Saganowski: Legii się nie odmawia

Po meczu Polska - Litwa trwa szukanie napastników, którzy byliby w stanie poprowadzić naszą kadrę do zwycięstw na Mistrzostwach Świata. Selekcjoner Paweł Janas powiedział otwarcie, że na najbliższy sprawdzian z Wyspami Owczymi powoła Marka Saganowskiego. "Sagan" obecnie występuje w Victorii Guimares, która broni się przed spadkiem do II ligi. Mimo to zawodnik jest z siebie zadowolony - zdobył 16 bramek, z czego 12 w rozgrywkach ligowych. Były legionista na bieżąco śledzi poczynania dawnych klubowych kolegów.
"Bardzo się cieszę, że chłopakom tak się wiedzie. Mistrzostwo Polski mają na wyciągnięcie ręki. Myślę, że wygrają w piątek z Amicą i sprawa tytułu będzie praktycznie prawie przesądzona." - mówi Saganowski.

Czy nie żal, że zamiast o mistrzostwo Polski, walczy Pan tylko o utrzymanie w lidze portugalskiej?
- Od mojego odejścia w Legii wiele się zmieniło i widać, że budowa klubu zmierza w dobrym kierunku. Trochę szkoda, że beze mnie, ale z drugiej strony, nie żałuję odejścia. W Portugalii rozwinąłem się piłkarsko, a wyniki drużyny to już inna sprawa.

W Legii ostatnio zawodzą napastnicy, myślał Pan o powrocie na Łazienkowską?
- Warto by się nad tym zastanowić. Klub może zagra w Lidze Mistrzów i byłaby szansa się pokazać. Poza tym Legii się nie odmawia, przynajmniej ja na pewno bym tego nie zrobił.