REKLAMA

Legia pomaga

turi, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

We wtorek piłkarze Legii - Maciej Korzym, Marcin Smoliński, Sebastian Szałachowski, Dawid Janczyk i Łukasz Fabiański, wraz z przedstawicielami Stowarzyszenia Kibiców Legii i KP Legia, udali się na spotkanie z młodzieżą z Zespołu Szkół Nr 1 w Mrągowie. Uroczystość była bardzo miła, obfitowała w wiele zabawnych sytuacji, a uśmiechy nie schodziły uczestnikom spotkania z ust. Prezentami (ufundowanymi z kar, jakie zostały nałożone na piłkarzy po meczu w Sanoku) obdarowane zostały cztery ośrodki:
dzieci z Domu Pomocy Społecznej w Pieckach dostały mały atlas do siłowni, do Domu Pomocy dla dzieci i młodzieży niepełnosprawnej w Mrągowie powędrowało 13 kompletów strojów piłkarskich, chłopcy z LUKS Orlik Nawiady dostały dresy sportowe a Dom Kultury w Mrągowie wzbogacił się o stół do ping-ponga. Dzieciaki dostały także szaliki Legii.

Sto pytań do

Dzieci miały także możliwość na żywo zobaczyć swoich piłkarskich idoli. Spotkanie w salce gimnastycznej mrągowskiej szkoły zostało podzielone na dwie części - najpierw dzieci miały czas na "sto pytań do" i zadawały piłkarzom różne ciekawe pytania. "Ile bramek puściłeś?" - zapytał Łukasza Fabiańskiego jeden z chłopców. "Yyy, w życiu czy w sezonie? Jak w życiu to trochę ich było" - zestresował się "Fabian". "W tym sezonie... policzmy. 16 minus 2 - czternaście. Chyba nie tak źle?" - pytał z uśmiechem na ustach. Legioniści musieli wymienić swoich ulubionych piłkarzy, określić od kiedy grają w Legii, kiedy zaczęli przygodę z piłką nożną, co chcą osiągnąć. Prowadzący imprezę Piotr "Kędzior" Kędzierski, zatrudniony niedawno przez KP, a znany z telewizji 4funtv, zwijał się niczym w ukropie, biegając z mikrofonem między dzieciakami a piłkarzami. Zadawanie pytań trzeba było w pewnym momencie "ukrócić", bo nie gdyby była możliwość, piłkarze siedzieliby na sali do późnego wieczora. A do tego nie można było dopuścić, bo rozgniewałby się trener, a jego nie należy drażnić. "Lubicie swojego trenera?" - padło pytanie, a piłkarze niespodziewanie zamilkli. "Boją się odpowiedzieć" - żartował "Bosman", który również został wzięty w krzyżowy ogień pytań. "Czym się pan zajmuje, panie 'Bosman'?" - pytali fani, prosząc prezesa o opisanie roli Stowarzyszenia i działalności kibiców. "Bosman" wyłamał się z konwencji i na pytanie o ulubionego piłkarza, nie odpowiedział standardowo: Ronaldo czy Ronaldinho, lecz... "Moim ulubionym piłkarzem jest mój syn i mam nadzieję, że daleko zajdzie, bo trenuje piłkę już kilka lat" - rzekł Andrzej.

Polegli z honorem

Gdy "Kędzior" zakończył część "sto pytań do", znalazł się czas na małą rozrywkę. "Fabian", mający za sobą kilka lat gry w tenisa stołowego, a także "Korzonek", zmierzyli się w ping-ponga z najlepszymi zawodnikami szkoły w Mrągowie. "Fabian" poległ zdecydowanie, w całym meczu zdobywając zaledwie kilka punktów, Maciek walczył do końca, mimo że jego rywalka - Ewelina, potraktowała mecz niezwykle serio, zmuszając go do dużego wysiłku. Z boku spotkanie oglądała reszta zawodników, zagrzewając kolegów do boju i wyśmiewając ich "umiejętności". Miny zrzedły im jednak, kiedy okazało się, że wkrótce oni też będą musieli stanąć do rywalizacji. Z opresji uratował ich jednak "Fabian", który tak się zaangażował, że za nic nie chciał zejść z pola walki. Maciek tymczasem ścierał pot z czoła ;) "Oh, mogłem wziąć sporttester i pokazać wyniki trenerowi. Albo pasek, pasek na klatę" - śmiał się. "Czekaj, czekaj, oddam ci swój" - już zdejmował specjalny zegarek "Smoła".

Szarka Donieck?

Kiedy wszyscy ponownie zajęli swoje miejsca, zaczęła się druga część spotkania - konkurs. Zawodnicy zadali dzieciakom 20 pytań. Niektóre odpowiedzi nie przyszły młodzieży łatwo. Za każdą poprawną odpowiedź w ręce uczestników konkursu wędrowały klubowe kalendarze, płyty dvd i zdjęcia. Nie zabrakło humorystycznych sytuacji. "Z kim Legia przegrała awans do Ligi Mistrzów?" - padło pytanie. "Z Wisłą!" - pewnie odpowiedział ochotnik, wprawiając wszystkich w konsternację. "Z Szaaaaa..." - podpowiadali piłkarze. "A! Z Szarką!" - pokiwał ze zrozumieniem głową chłopak. Piłkarze dusili się ze śmiechu :)
Po jednym z pytań "Fabian" zaprosił zwycięzcę po nagrodę: "Chodź tu mały". "Maaaały? Nie jestem mały" - zadarł nosek chłopak. Szybko odebrał gadżety, a odchodząc od stołu rzucił: "Kiedyś pogramy w piłkę, to zobaczymy kto będzie mały".
W zdumienie wprawił zebranych jeden z chłopców, który w pewnym momencie wstał, podszedł do legionistów siedzących na środku sali i podając im rękę zaczął się żegnać. "No to cześć. Muszę już iść!" - wyjaśnił. "No cześć..." - wyjąkali zaskoczeni piłkarze. Legioniści dowiedzieli się także, kto jest warszawiakiem. "Maciek Korzym, Maciek Korzym" - krzyczały dzieciaki, a "Smoła" uśmiechał się pod nosem.

Po zakończeniu konkursu nadszedł czas na wspólne zdjęcie, a potem dzieciaki opanował szał autografów. Piłkarze spędzili w szkole jeszcze pół godziny, mozolnie podpisując zdjęcia, kartki i karteczki, a potem pożegnali się, obiecując, że jeszcze do Mrągowa wrócą. "Miło jest sprawiać innym radość" - podsumowali spotkanie.

Stowarzyszenie Kibiców Legii Warszawa dziękuje firmom Carrefour Polska i Gasport za pomoc przy organizacji spotkania.




















fot. Jacek Wójcikowski i turi
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.