Zygo: Awans do LM nie był konieczny
"Nie było takiego celu jak konieczność awansu do Ligi Mistrzów. Piłkarze będą rozliczani z gry w ekstraklasie, w której zadaniem jest zdobycie drugi raz z rzędu tytułu mistrzowskiego" - powiedział Piotr Zygo. "Nienawidzę przegrywać, bardzo żałuję, że dwukrotnie ulegliśmy Szachtarowi Donieck, ale byliśmy słabsi. Tak jak niemożliwe było, by reprezentacja Polski wygrała w mistrzostwach świata z Niemcami, tak też ciężko było stawiać nas w roli faworyta w potyczce z ukraińskim rywalem." - dodał prezes Legii.
"Z taką drużyną jak Szachtar nie można wdać się w wymianę ciosów, nie można grać otwartą piłkę. Trzeba było poczekać do 75. minuty i wówczas szukać tej jednej akcji, może tego jednego rzutu wolnego. I taka była taktyka. Ale przecież na boisku są zawodnicy, a nie trener Dariusz Wdowczyk. W otwartej wymianie polegliśmy kompletnie" - dodał.
Szef Legii nie zamierza wyciągać żadnych konsekwencji, np. finansowych, wobec piłkarzy, którzy uczestniczyli w dwumeczu z Szachatarem. "Nie mamy zamiaru ich karać. Szachtar to bardzo dobry zespół i mógłbym się założyć, że przejdzie przez fazę grupową Ligi Mistrzów. Taki piłkarz jak Anatolij Tymoszczuk jest jednym z najlepszych na swej pozycji w Europie." - twierdzi Zygo.
"Spośród wszystkich wyników kwalifikacji, jedyną niespodzianką było wyeliminowanie Ajaksu Amsterdam przez FC Kopenhaga. Ale kto zna duński klub wie, że on się niesamowicie rozwinął w ostatnich latach, jest mocny finansowo" - przyznał Zygo.
Piłkarze Legii wystąpią teraz w Pucharze UEFA. "Zagrają tam drużyny wcale nie gorsze od Szachtara, dlatego naszym celem jest przejście pierwszej rundy" - zakończył prezes Legii.
Prezes Legii Warszawa Piotr Zygo - fot. Adam Polak