REKLAMA

ŁKS odpiera zarzuty Wdowczyka

źródło: PAP/interia.pl - Wiadomość archiwalna

Zarząd ŁKS SSA odpiera zarzuty stawiane wobec piłkarzy beniaminka Orange Ekstraklasy dotyczące nagannego - zdaniem trenera Legii Warszawa Dariusza Wdowczyka - zachowania podczas meczu czwartej kolejki Orange Ekstraklasy.
Sprawa dotyczy spotkania ŁKS - Legia wygranego przez łodzian 2:1. Na konferencji prasowej tuż po tym meczu, trener gości zarzucił piłkarzowi z Łodzi kierowanie pod adresem czarnoskórego obrońcy Legii - Balde, rasistowskich okrzyków. Wdowczyk nie potrafił jednak określić, o którego zawodnika chodziło. "Zawodnik z numerem 9 bądź 11" - mówił szkoleniowiec mistrza Polski.

Według rzecznika ŁKS Marcina Durasika, zarówno sędziowie jak i obserwatorzy nie mieli żadnych zastrzeżeń co do zachowania Rafała Niżnika, grającego z numerem dziewięć, jak i do Roberta Kolendowicza (nr 11).

"Boli nas to, że nieodpowiedzialne wypowiedzi niektórych przedstawicieli Legii, którym chyba puściły nerwy, sprawiają, że na łamach prasy ukazują się artykuły godzące w dobre imię naszego klubu. Sama Legia tak naprawdę chyba nie wie, o co chodzi. Najpierw oskarżono piłkarzy o słowne obrażanie zawodnika. Później mówiono, że nasi gracze udawali małpy" - powiedział w piątek na konferencji prasowej Durasik. Oświadczył, że żaden z zawodników nie dopuścił się takiego zachowania o jakim mówił trener Legii.

Działacze ŁKS zastanawiają się, czy nie skierować sprawy do sądu za naruszenie dobrego imienia klubu i zawodników.

Sprawą zajęła się w czwartek Komisja Ligi Ekstraklasy S.A. Nie podjęła jednak żadnych decyzji. W przyszłym tygodniu mają być przesłuchani świadkowie rzekomego, rasistowskiego zachowania.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.