REKLAMA

Pierwsze zwycięstwo (zdjęcia)

meLo, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Piłkarze Legii Warszawa odnieśli w środę pierwsze w tym roku zwycięstwo. Podczas zgrupowania w Ayia Napie pokonali wicemistrza Chin zespół Shandong Lunengung Taishan aż 5-1. Dwie bramki strzelił Piotr Włodarczyk, a po jednej Bartosz Karwan, Wojciech Szala i Michal Gottwald dla którego był to pierwszy gol w barwach Legii. Na Cyprze od dwóch dni wiele silny wiatr i z przerwami pada deszcz. Nie ułatwia to treningów ani rozgrywania meczów. Położone na wzgórzach wokół Ayia Napy boiska, na których trenują i grają piłkarze mają gliniaste podłoże. Powoduje to, że przy silnych opadach woda nie wsiąka tylko pozostaje na murawie. Tak było i w środę podczas meczu z Chińczykami.
Warunkami na boisku spotkanie przypominało słynny mecz Niemcy – Polska na mistrzostwach świata w 1974 r. Piłka nie chciała słuchać piłkarzy. Kiedy spadała na ziemię od razu zatrzymywała się w kałużach wody. Za to zawodnicy ślizgali się na murawie jak na nartach wodnych. A że podłoże jest gliniaste, każdy wślizg lub upadek na murawę kończył się umorusaniem.

Prowadzenie w spotkaniu dość szybko objęli Chińczycy. Stojący między słupkami Jan Mucha (bronił cały mecz) sfaulował na polu karnym zawodnika Shandong i cypryjski sędzia odgwizdał rzut karny. Jak się później okazało, był to jedyny gol Chińczyków. Później dominowała już tylko Legia. Wyrównującą bramkę strzelił Wojciech Szala. Z połowy boiska uderzył silnie piłkę, która niesiona podmuchem wiatru upadła tuż przed chińskim bramkarzem, dostała jeszcze poślizgu i wpadła do bramki. Gol wywołał śmiech na ustach legionistów, zdziwionych, że piłka wpadła do siatki. Drugą bramkę po zagraniu z wolnego Edsona da Silvy zdobył Bartosz Karwan. Przed przerwą dwa razy do chińskiej bramki trafił Piotr Włodarczyk. Najpierw sam strzałem przy słupku nie dał szans bramkarzowi, ale trzy minuty później po faulu na nim wykorzystał rzut karny. W drugiej połowie Legia grała pod wiatr, a że wiał bardzo silnie, padła już tylko jednak bramka. Strzelił ją pozyskany przed sezonem Słowak Michal Gotwald.

W drugiej połowie przez chwilę zgromadzeni przy boisku dziennikarze myśleli, że Legia testuje nowego piłkarza z Afryki. Okazało się, że to Dickson Choto postanowił zmienić swój wygląd w nowym roku i... ogolił głowę na łyso.

Nie popisał się też cypryjski sędzia, który o prowadzeniu meczów miał mierne pojęcie. W pewnym momencie nie wiadomo dlaczego chciał wyrzucić z boiska Dicksona Choto. Nie wytrzymał tego trener Wdowczyk, który wkroczył na boisko, podszedł do sędziego i szybko wytłumaczył mu, że robi błąd.

W drużynie Shandong występuje sześciu reprezentantów kraju, ale żaden z nich nie zagrał z Legią. Dlaczego? W tym samym czasie przebywają na zgrupowaniu z reprezentacją swojego kraju.

Po meczu piłkarze Legii chcieli szybko udać się do hotelu, bo silnie wiejący zimny wiatr był bardzo nieprzyjemny. Niestety nie przyjechał autokar. Trener Dariusz Wdowczyk nie krył z tego powodu zdenerwowania. W końcu po kilku telefonach pojawił się autobus i obłoceni i umorusani piłkarze wrócili do oddalonego o 2 km hotelu Aeneas, w którym mieszkają.

Kolejny mecz sparingowy legioniści rozegrają ostatniego dnia przed wyjazdem. Przeciwnikiem będzie serbski FK Rad Belgrad.

Legia 5-1 (4-1) Shandong
0-1 - 16 min. Zheng Zhi (karny)
1-1 - 25 min. Wojciech Szala
2-1 - 38 min. Bartosz Karwan
3-1 - 39 min. Piotr Włodarczyk
4-1 - 43 min. Piotr Włodarczyk (karny)
5-1 - 80 min. Michal Gottwald

Skład Legii (I połowa): Mucha - Szala, Ouattara, Rzeźniczak, Kiełbowicz - Karwan, Surma, Burkhardt, Edson - Włodarczyk, Kucharski.

Skład Legii (II połowa): Mucha - Chałas, Choto, Rosłoń, Bronowicki - Szałachowski, Djoković, Vuković, Guerreiro - Gottwald, Janczyk.









REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.