Vrdoljak: Najpierw mistrzostwo, potem negocjacje i nowa umowa
Ivica Vrdoljak jest już w pełni sił, a po kontuzji która mu dolegała, nie ma śladu. Wyleczył go znachor z Bośni. "W poprzedniej rundzie to był mój największy problem, a zimą jedną nogą byłem już na stole operacyjnym. Oswajałem się z myślą, że na pierwsze mecze nie zdążę się wyleczyć.
Wtedy koledzy z Chorwacji polecili mi pewnego specjalistę z Bośni, który pomagał już takim sławom jak Kaka, Filippo Inzaghi, Javier Zanetti czy Novak Djoković. Z Zagrzebia pojechałem do Bośni samochodem, gdzie specjalista od terapii manualnej, chiropraktyk, wszedł mi głęboko palcami w pachwinę. Wyłem z bólu, następnego dnia wszystko bolało mnie jeszcze bardziej, ale po kilku dniach przestałem czuć wszelkie dolegliwości i dzisiaj kontuzja to już tylko kiepskie wspomnienie" - opowiada na łamach Faktu.
Kapitan Legii uważa, że Legia jest faworytem do zdobycia mistrzostwa Polski. Chciałby jednak, by "wojskowi" jak najszybciej odskoczyli drużynom z czołówki. Vrdoljak myśli o przedłużeniu kontraktu z Legią, ale chce to uczynić najwcześniej latem. "Rozmawiamy o tym, ale na konkrety przyjdzie czas w lecie. Zakładam sobie taką kolejność: najpierw mistrzostwo Polski, potem negocjacje i nowa umowa" - mówi.
Co natomiast, jeśli otrzyma propozycję gry w lepszej lidze? "Wtedy zacznę się zastanawiać, ale na razie nie myślę o innych klubach. Spójrzmy na Borysiuka, który odszedł do Kaiserslautern. Nie dziwię się mu, bo jesteśmy na innym etapie kariery i każdy inaczej planuje przyszłość. Mając prawie 30 lat na pewno nie odszedłbym do tego klubu. Wolę co roku bić się o mistrzostwo niż grać o utrzymanie" - przekonuje w rozmowie z Faktem.
przeczytaj więcej o: Ivica Vrdoljak