REKLAMA

Mistrzowski skład: Tomasz Kiełbowicz

Mishka - Wiadomość archiwalna

Ma 30 lat, pochodzi z Hrubieszowa. Od 6 sezonów występuje z eLką na piersi. Jest wychowankiem Unii Hrubieszów. "Na boisku przy szkole podstawowej nr 1 ujrzałem małego chłopaka. Wyróżniał się techniką. Znałem jego ojca. Pewnego dnia poprosiłem: Mirek, daj mi swojego syna do Unii. Kilka dni później Tomek przyszedł do mnie na pierwszy trening. Postawiłem na niego i on mnie nie zawiódł" - opowiada Mirosław Szuper, który odkrył Tomasza Kiełbowicza.
Potem wszystko potoczyło się już szybko. "W seniorach Unii Hrubieszów zagrałem tylko 4 mecze. Ostatni, z Tomasovią, wygraliśmy 3-1. Spotkanie oglądali ówcześni trenerzy Siarki Tarnobrzeg. Wkrótce potem byłem już zawodnikiem Siarki" - wspomina Kiełbowicz.

Później występował w Rakowie Częstochowa, Widzewie Łódź i Polonii, z którą zdobył mistrzostwo, Puchar Polski, Puchar Ligi i Superpuchar. Wiosną 2001 roku trafił na Łazienkowską. Z Legią dwukrotnie świętował wywalczenie tytułu mistrza Polski, sięgał również po Puchar Ligi. W drużynie z Łazienkowskiej rozegrał do tej pory 199 spotkań i strzelił 11 bramek.

Nie jest gwiazdą i nigdy nie próbował nią być. Solidny, konsekwentny, waleczny, nigdy nie był liderem. Często niedoceniany. Zawsze podkreślał, że dobro drużyny jest najważniejsze. "Ubiegły rok mogę ocenić jako naprawdę dla mnie udany. Strzeliłem kilka bramek, wróciłem do reprezentacji. Może nie przez cały rok bywałem na boisku równie widoczny, ale zawsze miałem zasadę, by hamować indywidualne popisy. One muszą schodzić na dalszy plan, bo liczy się dobro zespołu" - mówi piłkarz.

Wiosną 2006 jego miejsce na boisku zajął Edson da Silva. Kiełbowicz grywał głównie wtedy, kiedy Brazylijczyk był kontuzjowany. W mistrzowskim sezonie 2005/06 nie udało mu się zdobyć żadnej bramki, ale mimo to jest zawodnikiem przydatnym zespołowi. "Od najmłodszych lat marzyłem o grze w Legii. Ostro kibicowałem jej wraz z braćmi, którzy jeździli nawet do Warszawy na mecze z Barceloną i Sampdorią Genua. W ubiegłym roku daliśmy plamę w Pucharze UEFA, grając z Austrią Wiedeń. Wierzę, że teraz zagramy w Lidze Mistrzów" - mówi piłkarz.
Na pewno awans do tych elitarnych rozgrywek, byłby wspaniałym uwieńczeniem długiej i pełnej sukcesów, ale niestety pomału zbliżającej się ku końcowi, kariery Kiełbowicza.








fot. Adam Polak i Mishka
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.