REKLAMA

Strejlau: Islandczycy nie położą się przed Legią

źródło: Życie Warszawy - Wiadomość archiwalna

Uprawiają różne zawody. By grać w piłkę, muszą zwalniać się z pracy. O kim mowa? O rywalu Legii w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Fimleikafelag Hafnarfjördur – pod tą trudną do wymówienia dla Polaków nazwą kryje się środowy rywal Legii, piłkarski mistrz Islandii w ostatnich dwóch sezonach. W zespole przeciwników jest tylko trzech obcokrajowców – Duńczyków. Pozostali zawodnicy to Islandczycy. – W Islandii są zespoły amatorskie. Aby przyjechać na mecz, zawodnicy muszą zwalniać się z pracy – komentuje Andrzej Strejlau, który przed laty prowadził klub ze stolicy Islandii, Fram Reykjavik.
– Przestrzegałbym jednak przed zbytnim optymizmem. Większość zawodników, oprócz piłki nożnej, trenuje piłkę ręczną. Są rośli, silni i waleczni. Trzeba będzie uważać przede wszystkim na wrzuty z autów, rzuty rożne i wolne. Oni są obecnie w optymalnej formie. Liga kończy rozgrywki 15 września. Poza tym są uczciwi i ambitni. Nawet jak przegrywają 0:4, zrobią wszystko, aby przegrać 1:4. Będą walczyć o każdą piłkę – dodaje Andrzej Strejlau.

O klubie z oddalonego o 10 km od stolicy Islandii Hafnarfjördur zrobiło się głośno w sezonie 2004/2005. W drugiej rundzie kwalifikacji do Pucharu UEFA wyeliminował on szkocki Dunfermline.
– W 1983 r. prowadzony przez Alexa Fergusona Aberdeen z Gordonem Strachanem w składzie zlekceważył islandzki ÍA Akranes. W meczu o Puchar Zdobywców Pucharów Szkoci przegrywali 0:1, i gdyby Akranes wykorzystał rzut karny, awansowałby do dalszej rundy. Teraz zespół z Islandii też nie położy się przed Legią – kończy Andrzej Strejlau.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.