Liga polska
3. kolejka
6500
Warszawa
24.08.2003
19:15
Polonia Warszawa
Legia Warszawa
Polonia Warszawa
0-1
Legia Warszawa
73 min. Vuković
80. Drajer
12. Surma
35. Jóźwiak
77. Vuković
Gubiec
Szymanek
Łukasiewicz
Szwed
Drajer
Gołaszewski
Nowakowski
Dźwigała (65. Nuckowski)
Stokowiec (76. Hajduczek)
Mazurkiewicz
Tarachulski
Boruc
Szala
Jóźwiak
Choto
Jarzębowski
(90. Svitlica) Sokołowski I
Surma
(86. Dudek) Vuković
Kiełbowicz
(46. Magiera) Garcia
Saganowski
Sędzia główny Tomasz Mikulski (Lublin)
Relacja

Derby nasze!

Vuko po zdobytej bramce wskoczył na płot! - fot. Woytek 41. piłkarskie derby Warszawy przebiegały w dość dziwnej atmosferze. Kibice i piłkarze Legii występowali bowiem na własnym obiekcie w roli gości, ale byli w miażdżącej przewadze ;-) Spiker nie ukrywał swojej sympatii dla klubu z Muranowa... a 6000 fanów dało do mu zrozumienia, że u siebie to on nie jest.

Legia przystąiła do spotkania bez kontuzjowanego Jacka Zielińskiego, ale z powracającym do skłądu Markiem Saganowskim. Mecz rozpoczął się od ataków Legii i... wielkiej ulewy. Już w drugiej minucie z pola karnego groźnie strzelił Marek Saganowski, ale Robert Gubiec nie miał poważniejszych kłopotów ze złapaniem piłki. Dziewięć minut później na uderzenie z 25 metrów zdecydował się bardzo aktywny Tomasz Sokołowski I, ale Gubiec szybującą pod poprzeczkę piłkę wybił na rzut rożny. Od tego momentu przewaga „gości” nieco zmalała, choć cały czas to „Wojskowi” stwarzali groźniejsze akcje. Jednak w 36 minucie Marek Jóźwiak instynktownie obroniła ręką piłkę zmierzającą do bramki. Sędzia po konsultacji z asystentem podyktował rzut karny, a "Beretowi" pokazał czerwony kartonik. Wykonawcą jedenastki miał być Igor Gołaszewski... ale fentastycznie zachował się Artur Boruc i obronił jego strzał. Do końca tej odsłony nie działo się nic ciekawego i oba zespoły zeszły do szatni bez zdobyczy bramkowych.

W drugiej połowie już nie padało. Dariusz Kubicki musiał dokonać zmiany. Wzmocnił linię środkową wprowadzając Jacka magierę za Manuela Garcię. Właściwie nie dało się odczuć, że Legia gra w dziesiątkę. Był to mecz walki i nie obfitował w wiele sytuacji podbramkowych. Spore zagrożenie na połowie Polonii sprawiał agresywny i szybki Saganowski. W 58. minucie mocno ale niecelnie uderzył Tomasz Sokołowski, a pięć minut później po dośrodkowaniu Jacka Magiery i strzale głową Vukovica bramkarz Polonii z trudem wybił piłkę na rzut rożny. W 70 minucie, po rzucie wolnym wykonywanym przez Tomasza Kiełbowicza, w dogodnej sytuacji znalazł się występujący po raz pierwszy w Legii w meczu ligowym Dickson Choto, ale uderzył ponad bramką. Rozstrzygająca dla losów meczu była 73 minuta. Po indywidualnej akcji Łukasza Surmy w polu karnym Polonii do piłki dopadł Aleksandar Vuković i mocnym strzałem w górny róg nie dał szans Gubcowi. Żylewa wybuchła głośnym "JEEEST". W końcowce Kubcki dokonał jeszcze dwóch zmian. W 86 minucie Vukovica zastąpił Dariusz Dudek, a w 90 minucie za Sokołowskiego wszedł Svitlica. Arbiter przedłużył jeszcze spotkanie o 3 minuty, po czym zagwizdał po raz ostatni.

Legia po raz kolejny okazała się lepsza od rywala zza miedzy. Po dwóch remisach na inaugurację w końcu doczekaliśmy się "trzech punktów". Teraz przed podopiecznymi Dariusza Kubickiego cięzkie zadanie. Najważniejszy kibicowski mecz tej jesieni Legia - Lech Poznań. Już w najbliższy piątek o godzinie 20:00 na Łazienkowskiej 3. Zapraszamy!


