Kowalczyk: Niech zagrają jak na wiosnę
"Po ostatnich występach na arenie krajowej trudno jest wierzyć w dobry rezultat przeciwko zespołowi z Ukrainy. Żeby tego było mało, słyszę jeszcze o zawirowaniach w zespole, a wiadomo, że niczemu dobremu to nie służy. Jednak wynik, jaki uzyskała drużyna Legii w pierwszym spotkaniu nie jest najgorszy, dlatego widzę szansę przejścia Szachtara i gry w fazie grupowej Ligi Mistrzów." - mówi były zawodnik Legii, Wojciech Kowalczyk. Legionista przewiduje nam awans po dogrywce... oby jego prognozy sprawdziły się.
Jak piłkarze z Łazienkowskiej muszą zagrać w rewanżu?
- Przede wszystkim ważne jest, aby zagrali spokojnie w tyłach i szukali okazji na strzelenie bramki, która przedłuży ich nadzieje.
Zagrać spokojnie w tyłach? Nie będzie Wojciecha Szali i najlepszego zawodnika w tym sezonie, Dicksona Choto.
- Zgadza się. Tych dwóch zawodników najprawdopodobniej nie zobaczymy w rewanżu, lecz trener Wdowczyk ma wyrównaną kadrę i znajdą się ich zmiennicy.
To jak wygrać z Szachtarem?
- Uważam, że drużyna nie może od samego początku ruszyć do ataku. Szybkie dążenie do zdobycia gola może okazać się brzemienne w skutkach. Jedna kontra Ukraińców może pokrzyżować wszystkie plany. Ważne, żeby nie stracić bramki w pierwszej połowie. Trzeba również coś strzelić, a wiemy, że skuteczność napastników Legii w tym sezonie nie jest najlepsza.
Miał pan okazję grać w eliminacjach Ligi Mistrzów. Jakie to uczucie występować w takiej imprezie?
- Dawno nie oglądaliśmy polskiego zespołu w tych elitarnych rozgrywkach, lecz jeszcze nic straconego. Wspominałem wcześniej, że wynik nie jest najgorszy i można odrobić jednobramkową stratę. Bardzo dużo w tym spotkaniu będzie zależeć od samych piłkarzy, którzy muszą wytrzymać presję. Czy zdołają? Nie mam pojęcia. Zespół z Doniecka ma w swojej kadrze wielu znakomitych zawodników, reprezentantów różnych krajów, lecz w dzisiejszej piłce nie ma drużyn niepokonanych. Uważam, że jeśli Legia zagrałaby przeciwko Ukraińcom na 75% tego, co prezentowali wiosną, to zagrałaby w fazie grupowej Ligi Mistrzów.
Co trener Wdowczyk powinien powiedzieć swoim piłkarzom tuż przed meczem?
- Najważniejsze jest przygotowanie zawodników, a także ich mentalność. Powinni od samego początku myśleć głową i nogami. Wyeliminowanie Szachtara to ogromna szansa na pokazanie się na różnych europejskich boiskach, a także szansa promowania swoich umiejętności. Legioniści muszą uwierzyć w swoje umiejętności. Jeśli to wszystko zrobią, awans jest sprawą realną.
Wynik...
- 1-0 dla Legii i awans po dogrywce, lecz rozum podpowiada, że zapewne mecz zakończy się remisem.
Rozmawiał Artur Przybysz