REKLAMA

Gmoch odpowiada na pytania - cz. 2

źródło: republikafutbolu.pl - Wiadomość archiwalna

Niespełna tydzień temu prezes CWKS Legia, Jacek Gmoch odpowiedział na pytania, które można było zadawać w komentarzach. W sumie zebrało się kilkadziesiąt pytań dotyczących kupna CWKS przez ITI i bieżących spraw Legii. Odpowiedzi Jacek Gmoch umieścił na swoim blogu, który prowadzi w serwisie republikafutbolu.pl. Poniżej prezentujemy drugą część pytań i odpowiedzi.
Czy uważa Pan ze polityka transferowa ITI i klubu KP Legia idzie w słusznym kierunku aby Legia stała się zespołem średniego formatu europejskiego?
- Myślę, że ITI chce kupować i promować młodych zawodników, klasyczne talenty, żeby je później dobrze sprzedać. Dlatego właśnie zatrudniła jako trenera Janka Urbana, a jako dyrektora sportowego - Mirosława Trzeciaka, specjalistów w tej dziedzinie. Stąd też tak odważne wstawianie do składu Rybusa czy Borysiuka. Nie wiem więc, czy to zaprowadzi Legię daleko do Europy, bo wychowanie talentów to także kwestia szczęścia. Ale sytuacja może ulec zmianie, kiedy zostanie zbudowany nowy stadion i klub wejdzie na giełdę. Wtedy jak sądzę będą transfery ponad milion euro.

Czy ITI wiąże jakieś nadzieje z CWKS-em, czy wpłaciło wadium tylko po to, aby dostać tereny sportowe i HERB? Czy nadal będzie Pan Prezesem CWKSU?
- Tereny CWKS-u, decyzją jeszcze Ministra Obrony Narodowej, Klicha, który nie chciał się z nami nigdy spotkać, zostały przekazane do Garnizonu Warszawskiego. Garnizon wyraża na szczęście chęć współpracy, ITI w żadnym wypadku nie będzie ich właścicielem, nie bójcie się.

CWKS Legia jednakże bez tych terenów nie może oczywiście egzystować, zresztą na kupnie prawa do wieczystej dzierżawy tej ziemi polegał nasz plan ratowania klubu. Czyli zostaliśmy w tym momencie zaatakowani z dwóch stron: nie dość, że zabrano nam tereny, to jeszcze syndyk wystawił klub do sprzedania. Nie mieliśmy się jak bronić.

W ten sposób zostało zmarnowane nasze półtora roku pracy: przecież przez ten czas byliśmy u wszystkich decydentów - poprzednich i obecnych Ministrów Obrony Narodowej, Ministrów Sportu, u wicepremiera, u Pani Prezydent Gronkiewicz-Waltz i u wielu innych. Niestety, absolutnie nikogo los Naszego Klubu nie interesował. Taka jest smutna prawda...

A co do bycia prezesem: podkreślam, że prezesem przestałem być w momencie, w którym sąd administracyjny sprzedał cały klub ITI. Akcje, nazwę, logo, puchary, pamiątki.

Co zrobił Pan dla ratowania upadającego CWKS-u? Czy to prawda, że istotnie miał Pan możliwość wykupienia Legii wraz z małą pomocą portugalskiej firmy?
- Plan ratowania był prosty i jedyny. Agencja Mienia Wojskowego zgodnie z obietnicami po sprzedaniu Stadionu CWKS-u do miasta za 1/4 wartości, obiecała sprzedać w trybie bezprzetargowym tereny przy Powązkowskiej klubowi.

Naszym obowiązkiem było znalezienia partnera do tego dealu. Znaleźliśmy go i to pomimo ogromnej wręcz dywersji (!) wśród członków zarządu - czyli byłych wojskowych. Do końca 2005 roku mieliśmy przyrzeczenie do podpisania umowy notarialnej z AMW, do której to do dziś nie przystąpili. Bez tej umowy CWKS Legia, pozostawiony sam sobie przez wojsko, nie mógł egzystować.

Ponadto grupa członków zarządu wysyłała anonimy (!!!) do Pani Pitery, Ministra Obrony Narodowej oraz AMW. Pani Pitera na podstawie tych anonimów zgłosiła sprawę do prokuratury, w której w ubiegłym roku przez 6 miesięcy toczyło się dochodzenie, o którym w ogóle nie wiedzieliśmy!

Dowiedzieliśmy się o tym dopiero z pisma z prokuratury, które na początku tego roku otrzymaliśmy. Była w nim informacja o umorzeniu postępowania. Postępowania, o którym nie mieliśmy pojęcia. Mogę więc powiedzieć z wielkim prawdopodobieństwem że to Ci właśnie ludzie z Zarządu klubu, przyczynili się do upadku klubu.

Wymieniona portugalska firma była częścią konsorcjum, które stworzyliśmy w celu zbudowania nowego stadionu na Legii. Gdyby wygrała przetarg, miała zamiar stworzyć z nami spółkę w celu zagospodarowania terenów przy Powązkowskiej. Ale przetarg ten został przez miasto odwołany i ta firma się wycofała. Na placu boju zostało więc tylko ITI...

Podczas meczu CWKSu z Milanem Milanówek, powiedział Pan kilka słów na temat stadionu przy Obrońców Tobruku. Cytuję “teraz będziemy mieli gdzie trenować i będą gdzie rozwijać się młodzi chłopcy”. Pytanie, jak Pan ustosunkuje się do tych słów? Czy Prezes klubu CWKS Legia, wie jaka jest sytuacja z tym boiskiem? Czy Prezes CWKSu, wie, ile kosztuje wynajęcia tego boiska? Czy Prezes CWKSu ma świadomość tego, ze słowa które wypowiedział mijają się z prawdą?

Oczywiście, że wiem: osiedle na Tobruckiej, boiska, hala WOSIR, należą teraz do gminy Bemowo, a przedtem były nasze. Kto te tereny “wyprowadził” spod jurysdykcji CWKS Legia? Dlaczego my nimi nie zarządzaliśmy? Przecież to dawałoby pieniądze na funkcjonowanie klubu?

Z moich prywatnych pieniędzy (i dzięki innym przychylnym nam ludziom) często opłacaliśmy treningi na tych obiektach. Więc wiem, ile trzeba zapłacić za wynajęcie boiska i hali, ile trzeba zapłacić za autokar, sędziów, zgłoszenie drużyn do rozgrywek… Wiem to wszystko.

Natomiast powiedziałem w ten sposób, żeby obecni tam decydenci poczuli się zobligowani do pomocy dla naszej sekcji, bo to jest (czy: była) nasza ziemia i mamy w dalszym ciągu moralne i etyczne prawo do niej.

Blog Jacka Gmocha


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.