Autor: Mishka

Pomeczowe wypowiedzi

Krzysztof Chrobak (trener Polonii): "Przede wszystkim chciałbym pogratulować Legii zwycięstwa i ciężko wywalczonych trzech punktów. Nie ukrywam, że z lekkim smutkiem schodziliśmy do szatni. Nie wykorzystany rzut karny przez Igora Gołaszewskiego mocno nas podłamał. Nie mam do niego pretensji, bo we wcześniejszych spotkaniach jedenastki wykonywał bezbłędnie. W drugiej połowie nie wykorzystaliśmy kilku sytuacji do zdobycia gola, a Legia grała bardzo mądrze. Legia strzeliła bramkę, w dodatku po bardzo ładnej akcji. Gol Vukovicia zadecydował o naszej porażce. Taki wynik jest sukcesem Legii, ale mecz mógł się podobać i w miarę jestem zadowolony ze swoich podopiecznych. Żeby postawa kibiców była bardziej kulturalna to takie mecze byłyby okrasą ligi. Gdyby było więcej ludzi i doping bardziej cywilizowany."

Dariusz Kubicki (trener Legii): "Było to bardzo interesujące widowisko. Polonia postawiła nam bardzo trudne warunki, aczkolwiek z przebiegu gry do momentu zejścia z boiska Marka Jóźwiaka byłem zadowolony. W pierwszej połowie mieliśmy optyczną przewagę, ale obraz gry się zmienił po czerwonej kartce. Musiałem zmienić trochę rozstawienie. W przerwie podałem piłkarzom wiele przykładów, gdy drużyny grające w osłabieniu wygrywały mecze. Wzięli sobie to do serca i naprawdę trzeba im podziękować za to ile zdrowia włożyli w ten pojeydnek. Okrasą tego spotkania była bramka Aco Vukovića. Szczrze, to aż nie wierzyłem, że to on uderzał :-)".

Igor Gołaszewski (Polonia): "Nie potrafię na gorąco ocenić dlaczego nie wykorzystałem rzutu karnego. Na pewno jednak za szybko uderzyłem, zwykle czekam na ruch bramkarza. Teraz się pospieszyłem i Artur wyczuł moje intencje. Jest mi bardzo przykro z tego powodu, bo zdobyty gol mógł odmienić losy meczu i znacznie przybliżyć nas do wygranej. Chciałbym bardzo przeprosić kibiców i działaczy Polonii, gdyż zmarnowana jedenastka miała opłakane skutki i głównie z tego powodu nie zdobyliśmy na Łazienkowskiej choćby jednego punktu".
Łukasz Surma: "W dzisiejszym meczu pokazaliśmy piłkarski charakter. Grając w osłabieniu potrafiliśmy zdobyć bramkę i wygrać mecz. Cieszy nas to tym bardziej, że po raz pierwszy w tym sezonie zdobyliśmy trzy punkty i dobrze to rokuje przed następnymi meczami.
Bartosz Tarachulski (Polonia): "Mieliśmy wyjątkową szansę i graliśmy dobrze, ale ... przegraliśmy. Po przerwie, mimo przewagi jednego zawodnika, nie nakazano nam ruszyć do ataku na "hurra". Mieliśmy grać konsekwentnie, tak samo jak w pierwszej połowie, ale to Legii się udało, choć to niby my byliśmy gospodarzami. Teraz nie pozostaje nam nic innego, jak strzelać gole na wyjazdach."
Marek Jóźwiak (Legia): "Wierzyłem w Artura, byłem niemal pewny, że obroni. A kiedy tego dokonał, wiedziałem, że nie przegramy. Gdyby nie to, o wygraną byłoby nam strasznie ciężko. Polonia grała defensywnie od początku do końca. Nawet jak miała przewagę, broniła się. Sędzia prowadził te zawody dość pobłażliwie dla Polonii. Uważam, że za to zagranie ręką zostanę zdyskwalifikowany na jeden, a nie na dwa mecze, bo ta czerwona kartka nie była za faul."
Rafał Szwed Polonia: "To my przegraliśmy ten mecz, a nie Legia go wygrała. Była to porażka tragiczna. Nie można jednak mieć pretensji do Igora. Nie takim graczom jak on zdarza się nie strzelać rzutów karnych. W drugiej części meczu chcieliśmy zagrać inaczej, ale to Legia była bardziej rozważna i po strzeleniu gola umiejetnie pilnowała wygranej. Zawaliliśmy to po prostu."
Piotr Stokowiec (Polonia): "Graliśmy za wolno piłką, za długo ją "holowaliśmy". Legia dużo grała z "klepki" i były efekty. My mieliśmy za dużo niecelnych zagrań. Łatwo się mówi, że grając z przewagą trzeba atakować... Legia jest dobra i groźna, nawet jak gra w osłabieniu. Niewykorzystany karny nas nie podłamał, nie przez to przegraliśmy. Brakowało nam determinacji, przekonania, że gramy o zwycięstwo, a nie tylko o remis."

