REKLAMA

Została nam tylko liga

Dariusz Wdowczyk, źródło: sportowefakty.pl - Wiadomość archiwalna

Co spowodowało zmianę na pozycji bramkarza? Czy to jest związane z psychiką Fabiańskiego? Czy może Mucha był w lepszej formie przed tym meczem?

Dariusz Wdowczyk: Nie widzę tutaj żadnego problemu z psychiką Łukasza Fabiańskiego. Przez dwa tygodnie przerwy mogliśmy przypatrywać się tym dwóm golkiperom. Jeden i drugi sprawia dobre wrażenie. Mucha na treningach podobnie jak Łukasz spisywał się bardzo dobrze, ale po rozmowie z trenerem bramkarzy zdecydowaliśmy się, że dzisiaj zagra Jan.



Podczas meczu sprawiał dobre wrażenie. Popełnił jednak kilka poważnych błędów.

- Ja myślę, że jest to związane z ciążącą na nas presją żeby te wszystkie mecze, które są jeszcze do rozegrania wygrywać. Na pewno Janek wchodząc dzisiaj do bramki tą presję odczuwał. To było też widoczne w poczynaniach innych zawodników, gdzie w prostych sytuacjach podawaliśmy niecelnie albo wybijaliśmy piłkę kiedy trzeba było robić zupełnie coś innego. Reasumując myślę, że ta presja jest takim elementem, który tutaj odgrywa sporą rolę. Jan był niekiedy w bardzo dużych opałach zwłaszcza przy stałych fragmentach gry i wychodził z nich obronną ręką.



Skąd taka zmiana, że aż trzech Brazylijczyków siedzi na ławce rezerwowych?

- Wrócił do składu Wojtek Szala, czyli już powiększona ta rywalizacja o to żeby w pierwszej jedenastce wychodzić. Myślę, że Roger nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i ja mam świeżo w pamięci to jak grał w piłkę wcześniej, a że potrafi wiele wszyscy o tym wiemy. Trochę więcej czasu potrzebuje Junior i Legia na pewno z niego będzie miała pożytek. Podobnie przecież było w przypadku Radovicia, który też miał początek trudny, ale później w kilku spotkaniach spisywał się naprawdę bardzo dobrze. Wynika to też z tego z jakim przeciwnikiem przychodzi nam się spotkać. Myślę, że dzisiaj dobra zmiana była Rogera na lewej stronie i Eltona, który zmienił Dawida Janczyka.



Jest szansa na powrót Piotra Włodarczyka do pierwszego zespołu? W sobotę zagrał w meczu rezerw chociaż podobno został definitywnie z drużyny wyrzucony.

- Musimy stwarzać tym zawodnikom, którzy zostali odsunięci od składu warunki do tego aby mogli grać i trenować, takie warunki maja stworzone. Piotrek zagrał w sobotę pierwszy mecz od dłuższego czasu, strzelił dwie bramki, ale chciałbym na razie temat Piotra Włodarczyka zostawić.



Jak pan uważa na ile procent swoich możliwości Legia gra obecnie?

- Na pewno cieszy nas to, że nie straciliśmy bramki. Jest to pierwsze nasze zwycięstwo na wyjeździe. Nie mógł zagrać Łukasz Surma. Nie chciałbym tego określać procentowo. Zostało nam niewiele spotkań do rozegrania. Chcemy wyciągnąć z nich jak najwięcej punktów, a potem spokojnie się przygotować zimą do kolejnej rundy. Porównując zespół z wiosny gdzie byliśmy bardzo konsekwentni w naszej grze, strzelaliśmy bramki i graliśmy do końca. Na pewno nam jeszcze trochę brakuje. Tak jak powiedziałem na wstępie jest to związane z tym co było wcześniej i z presją na drużynę, od której się wymaga zwycięstw czy gramy na Łazienkowskiej, czy na wyjeździe. Wierzę, że to co mieliśmy do przegrania już przegraliśmy, a została nam tylko liga, na której musimy się skoncentrować. Różnice punktowe między pierwszym, a dziesiątym są bardzo małe. Wyniki sobotnich meczów zaskoczyły pewnie nie jednego fachowca. Wszystko jest możliwe, ta liga do samego końca na pewno będzie bardzo ciasna.



Wynik 6-0 Wisły zrobił na panu wrażenie?

- To jest na pewno świetny wynik, ale bardziej zrobił na mnie wrażenie mecz Widzewa, który strzelił pięć bramek w Łęcznej, czy Grodziska, który strzelił cztery bramki w Gdyni.



Rozmawiał Łukasz Płóciennik

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.