REKLAMA

Zima zamrozi ligę

Tomek Janus, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

W najbliższy piątek, po zimowej przerwie, rozgrywki wznawia Orange Ekstraklasa. Nie jest pewne czy wszystkie spotkania dojdą do skutku. Wciąż nie jest też wiadomo czy piłkarze, zamiast na zielone murawy, nie wybiegną na ich błotniste namiastki. Co prawda kluby dysponują podgrzewanymi murawami, jednak pogoda nie ułatwia przygotowań do wiosennej inauguracji. Zima, która ani myśli ustąpić, na pewno nie będzie sprzymierzeńcem ligowców. Szczególnie dużo pracy muszą wykonać gospodarze stadionów bez podgrzewanych boisk. Niektóre kluby odśnieżanie murawy rozpoczęły już w połowie lutego.
W miarę komfortowa wydaje się być sytuacja czterech drużyn, które w najbliższy weekend będą gospodarzami ligowych spotkań. Chodzi o Legię Warszawa, Cracovię Kraków, Amicę Wronki i Wisłę Kraków. Stadiony tych klubów mają podgrzewaną murawę i nie powinno być większych problemów z rozegraniem spotkań. Na stadionie Legii odśnieżanie odbyło się w minioną sobotę. Przygotowywanie stadionu odbędzie się też w czwartek o godz. 15. Kiedyś za siłę fachową służyli żołnierze. Teraz klub skorzysta z pomocy kibiców. Natomiast stadion krakowskiej Wisły został odśnieżony w ubiegły piątek. Następnego dnia piłkarze „Białej Gwiazdy”, w meczu sparingowym, pokonali na zielonej już murawie GKS BOT Bełchatów 2-0. Także na boiskach Cracovii i Amiki nie ma już śniegu, a murawa nadaje się do gry.

Gorzej przedstawia się sytuacja w klubach, które nie dysponują podgrzewaną płytą boiska. Wiadomo już, że nie odbędzie się sobotnie spotkanie pomiędzy Wisłą Płock a Lechem Poznań. Na murawie zalega śnieg i kilkucentymetrowa warstwa lodu, która uniemożliwia grę. Klub zwrócił się do PZPN z prośbą o przełożenie meczu na inny termin. Jak mówi Szczepan Targowski, wiceprezes płockiego klubu, nie ma szans na rozegranie meczu. Spotkanie przełożono na 4 kwietnia. Nieco lepiej sytuacja przedstawia się w Kielcach. – Już nie jest biało, a będzie zielono – informują przedstawiciele klubu. Z murawy usunięto metrową warstwę śniegu. Problemem jest pozostające na murawie błoto. Włodarze klubu nie tracą jednak nadziei. – Na pewno boisko będzie prezentowało się bardzo dobrze – zapewnia dyrektor zarządzający Kolportera Korony, Sławomir Sijer.

Przygotowania do pierwszego meczu trwają także na obiekcie Górnika Łęczna. Klub z Lubelszczyzny w sobotę będzie gościł Arkę Gdynia. Odśnieżanie rozpoczęło się dwa tygodnie temu. Z boiska wywieziono ok. 3 tys. metrów sześciennych śniegu, gdyż na murawie zalegała ok. trzydziestocentymetrowa warstwa białego puchu. Wciąż nie jest jednak pewne, czy mecz dojdzie do skutku. Na boisku zalega lód, a ziemia jest zamarznięta. Rozegranie meczu jest możliwe, jeżeli nastąpi nagłe ocieplenie. Na to jednak się nie zanosi. Andrzej Banaszkiewicz, kierownik klubu, mówi, że zrobione zostało wszystko co możliwe i pozostała już tylko modlitwa o ocieplenie.

Podobnie przedstawia się sytuacja na obiekcie Zagłębia Lubin. Murawa została już odśnieżona, lecz grubość zmarzniętej ziemi wynosi od 40 do 60 centymetrów. Przedstawiciele klubu uważają, że w najlepszym wypadku, przy plusowych temperaturach w dzień, ziemia będzie kilka centymetrów w głąb miękka, a dalej twarda i zmrożona. - Jeżeli nie wystąpią opady śniegu, będzie można mecz rozegrać, ale ostateczna decyzja może zależeć od sędziego spotkania – mówi Ryszard Mucha, kierownik obiektu Zagłębia Lubin.

Osobną sprawą pozostają warunki w jakich kibice obejrzą zbliżające się spotkania. O ile odśnieżenie murawy jest rzeczą oczywistą, to uprzątnięcie śniegu z trybun już nie. Przedzieranie się przez śnieżne zaspy na trybunie to dla wielu kibiców wciąż przykra codzienność. Co gorsza prognozy pogody zapowiadają na piątkowy i sobotni wieczór czterostopniowy mróz i przelotne opady śniegu. Z wątpliwej przyjemności oglądania meczu w takich warunkach, zdaje sobie sprawę chyba każdy, kto w siąpiącym i lodowatym deszczu obserwował grudniowe spotkanie Legii z Górnikiem Łęczna. O podgrzewanych trybunach działacze, z niewiadomych przyczyn, myślą niezwykle rzadko.

Na szczęście klubowi włodarze coraz częściej pamiętają o uporządkowaniu miejsc przeznaczonych dla kibiców i sprzedaży gorących napojów. Nie pozostaje więc nic innego jak założyć ciepłe skarpety, naciągnąć czapkę na uszy i w piątkowy wieczór udać się na Łazienkowską 3. Gorący doping kibiców i ambitna gra piłkarzy, to najlepszy sposób by nie zmarznąć.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.