Jarosław Mazurkiewicz (Polonia): "Już dawno nie było takiej okazji do pokonania Legii. Potwierdziła się jednak stara piłkarska prawda, że niewykorzystane sytuacje się mszczą. A mogliśmy wywieźć minimum 1 pkt... Dlaczego po przerwie znów graliśmy jednym napastnikiem? Mieliśmy ofensywnych pomocników. Poza tym potem pojawił się drugi napastnik tylko, że wtedy akurat straciliśmy bramkę. W rewanżu, który może zagramy na Konwiktorskiej, na pewno wygramy."

Marek Saganowski (Legia): "Bardzo chciałem, żebyśmy wygrali. Wróciłem do składu po "odpoczynku" za czerwoną kartkę i czułem straszny głód grania, zależało mi na efektownym powrocie. Ciężko mi było w drugiej połowie, bo sam musiałem walczyć z czwórką rywali. Wyrzucenie Marka Jóźwiaka i obroniony karny strasznie nas zmobilizowały. Ale na początku meczu chyba powinien być karny dla nas, bo piłkarz Polonii zagrał ręką w polu karnym [słowa Saganowskiego potwierdziły kamery Canal +, "jedenastka" należała się Legii - rb]. Jestem z nas dumny, z tego, jak walczyliśmy. Wygraliśmy zasłużenie."


