Mistrzowski skład: Michal Gottwald

Michal Gottwald to jeden z pięciu napastników, grających w Legii wiosną 2006 r. Do Warszawy trafił jesienią ubiegłego roku. Trener Wdowczyk mówił wówczas o nim: "Michal jest szybkim, silnym i dobrze trzymającym się na nogach napastnikiem. Strzela z obu nóg. Oglądaliśmy jego grę na kasetach wideo, dużo rozmawialiśmy też o Michale z naszym drugim bramkarzem, również Słowakiem, Janem Muchą, który nam go polecił. Kilka klubów zabiegało o Gottwalda, ale podpisał kontrakt z Legią".

"Do tej pory o Legii wiedziałem tyle, że jest to jeden z najlepszych klubów w Polsce. Dużo o dobrej atmosferze w klubie opowiadał mi Jan Mucha, który jest moim kolegą. Rywalizacja w ataku Legii jest duża, ale chcę wywalczyć miejsce w pierwszym składzie" - mówił pół roku temu nowy nabytej warszawskiego zespołu, Michal Gottwald.

Ma 25 lat, pochodzi z miejscowości Cadca na Słowacji. Wcześniej grał w swoim ojczystym kraju, w 1999 roku wyjechał do Grecji, skąd wrócił w 2001 r. Do jesieni 2005/06 występował w zespole MSK Żilina, z którym trzykrotnie zdobywał mistrzostwo. Stamtąd trafił do Legii, gdzie jak do tej pory, rozegrał tylko trzy mecze i strzelił jedną bramkę.

Nazywano go zawodnikiem z taśmy. Początkowo krytykowano trenera Wdowczyka, że sprowadził Słowaka. Z czasem Gottwald pokazał, że jest wartościowym graczem. W meczu z Cracovią (5-0) 17.03. zdobył jedyną jak do tej pory bramkę w barwach Legii.
Niestety w 58. minucie tego spotkania, doznał kontuzji. Początkowo mówiono, że uraz jest niegroźny i napastnik szybko wróci do formy. Potem okazało się, że kontuzja jest dużo poważniejsza, niż przypuszczano i Gottwalda nie zobaczyliśmy już na boisku do końca sezonu.

Trudno tak naprawdę ocenić jego umiejętności i formę, bo nie miał zbyt wielu okazji, aby je zaprezentować. Kontrakt z Legią obowiązywać go będzie jeszcze przez dwa lata, więc być może w przyszłym sezonie Gottwald udowodni, na co go stać. Oby tak było.