REKLAMA

Święto dla wybranych

źródło: Metro/ŻW - Wiadomość archiwalna

Chcesz zobaczyć mecz sezonu Legia - Wisła? Na bilety nie masz co liczyć. Wczoraj od rana o garstkę wejściówek walczyli kibice, większość niepotrzebnie - pokaźną pulę dostali sponsorzy. Już kilka godzin przed otwarciem kas zaplanowanym na godzinę 11 kibiców było tak wielu, że cała ulica Łazienkowska został skutecznie zablokowana. O 11 okazało się, że nie ma już wejściówek na trybunę krytą, a na otwartą przyszykowano znacznie mniej wejściówek niż przed wcześniejszymi meczami. Rekordziści kupowali po 30-40 biletów, choć wedle wcześniejszych ustaleń klubu jedna osoba mogła nabyć maksymalnie pięć wejściówek.
Bilety można też było kupić w wybranych salonikach prasowych na terenie całego miasta. Na stacji metra Centrum od rana w kolejce stało kilkaset osób, ale bilety kupili nieliczni wybrańcy. Wielu kibiców żaliło się, że kiedy tylko ruszyła sprzedaż wejściówek, dostali informację, że sprzedawcy mają jedynie po kilkanaście wejściówek do sprzedania. "Udało mi się kupić bilet w saloniku na Majdańskiej, blankietów było sporo, tyle że ponad połowę jeszcze przed otwarciem wydrukowali pracownicy dla siebie i znajomych" - oburzenia nie krył jeden z kibiców wypowiadających się na forum internetowym. W paru punktach sprzedaży fanom puściły nerwy, interweniowała policja.
Wśród rozczarowanego tłumu koczującego pod kasami gruchnęła plotka, że znaczną część wejściówek dostali sponsorzy klubu. Jedna z kasjerek na pretensje kibiców wypaliła: "Panie, przecież to nie tajemnica, że sponsorzy dostali prawie dwa tysiące biletów".

W sekretariacie klubu o temacie "bilety dla sponsorów" nic nie wiedzieli. Biuro prasowe odsyłało do działu marketingu lub sprzedaży biletów. "Pewna pula została sprzedana sponsorom, podkreślam sprzedana, nie oddana. Ile dokładnie, nie mogę powiedzieć" - powiedziała Larysa Żochowska z działu marketingu KP Legia.

"Jesteśmy zaskoczeni całą sytuacją. Jeśli okaże się to prawdą, na pewno będziemy rozmawiać z klubem, tylko czy to coś da" - zastanawia się Andrzej Piórkowski, prezes Stowarzyszenia Kibiców Legii Warszawa.

Po godzinie 16 biletów już nie było. Kilka osób zasłabło w tłumie, nie obyło się bez przyjazdu karetek.

"Jeśli chodzi o tłumy przy Łazienkowskiej, to klub już wcześniej informował o możliwości zakupienia karnetów, które gwarantowały przecież również wstęp na mecz z Wisłą. Gdyby więcej kibiców skorzystało z tej opcji, nie doszłoby do takich sytuacji jak w poniedziałek. Informacja o tym, że bilety na trybunę krytą w ogóle nie były sprzedawane jest nieprawdziwa. Można było wczoraj nabyć wejściówki także na te sektory. Otwarcie pięciu zamiast sześciu kas nie miało większego znaczenia, gdyż wszyscy widzieli, jak duży tłum zgromadził się przy Łazienkowskiej. Nie podjęto jeszcze decyzji w sprawie przyjazdu kibiców Wisły do Warszawy. Jeśli fani "Białej Gwiazdy" nie zjawią się na Legii, przeznaczone dla nich wejściówki zostaną najprawdopodobniej przekazane naszym kibicom." - skomentował sytuację Paweł Wargenau z Biura Prasowego Legii.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.