Autor: Mishka, Woytek, Gazeta Wyborcza

Relacja z trybun

Bez honoru, bez kibiców, bez boiska...bez pogody

Gospodarzem 41. derby Warszawy byli oficjalnie poloniści. Spotkanie zostało rozegrane przy Łazienkowskiej, bowiem stadion na Konwiktorskiej nie spełnia wymogów PZPN. Tak więc, Polonia jako "gospodarz", decydowała o podziale miejsc na stadionie. Jak można się było spodziewać, NASZ stadion został opanowany przez kibiców Legii, których zjawiło się ponad 5500. Zajęliśmy trybunę odkrytą. Po przeciwnej stronie zasiedli "nieliczni ale fanatyczni" - niespełna 300 osób. Może to jedynie potwierdzić proporcję sił w stolicy. Gdyby jednak przewidziano więcej biletów dla legionistów, stadion wypełniłby się pewnie po brzegi... Mimo to beznadziejna pogoda nie odstraszyła kibiców od przyjścia na stadion.
Poloniści przybyli na stadion trzema autobusami pod silną eskortą policji. Mieli ze sobą 3 flagi, w tym jedną Broni Radom (która boi się pokazywać na własnym stadionie). Poza tym mieli ze sobą flagę z Kazimierzem Deyną...jednak nie wszystko było w porządku. W ten sposób widocznie "nieliczni" musieli podleczyć swoje kompleksy. Ta "właściwa" flaga Deyny zawisła na płocie "Żylety". Legioniści na stadion zaczęli wchodzić o godzinie 17. Około 30 minut wcześniej zaczęło padać. Pogoda do końca meczu była deszczowa, ale nie miało to negatywnego wpływu na naszą dyspozycję. Nikt nawet nie marudził, że poloniści siedzą pod dachem, a my mokniemy. W końcu prawdziwi mężczyźni nie boją się deszczu :-)
Tego dnia na płocie pojawiło się kilka transparentów. "Kabaret Starszych Panów", "Bez honoru, bez kibiców, bez boiska Dzisiaj szmato w łaskę przyszłaś!!!" - to te skierowane do fanów "Czarnych Koszul". Ponadto na płocie wisiał nieco zmodyfikowany transparent, pokazujący stosunek legionistów do jednego z dzienników sportowych. "Przekręt Sportowy łże" - widniało na transparencie. Miejsca na flagi było mało, więc nie wszystkie tego dnia zawisły (chociaż znajdowały się one także na bocznych płotach i reklamach). Pojawiła się również, tyle że do góry kołami, flaga "Polonia", którą ci stracili na rzecz kibiców z Bielan po jednym ze spotkań swoich koszykarzy. Nie zabrakło także innych zdobycznych akcesoriów - szalików, koszulek i czapeczek.
Zapewne wiele osób może się zdziwić, gdy dowie się, że derby mogłyby się...nie zacząć. Tak właśnie groził obserwator PZPN, który żądał usunięcia z płotu transparentu "Bez kibiców...". Bardzo raziło go słowo "szmato" i zapowiedział, że jeśli będzie ono widoczne...to sędzia nie rozpocznie zawodów. Tak więc legioniści na kilka minut podwinęli transparent, by po gwizdku sędziego ponownie pokazać go tym z przeciwległej trybuny. Od początku meczu doping był niezły. Starali się również goście (dla nas to jest nasz stadion!). Przez całe spotkanie powiewała wśród nich jedna flaga na kiju, a mieli ze sobą również 2 transparenty na dwóch kijach. Na "Żylecie" natomiast było więcej flag na sztycach i zdecydowanie głośniejszy doping. Na początku spotkania tradycyjnie śpiewamy "Mistrzem Polski jest Legia...", a w górę lecą serpentyny i konfetti. Doping tego dnia miał wspierać głównie Legię. Nie zabrakło jednak słów pokazujących nasz stosunek do gry Polonii na Łazienkowskiej...i do samych polonistów.
Tego dnia trybuna odkryta wybuchała dwukrotnie. Po raz pierwszy miało to miejsce, po rzucie karnym podyktowanym za zagranie ręką "Bereta". Artur Boruc wybronił "jedenastkę" i można się było radować. Niestety nic nie mogło zmienić tego, że przez 55 minut nasi piłkarze grali w osłabieniu. Wiedząc, że zawodnikom będzie trudniej, mobilizowaliśmy się do jeszcze głośniejszych śpiewów. Jeszcze przed przerwą nad naszymi głowami wyłoniła się sektorówka. Tym razem była to okazjonalna flaga, ukazująca kibica Legii z pięścią i napis "Kibicu Polonii gdzie jesteś". Oczywiście miało to oznaczać...że "w Warszawie nie ma Polonii". Ponadto w kierunku przeciwnika wielokrotnie padały słowa "bezdomni".
Po przerwie poloniści odpalili 9 rac i w był to jedyny element oprawy jaki zademonstrowali na meczu, którego byli "gospodarzem". Kilka minut później po przeciwnej stronie boiska mogli obejrzeć bardziej widowiskowe racowisko. W górę poszły nasze trzy flagi sektorowe, a dookoła nich rozbłysło około 35 rac. Dało to bardzo dobry efekt. Cały czas jednak nerwowo spoglądaliśmy na boisko, bowiem bramka nie chciała paść. Do czasu... W 73 minucie meczu, Aleksandar Vuković uradował prawie 6000 kibiców. Piłka po jego strzale zatrzepotała w siatce, a w tym samym momencie tysiące osób wyskoczyło do góry z radości. Takich emocji po prostu nie da się opisać. Do końca spotkania goście przycichli. My natomiast nie milkliśmy ani na moment. Przednia zabawa trwała do zakończenia meczu, a nawet dłużej. Po ostatnim gwizdku sędziego nikt nie zamierzał opuszczać trybun. Niesamowicie cieszyli sie również nasi piłkarze. Podbiegli pod nasz sektor i długo dziękowali nam za wspaniały doping. Jeszcze dobrych kilka minut nikt nie opuszczał stadionu. Podobnie poloniści...ale oni akurat nie mieli wyboru. Jeden z najważniejszych spotkań w sezonie (dla kibiców), derby, został wygrany. Teraz już w piątek czeka nas pojedynek z poznańskim Lechem. Przy okazji tego meczu można się spodziewać ciekawej oprawy spotkania. W końcu będzie z kim rywalizować od strony ultras. Polonia i Łęczna z pewnością nie są godnymi dla nas przeciwnikami.


