"Juras": Jestem kibolem Legii

Nie jest żadną tajemnicą, że wybitny zawodnik MMA, Łukasz Jurkowski, który pół roku temu zakończył karierę zawodniczą, kibicuje warszawskiej Legii. "Juras" ma obecnie sporo obowiązków związanych z MMA - jest komentatorem telewizyjnym, trenerem oraz matchmakerem listopadowej gali MMA Attack. Nie przeszkadza mu to jednak w czynnym uczestniczeniu w meczach najwspanialszego klubu na świecie.

"Cały czas chodzę na Legię. Wszystkie mecze na Łazienkowskiej i w miarę możliwości, jeżeli nie koliduje to z moją pracą komentatora, jeżdżę na wyjazdy. Nie jest tajemnicą, że Juras to legionista, urodzony Warszawiak i troszeczkę warszawska szowinistyczna świnia [śmiech]. Moja praca tego nie wyklucza, więc... tak jestem kibolem! [śmiech]" - mówi.

Ostatnio "Juras" pojechał z legionistami do Eindhoven, a wkrótce uda się do Bukaresztu na kolejny mecz Legii w Lidze Europy. "Ostatnio byłem na wyjeździe w Eindhoven. Dawno nie było europejskich pucharów w Warszawie, więc trzeba wykorzystać każdą szansę. Do Izraela na pewno nie lecę, ale do Bukaresztu jak najbardziej z kolegami się wybieram" - mówi.

Byłemu zawodnikowi, a obecnemu trenerowi MMA nie podoba się taktyka ustalana przez Macieja Skorżę. "Za każdym razem irytuje mnie to, jak widzę grę z jednym napastnikiem, bo żeby grać jednym napastnikiem, to trzeba mieć czym wypełniać luki po tym, jak ten napastnik schodzi do boku. Ale mniej o taktyce... Myślę, że Legię stać na to, żeby grać zdecydowanie lepiej. Nie wiem, w czym jest problem. Ja czekam na Legię, która będzie grać piękną piłkę. Wiadomo, że liczą się wyniki, których ostatnio za dobrych nie ma, ale niech oni grają piękną piłkę. Czekam na to od sezonu 95/96 i mam nadzieję, że się kiedyś doczekam..." - powiedział Jurkowski jeszcze przed zwycięskimi meczami z Hapoelem i Wisłą.

Cały wywiad przeczytacie tutaj.

Juras na meczu Legii - fot. Piotr Kucza / FotoPyK