poklepywań. Niektórym z kibiców udało się także otrzymać od piłkarzy stroje z niedzielnego spotkania. Po godzinie dwudziestej świętowanie sukcesów przeniosło się na ulice miasta. W wielu częściach Warszawy słychać było klaksony aut, z których powiewały szaliki klubowe Legii. W tym czasie piłkarze Legii pojechali specjalnym, odkrytym autobusem na Stare Miasto, aby świętować sukces. Impreza zakończy się zapewne po północny.
Autor: PAP