Autor: Bodziach

Minuta po minucie

1 min. Spotkanie rozpoczyna Polonia.
2 min. Strzał Saganowskiego po podaniu Vukovica, jednak Gubiec łapie piłkę
6 min. Kolejna dobra akcja Legii. Tym razem Sokołowskiego I także ubiega bramkarz "gospodarzy".
9 min. Boruc broni strzał Gołaszewskiego, sędzia odgwizduje spalony.
10 min. Po akcji Vukovica piłkę przed pole karne wybija Łukasiewicz. Natychmiast kapitalnie uderza Sokołowski I. Gubiec bardzo dobrze broni na róg.
11 min. Dwa metry przed bramką Garcia mija się z piłką.
12 min. Żółta kartka dla Surmy.
19 min. Doskonała parada Boruca. Bramkarz Legii broni silny strzał Nowakowskiego sprzed pola karnego.
22 min. Dośrodkowanie Dźwigały z wolnego. Gołaszewski rzuca sie do piłki, ale trafia ją ręką. Sędzia tego nie zauważa. Koniec akcji.
23 min. Kolejne bardzo dobre podanie Vukovica. Sokołowski I dośrodkowuje, piłka po nodze Drajera myli Gubca. Ostatecznie bramkarz Polonii wybija ją nogami.
25 min. Faul Szali na Mazurkiewiczu.
29 min. Dośrodkowanie Vukovica z wolnego. Piłkę przed linią kończącą boisko dogania Choto, który jednak nie radzi sobie z Gołaszewskim.
35 min. Po rzucie rożnym piłkę przejmuje Jóźwiak, ale nie umie jej opanować i ta opuszcza boisko.
36 min. Czerwona kartka dla Jóźwiaka. Po wolnym Boruc popełnia błąd, do piłki dopada Gołaszewski, Jóźwiak odbija piłkę ręką. Sędzia wyrzuca go z boiska i dyktuje karnego dla Polonii. Boruc broni jednak niezbyt mocny strzał Gołaszewskiego.
39 min. Piłka dośrodkowywana na głowę Jarzębowskiego, jednak piłkę wyłapuje Gubiec.
43 min. Strzał Saganowskiego mija spojenie słupka z poprzeczką bramki Polonii.
45 min. Koniec I połowy.
46 min. Zmiana w Legii. Wchodzi Jacek Magiera za Manuela Garcię.
49 min. Boruc łapie piłkę po dośrodkowaniu Tarachulskiego.
52 min. Zderzenie Szymanka z Borucem. Piłkarz Polonii opuszcza chwilowo boisko.
56 min. Ładna akcja Legii, jednak Kiełbowicz zostaje uprzedzony przez obrońcę "gospodarzy".
57 min. Silny strzał Sokołowskiego z dystansu.
59 min. Szala wybija piłkę na aut po akcji Stokowca.
62 min. Strzał Surmy głową z trudem wybija Gubiec.
64 min. Tarachulski na spalonym.
65 min. Zmiana w Polonii. Za Dźwigałę wchodzi Nuckowski.
66 min. Saganowski pada w polu karnym. Zdaniem sędziego faulu nie było.
70 min. Dobra okazja dla Legii. Sokołowski dośrodkował z wolnego w pole karne, Saganowski sprytnie przedłużył do Choto, jednak ten strzelił obok bramki.
73 min. GOOOOOOOOOOOLLL!!!! dla Legii. Po akcji środkiem Surmy piłka wybita przez obrońców trafia prosto na nogę Vukovica, który strzałem z woleja z 10 metrów pokonuje Gubca.
77 min. Żółta kartka dla Vukovica za dyskusję z sędzią.
78 min. Kolejna dobra interwencja Boruca, który zaraz za Vukovicem wyrasta na bohatera meczu.
80 min. Żółtą kartką ukarany Drajer po faulu na Saganowskim.
85 min. Znowu dobra akcja Legii. Tym razem Saganowski dogrywał do wchodzącego w pole karne Magiery. Obrońca w ostatniej chwili wybił na róg.
86 min. Druga zmiana w Legii. Za zmęczonego Vukovica wchodzi Dudek.
90+3 min. KONIEC!!! Legia wygrywa pierwsze spotkanie w sezonie!


Autor: Barthor

Dodatki

Fotoreportaż z meczu - 106 zdjęć

Typowanie wyniku
Aż 47 z 385 osób prawidłowo odgadło rezultat spotkania: Beduin, stefanek, Pietia, kurab, Macias, TERRORYSTA, Perlak, siara, Szawar, PAWEL ROSLAN, Fi(L)ip, Krasz-Gorlice, Kubaa, CRUL, GOC(L)AW-FAN, Kuba K, Beckh, Mar@iusz, Dymek, PEDROS, Michaelo, jan, xxxx, stepien, lacatus, SANTIAGO, smyk, Wojtek, Kokos3, PQ(L), FILU WOLBROM, LW, Arton, max212, AS, z(L)ef, mikos, Brodno, zaki, [marcin], Egzekutor, dracula, lukas, egzekutor, WASKI, gocławfans, SKRYTY.

