Nie mam idola
Niespełna dziewiętnastoletni napastnik stołecznej Legii w meczu drużyny rezerw przeciwko MZKS Kozienice strzelił decydującą o zwycięstwie bramkę. Kuba pojawił się w Legii w rundzie wiosennej. Wcześniej wychowanek trenera Wiesława Golonki, nabierał doświadczenia w czwartoligowej Delcie.
Legia to kolejny szczebel twojej kariery. Jak zostałeś przyjęty?
Jakub Polniak: Przechodząc z Myśliwieckiej na Łazienkowską, nie miałem żadnych obaw. Spotkałem wielu młodych piłkarzy i naprawdę czuję się znakomicie.
Co najbardziej zaskoczyło cię w nowym zespole?
- To może dziwne, ale... nic. Wszystko jest doskonale poukładane, a że treningi będą znacznie trudniejsze niż w Agrykoli, łatwo było przewidzieć.
Jeszcze rok temu trenowałeś z juniorami, a teraz grasz w jednej drużynie z Bartoszem Karwanem czy Tomaszem Sokołowskim. Co musisz w swojej grze jeszcze poprawić?
- Wszystko (śmiech). A tak poważnie, ustępuję starszym zawodnikom pod względem fizycznym.
W oficjalnych meczach strzeliłeś dla Legii dwa gole. Ile zaplanowałeś zdobyć ich jeszcze w tej rundzie?
- Nigdy nie planuję. Chciałbym strzelić jak najwięcej, bo po to przecież gram w ataku, ale czy to będzie piętnaście lub dziesięć - trudno mi przewidzieć.
Czasami rozgrywacie mecze wzmocnieni piłkarzami z pierwszego zespołu. Podpowiadają ci jak się zachować na boisku?
- Można się od nich wiele nauczyć. Wprowadzają do gry spokój i doświadczenie. Tomek Sokołowski często mówi mi, jak się ustawić i do kogo odegrać piłkę. Takie podpowiedzi bardzo pomagają.
Z kim w Legii gra ci się najlepiej?
- Z Adrianem Paluchowskim. Trenujemy razem od niemal dziesięciu lat, a od pięciu sezonów wspólnie gramy w ataku. To naturalne, że doskonale się rozumiemy. Trener Jerzy Kraska ma jednak do dyspozycji innych piłkarzy, dlatego często zmienia ustawienie. Jestem pewien, że wspólnie z "Adim" pokażemy jeszcze niejedną dobrą akcję.
Kilku twoich kolegów dostało powołania do kadry. Nie denerwujesz się, że o tobie zapomniano?
- Nie. Jeszcze bardziej mnie to mobilizuje. Jeśli dalej będę strzelał bramki i pracował na treningach, to na pewno trenerzy mnie zauważą.
W Legii obserwujesz wielu znakomitych piłkarzy. Kto jest twoim wzorem?
- Napastnicy nie strzelają ostatnio zbyt wiele (śmiech). Gram tak, jak Jakub Polniak i nie staram się wzorować na innych.
Rozmawiał Wojciech Potocki