Michał Żewłakow - fot. Mishka
REKLAMA

Żewłakow: Trzeba się wkur...ć i opier...ć

Tomek Janus i Mishka - Wiadomość archiwalna

"Przy pierwszej bramce poślizgnąłem się. Polonia zagrała w zasadzie dwie takie same akcje - długa piłka w pole karne, dogranie i wbiegający zawodnik strzela gola. W obu tych akcjach bramkowych popełniliśmy błędy, przez co straciliśmy trzy punkty" - powiedział po meczu z Polonią Michał Żewłakow.

"To nie był piękny, porywający mecz. Mieliśmy przewagę w pierwszej połowie. W drugiej części przewagę osiągnęła Polonia i udokumentowała ją dwoma bramkami. Denerwują nas łatwo tracone bramki. Od jakiegoś czasu nie potrafimy zagrać meczu czystego z tyłu, bez jakiegokolwiek prostego błędu" - dodał.

"Inaczej sobie wyobrażałem powrót tutaj, to, jak będzie toczył się ten mecz i w jakim humorze będę po jego zakończeniu" - przyznał Żewłakow.

Piłkarz przyznaje, że trzy porażki z rzędu nie są sytuacją normalną: "Sami żeśmy sobie coś takiego urządzili i sami będziemy musieli sobie z tym poradzić, żeby przybywało punktów i żeby humory były lepsze. Na razie nie jest dobrze - czekamy na następne mecze. Co teraz zrobić? Najprościej chyba wygrać jakiś mecz i spróbować znowu piąć się w górę, natomiast wydaje mi się, że trzeba się chyba wkurwić i opierdolić wzajemnie, powiedzieć sobie trochę męskich słów, bez obrażania i zacząć od zera" - mocnymi słowami zakończył "Żewłak".

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.