Młode Wilki 93 pokonały 3-1 Olimpię Elbląg - fot. olimpiaelblag93.futbolowo.pl
REKLAMA

1/4 MP: Olimpia 1-3 Legia 93

Raffi, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Udanie rozpoczęli rozgrywki ogólnopolskie juniorzy młodsi Legii. Drużyna Młodych Wilków 93 (uzupełniona kilkoma młodszymi graczami) pokonała na wyjeździe, w pierwszym meczu ćwierćfinałowym rówieśników z Olimpii Elbląg. Elblążanie prowadzili po golu Domerackiego, ale chwilę potem wyrównał Rzuchowski, zaś po przerwie gole zdobyli Kępka i Grudniewski. Legioniści są w dobrej pozycji przed rewanżem, który odbędzie się w czwartek o 14 na boisku przy ul. Blokowej 3. Już teraz zapraszamy!

Olimpia Elbląg 93/4 1-3 (1-1) Legia 93
Gole:
1-0 23 min. Wojciech Domeracki (as. Michał Ressel)
1-1 24 min. Michał Rzuchowski (karny po faulu na Marko Lukáču)
1-2 62 min. Michał Kępka (głową, as. Karol Grudniewski)
1-3 74 min. Karol Grudniewski (as. Kordian Latos)

Legia: Wienczatek - Misiak [94], Długołęcki (25' M.Grudniewski), Siwak (68' Latos), Todorović - Dzięgielewski (58' Kępka), Gąsior, Rzuchowski, Pogonowski (50' K. Grudniewski) - Prusinowski (62' Dąbrowski), Lukáč (50' Kamiński)
Pozostali rezerwowi: Kamil Brzeziański [94]
Trenerzy: Krzysztof Dębek, Radosław Kucharski
Żółte kartki: Mateusz Długołęcki, Michał Rzuchowski
Czerwona kartka: Paweł Tyburski (71. minuta) - Olimpia Elbląg
Widzów: 500

Zawodnicy obu drużyn nieraz mieli okazję się ze sobą mierzyć w pojedynkach towarzyskich, jednak tym razem przyszło im stanąć naprzeciw siebie w pojedynku o awans do półfinałów mistrzostw Polski. Stawka meczu jakby usztywniła nieco legionistów, którzy, choć częściej byli przy piłce i prezentowali nieco bardziej ofensywny futbol, grali nieco bojaźliwie i nie próbowali podejmować ryzyka oraz pojedynków 1 na 1 z bardzo ofiarnie i twardo grającymi elblążanami. Obie drużyny nie stwarzały sobie z początku zbyt wielu klarownych sytuacji do zdobycia bramki, ale w 23. minucie po szybkiej wymianie piłek gola dla olimpijczyków zdobył Wojciech Domeracki. Kto wie, jak potoczyłyby się losy meczu, gdyby ten wynik utrzymał się dłużej... Odpowiedź legionistów była jednak błyskawiczna - zaraz po wznowieniu gry piłkę otrzymał Marko Lukáč, który w narożniku pola karnego został sfaulowany, a sędzia podyktował "jedenastkę". Do piłki podszedł Michał Rzuchowski, który nie dał szans Tomaszowi Wojtkiewiczowi. Legioniści próbowali pójść za ciosem, ale konsekwentnie grający Olimpijczycy ekspediowali większość dośrodkowań z powrotem na połowę Legii, gdzie walczyli o nie nieźle radzący sobie w pojedynkach powietrznych gracze ofensywni ZKS. Legioniści mimo lekkiej przewagi do przerwy jedynie remisowali. Wprawdzie tuż przed przerwą piłka wylądowała w siatce gospodarzy, ale nasz napastnik był na pozycji spalonej.

Wkrótce po przerwie dysponujący szeroką ławką rezerwowych trenerzy Legii rozpoczęli roszady w składzie, które bynajmniej nie zmniejszały siły rażenia stołecznej "jedenastki", a wręcz przeciwnie. Siły elblążan zaczęły się za to wyraźnie wyczerpywać, a przewaga naszej drużyny, która grała więcej piłką, zwiększać. W 62. minucie po akcji 2 zawodników, którzy weszli w drugiej części gry, Karola Grudniewskiego i Michała Kępki, Młode Wilki objęły wreszcie prowadzenie. Olimpia nie rezygnowała, ale zagrożenie stwarzała głównie przy stałych fragmentach gry. Jeszcze na początu drugiej połowy, po jednym z rzutów rożnych i główce Pawła Tyburskiego tylko ofiarna interwencja Oliwiera Wienczatka, który wygarnął na róg piłkę zmierzającą w same "widły", zapobiegła zdobyciu gola przez gospodarzy. Gracze Legii zdominowali jednak stopniowo grę i stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji, jednak gol nie chciał wpaść. Dopiero w 74. minucie, po prostopadłym dograniu Kordiana Latosa na wolne pole, do piłki dobiegł Karol Grudniewski i zdobył trzecią bramkę. Elblążanie grali już w tym momencie w 10-tkę po tym jak z boiska usunięty został Paweł Tyburski, który zdaniem arbitra celowo uderzył jednego z legionistów w zamieszaniu podbramkowym.

Mimo że gracze z Warszawy zagrali zdecydowanie poniżej maksimum swoich możliwości, uzyskany wynik daje im dogodną sytuację wyjściową przed meczem rewanżowym, który odbędzie się w czwartek na warszawskim Zaciszu. Szansę gry otrzyma zapewne kilku zawodników, którzy dziś zagrali krócej albo w ogóle. Z uwagi na trudy kończącego się sezonu istnieje potrzeba oszczędnego gospodarowania siłami graczy, choć przy zachowaniu jakości gry drużyny. Gracze Olimpii, co pokazali już dziś, nie są łatwym przeciwnikiem i na pewno nie odpuszczą w walce o awans do drugiej rundy rozgrywek ogólnopolskich i walczyć będą o jak najkorzystniejszy dla siebie rezultat.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.