REKLAMA

Wstydu nie przyniesiemy

Dariusz Wdowczyk, źródło: Życie Warszawy - Wiadomość archiwalna

Czy wszystko, co Pan sobie założył, udało się zrealizować podczas zgrupowania we Wronkach?

Dariusz Wdowczyk: Tak, drużyna zrealizowała moje plany. Zimą obciążenia treningowe mogłem rozłożyć na osiem tygodni. Latem zajęcia muszą być bardziej intensywne, gdyż mamy mniej czasu na przygotowanie się do kolejnej rundy. Zawodnicy bardzo ciężko trenowali, co ma im zapewnić siły podczas jesiennych spotkań. Jestem zadowolony z pracy, którą wykonali. Cały plan naszych letnich przygotowań ustalony został tak, byśmy najwyższą formę uzyskali 26 lipca, gdy zainaugurujemy walkę o awans do Ligi Mistrzów.



Jest Pan zadowolony ze spotkań sparingowych z Groclinem Grodzisk?

- Tak naprawdę były one jedynie dodatkiem do tego, co mieliśmy zrealizować we Wronkach. Niebawem sytuacja się zmieni. Mniej będzie katowania zawodników ćwiczeniami wytrzymałościowymi, a więcej zajęć taktycznych. Podczas zgrupowania we Francji praktycznie nie będzie czasu na treningi. Będziemy pokonywać duże odległości szybkim pociągiem, rozgrywać spotkania sparingowe. Pozostanie więc jedynie czas na rozruch i przepakowanie się.



Czy po kilkunastu dniach może Pan ocenić nowych piłkarzy?

- Elton i Hugo są zmęczeni zajęciami we Wronkach. Obaj mieli długi rozbrat z piłką. Elton ma ogromne możliwości. Jest szybki, dobry technicznie, z łatwością porusza się na boisku. Bez problemu wypracowuje sobie sytuacje bramkowe. Jeśli tylko złapie trochę świeżości, będzie poważnym wzmocnieniem zespołu. Hugo na razie nie błyszczy, bo rozpoczął treningi bez przygotowania do nich. Widać to było w drugim spotkaniu towarzyskim z Groclinem. W jego grze było sporo radosnego futbolu. Jestem pewien, że szybko nadrobi zaległości. Musi jednak być przede wszystkim skuteczniejszy w obronie. Wiem, że z obu piłkarzy będziemy mieli pożytek.



Są jeszcze dwaj młodzi zawodnicy – Artur Jędrzejczyk i Marek Wasiluk.

- Przed nimi jest jeszcze sporo pracy, tak jak przed Kubą Polniakiem. Wszyscy będą dostawali szansę w spotkaniach o Puchar Polski czy Puchar Ekstraklasy.



A jak ocenia Pan nowego Serba w Legii Miroslava Radovicia?

- To dobry prawoskrzydłowy, ale na razie wiele nie mogę o nim powiedzieć.



Czy możemy spodziewać się kolejnych transferów?

- Szukamy jeszcze środkowego pomocnika, ale żeby ktoś przyszedł do Legii, ktoś musi zwolnić mu miejsce.



Ćwiczył Pan z zawodnikami nowy system gry 1-3-2-3-2. W pierwszym spotkaniu z Groclinem (2-0) sprawdził się, w drugim nie (4-5).

- Nie panikujmy. Drugi mecz nam nie wyszedł z racji przeciążeń treningowych, zmęczenia i znużenia zgrupowaniem. Oczywiście, porozmawialiśmy o postawie zawodników po meczu, bo na tak dużą frywolność nie mogą sobie pozwalać. Mimo że był to mecz sparingowy, powiedziałem, iż nie życzę sobie oglądać więcej takiej słabej gry. Mam trzy warianty ustawienia. Stary 1-4-4-2 i nowy 1-3-2-3-2, a w zanadrzu jeszcze jeden. Na razie go nie zdradzę, będzie jeszcze czas na jego przećwiczenie. Chcę, by piłkarze poznawali różne systemy, bo w czasie meczu może się zdarzyć, że będą musieli przejść z jednego do drugiego.



Nie boi się Pan kompromitacji we Francji podczas spotkań sparingowych z takimi zespołami jak Olympique Marsylia, Rennes, St. Etienne czy PSG?

- Nie. Będziemy na innym etapie przygotowań do sezonu. Lepsi rywale wyzwolą też więcej energii w moich zawodnikach. Poza tym w zespole jest ogromna rywalizacja o miejsce w pierwszym składzie. Przed meczami o europejskie puchary nie mogliśmy znaleźć sobie bardziej odpowiednich sparingpartnerów.



Rozmawiali Maciej Rowiński i Adam Dawidziuk

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.