REKLAMA

Kucharski: Nie zaszkodzę, a mogę pomóc

Tomek Janus, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Cezary Kucharski, przymierzany po raz czwarty do warszawskiej Legii, gościł w pubie przy Łazienkowskiej, na tradycyjnym spotkaniu z kibicami. Wizyta ulubieńca kibiców Legii wywołała duże zainteresowanie wśród fanów. Kucharski mówił czemu wrócił na Łazienkowską, czy przejmie kapitańską opaskę, dlaczego nie zrobił kariery na zachodzie oraz o sprzątaczce, która utrudniała mu treningi. Zapraszamy do zapoznania się z relacją ze spotkania.
Tym razem obyło się bez pokazu multimedialnego. Od początku inicjatywę przejęli kibice, zasypując Kucharskiego pytaniami. – Jeszcze nie jestem zawodnikiem Legii, ale to tylko kwestia podpisu – mówił Kucharski, wyjaśniając swój związek z drużyną wojskowych. Wciąż mam dużo energii do biegania i wiosną się o tym przekonacie. Jednego jestem pewien – nie zaszkodzę, a mogę pomóc drużynie – zapewniał „Kucharz”.

Zapytany przez kibiców, Kucharski odniósł się do młodych napastników - Dawida Janczyka i Marcina Klatta. – Nie jest łatwo przyjść do Legii i być wiodącą postacią – oceniał Kucharski. To młodzi zawodnicy, którzy potrzebują czasu. Na potwierdzenie swych słów Cezary Kucharski wspomniał czasy, gdy sam przychodził na Łazienkowską pierwszy raz. – Miałem wtedy 21 lat i bałem się, że usiądę na ławce – wspominał. Klatt i Janczyk pokazują, że potrafią grać w piłkę.

Duże zainteresowanie wśród kibiców wzbudziły międzynarodowe wojaże „Kucharza”. – Gdybym został w Hiszpanii, dziś byłbym lepszym piłkarzem – opowiadał zawodnik. Zabrakło mi jednak cierpliwości. Gdy Sporting Gijon spadł do drugiej ligi, traktowałem to jak degradację piłkarską. Dziś patrzę na to inaczej – mówił, z nutką żalu w głosie, Kucharski.

Kibice ponownie poruszyli sprawę Łukasza Surmy, jako kapitana stołecznej jedenastki. Cezary Kucharski musiał wyjaśniać fanom, czy przejmie kapitańską opaskę. – Nie mam prawa oczekiwać, że mogę być ponownie kapitanem – mówił „Kucharz”. Zawodnicy i trener ufają Łukaszowi. To dobry kapitan i niesłusznie go krytykujecie – wyjaśniał sprawę Kucharski.

Zgromadzeni w pubie fani zafundowali też „Kucharzowi” szybką powtórkę z przeszłości. Zawodnik musiał wyjaśniać swój konflikt z Tomaszem Ciesielskim i Maciejem Szczęsnym, a także próbę przejścia do Wisły Kraków. – Nasze starcia były bardziej zacięte – mówił piłkarz, wyjaśniając sprawę Ciesielskiego. Czy specjalnie go sfaulowałem? Powiedzmy, że to był kontrolowany przypadek. Zaś ze Szczęsnym moje stosunki są dziś lepsze niż kiedyś – wyjaśniał kibicom Kucharski. Trudniej „Kucharzowi” przyszło wyjaśnienie prowadzenia rozmów z Wisłą po odejściu ze Stomilu Olsztyn. – W Legii nikt mnie wtedy nie chciał – tłumaczył Kucharski. Nie miałem wtedy lepszej alternatywy. Nieraz w życiu musisz wybrać to, czego nie lubisz – zakończył „Kucharz”.

Ponownie powróciła także sprawa zeszłorocznego protestu kibiców. – Obserwowałem go z boku – mówił Cezary Kucharski. Rozumiałem racje kibiców i klubu. Byłem zwolennikiem zakończenia konfliktu, bo obecność kibiców jest dla piłkarzy bardzo istotna. Taka odpowiedź „Kucharza” spotkała się z pozytywnym odbiorem ze strony fanów.

Podczas spotkania Cezary Kucharski wspomniał także swoją przygodę ze sprzątaczką, gdy grał w Górniku Łęczna. – Zostałem po treningu by jeszcze potrenować – opowiadał piłkarz. Nie spodobało się to sprzątaczce, która nakrzyczała na mnie. Czułem się jakbym grał w „Misiu”. Po usłyszeniu tych słów cała sala wybuchła gromkim śmiechem. – Mam nadzieję, że w Legii tak nie będzie – z uśmiechem na ustach zakończył Kucharski.

Ostatnie słowo tradycyjnie należało do Andrzeja „Bosmana” Piórkowskiego. Prezes SKLW chciał wiedzieć czy „Kucharz” nie cenzuruje swoich wypowiedzi w związku z obecną na spotkaniu klubową kamerą. – Jestem starszy i bardziej doświadczony – mówił piłkarz. Trzeba uważać na słowa by sobie nie zaszkodzić. Jestem odważny w swych sądach, ale życie nauczyło mnie pokory. Jeżeli jednak będzie trzeba nie dam się zastraszyć – zakończył Cezary Kucharski.

Po spotkaniu piłkarz pozował do zdjęć i rozdawał autografy. Następne spotkanie odbędzie się w czwartek 2 lutego. Jego gościem będzie Andrzej Strejlau – mediator w niedawnym sporze pomiędzy kibicami a klubem.






fot. AJ i JP85
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.