Zapowiedź

Bezdomni na Łazienkowskiej

Zamiast na Konwiktorskiej, derby odbędą się na Legii - fot. Mishka Niedzielne spotkanie Polonia - Legia powinno odbyć się na Konwiktorskiej 6. Jednak PZPN nie wydał pozwolenia "Czarnym Koszulom" na rozgrywanie spotkań na muranowskim stadionie, ponieważ nie spełnia on podstawowych norm (główna przyczyna brak oświetlenia). Zarząd Legii nie zgodził się natomiast aby zamienić gospodarzy spotkania... i tak czy siak derby odbędą się na Łazienkowskiej. Kibicom Legii nie podoba się to, że lokalny rywal ma rozgrywać spotkania na stadionie WP. Od niedawna nasz stadion nazywany jest bowiem stadionem miejskim i wystarczy 500 zł żeby go sobie wynająć...

Sporo kontrowesji budził fakt podzielenia biletów na derby. Jak wiadomo Legia cieszy sie dużo większą popularnością niż Polonia. Ostatecznie na Żylecie zasiądą kibice Legii, a na Krytej Polonii. To, że Żyleta wypełni się do ostatniego miejsca jest pewne. Natomiast na Łazienkowskiej spodziewamy się raczej kilkuset fanów Czarnych Koszul, bo jak napisał pewien miesięcznik "W wakacje nasi fani rozjechali się po całym świecie..."

Do meczu derbowego Legia przystąpi wzmocniona. Do pierwszej jedenastki powraca najskuteczniejszy w okresie przygotowawczym Marek Saganowski. U jego boku najprawodpodobniej zagra Manuel Garcia. W środę legioniści odnieśli pierwsze zwycięstwo jesienią, wygrywając w Gorzycach 3-1. Po meczu reprezentaji do składy powraca także Jacek Zieliński. Do bramki powinien powrócić Artur Boruc.

Zespół Polonii jest zdecydowanie słabszy kadrowo od Legii, ale trener Chrobak twierdzi, że będzie chciał sprawić niespodziankę: "Jedziemy na obiekt Legii z nadzieją sprawienia niespodzianki. Legia nas przewyższa, ale my postaramy przeciwstawić się jej grą zespołową, zaangażowaniem i ambicją. Tak jak to uczynili zawodnicy z Łęcznej". Kibiców legii po słabym początku (dwa remisy) teraz interesują tylko trzy punkty i nikt nie dopuszcza do siebie innej myśli. gdyby Legii się nie udało wygrać posada Dariusza Kubickiego byłaby coraz bardziej zagrożona...

W ostatnim spotkaniu obu drużyn, które odbyło się wiosną, Legia przełamała passę remisów i wygrała na Konwiktorskiej 1-0. Ostatni mecz na Łazienkowskiej zakończył się zwycięstwem Legii 4-1. Dotychczasowy bilans meczów derbowych jest korzystny dla Legii, która wygrała 17 spotkań, 12 zremisowała, a 11 przegrała. Stosunek bramek to 71-47 dla Legii.
Wyniki meczów derbowych Legia - Polonia (legioniści na pierwszym miejscu, jako pierwszy wynik meczu na stadionie Legii):

1927 - 2:2; 1:2
1928 - 3:0; 3:4
1929 - 3:2; 2:2
1930 - 8:4; 1:3
1931 - 8:1; 1:1
1932 - 0:1; 1:5
1934 - 1:2; 1:0
1935 - 1:1; 0:1
1948 - 1:0; 0:1
1949 - 0:2; 1:2
1950 - 2:2; 1:2
1951 - 1:0; 2:1
1993/1994 - 2:1; 2:1
1996/1997 - 3:0; 1:1
1997/1998 - 1:1; 1:1
1998/1999 - 3:0; 0:0
1999/2000 - 0:3; 1:1
2000/2001 - 1:0; 0:0
2001/2002 - 3:0; 0:0
2002/2003 - 4:1; 1:0
2003/2004 - ?:?

Początek spotkania w niedzielę o godzinie 19:15. Zapraszamy na stadion!


Autor: Woytek

© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.