Miroslav Radović - fot. Woytek
REKLAMA

Radović: Czasami opłaca się wierzyć

Bodziach, źródło: Gazeta Stołeczna - Wiadomość archiwalna

Przed dwoma laty Miroslav Radović odmówił trenerowi Czarnogóry gry w reprezentacji. Jak przekonuje, wierzył że zostanie powołany do kadry Serbii, w której zawsze chciał grać. "Jestem człowiekiem, który wierzy do końca. Podobnie źle wyglądała wtedy moja sytuacja w klubie. Byłem w rezerwie, osiemnastym czy dwudziestym piłkarzem do gry. Wierzyłem do końca, walczyłem i efekty widać. Czasami opłaca się wierzyć" - mówi Gazecie Wyborczej.

"Rado" zdaje sobie sprawę, że fakt otrzymania powołania do kadry Serbii nie oznacza automatycznie jego gry w drużynie narodowej. "Drużyna dobrze gra i wygrywa. Powołanie przyszło, ale na razie jest tylko na papierze. Trzeba jeszcze zagrać mecz" - mówi.

Zawodnik Legii jest przekonany, że o jego powołaniu przesądziły dobre występy w europejskich pucharach. "Mógłbym strzelić 20 goli w ekstraklasie i nikt by nawet nie zwrócił uwagi. A na bramki w Lidze Europejskiej patrzy się zupełnie inaczej" - przekonuje.

Serb uważa, że Legia jako drużyna dorosła i stąd dobre wyniki zarówno w ekstraklasie, jak i Lidze Europy. "Chyba trzeba było trochę czasu, żeby trener wszystko poukładał. W tym sezonie naprawdę jestem przekonany, że możemy zdobyć mistrzostwo, na które wszyscy tak długo czekali" - mówi Gazecie Radović.

Cała rozmowa w Gazecie Stołecznej.


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.