REKLAMA

Rzeźniczak i Wawrzyniak o meczu

Woytek - Wiadomość archiwalna

Jakub Rzeźniczak: Trochę przespaliśmy pierwsze 45 minut gry i dopiero po zmianie stron zaczęliśmy dłużej utrzymywać się przy piłce na połowie Jagiellonii. To był nasz cel od samego początku. Jedynie strzał Ivicy Vrdoljaka przed przerwą był jedynym pozytywem pierwszej części, więc to mówi samo za siebie. Natomiast Jagiellonia poza akcją Kupisza, który został zablokowany przez Wawrzyniaka, nie zagroziła naszej bramce.

Stworzyliśmy sobie kilka sytuacji i szkoda, że nie udało się tego spotkania wygrać. Aczkolwiek jeśli nie da się meczu wygrać, to należy go zremisować. Dziś nie straciliśmy gola i to jest taki pozytywny aspekt. Poza tym "Jaga" to zespół swego boiska, który zwykle wygrywa.
Od oceniania mojej postawy jest trener.

Jakub Wawrzyniak: Wydaje mi się, że dziś straciliśmy dwa punkty, a nie jeden zdobyliśmy. Zasłużyliśmy na zwycięstwo. Plus tego spotkania to to, że kolejny raz udało nam się zagrać na zero z tyłu. I to w zasadzie jedyny pozytyw. Wszyscy chcielibyśmy wygrywać co mecz, ale proszę również pamiętać, że nie przegrywamy na wyjazdach. Miejmy nadzieję, że nasz obiekt przy Łazienkowskiej będzie stadionem, gdzie będziemy regularnie wygrywać. To się okaże w maju, czy dzisiejszą potyczkę należy rozpatrywać w kategoriach porażki.
Mi się udało zablokować jedną groźną akcję gospodarzy. Michał Żyro miał swoją okazję i Ivica Vrdoljak, który miał uderzenie z dystansu, a później po rzucie rożnym. Szkoda, że tak późno zaczęliśmy dominować. W efekcie był to mecz bez wielkiej historii.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.