REKLAMA

Powiedzieli po meczu

turi - Wiadomość archiwalna

Jakub Wawrzyniak: Dziś najważniejsze jest zwycięstwo. Często jest tak, że najlepszym zostaje się po bardzo dobrej grze. Czasem to bramkarz wybroni cenne punkty. A czasem jest tak jak dzisiaj. Mecz nie był za ładny i za ciekawy. Ale czasem się wygrywa i w brzydki sposób. Nie zmienia to jednak faktu, że to my zdobyliśmy dziś trzy punkty.

Bardzo długo pracowaliśmy, żeby zostać liderem. Teraz wszystko mamy w garści i będziemy bronić tego, jak tylko możemy. Często poświęcaliśmy zdrowie, by być na tym pierwszym miejscu i patrzeć na wszystkich z góry. Dzisiaj zdobyliśmy trzy punkty i spokojnie patrzymy jak nasi rywale zagrają swoje mecze.
Ostatnie dwa mecze graliśmy na słabej murawie. Musimy brać pod uwagę, że żyjemy w kraju, gdzie warunki klimatyczne są takie a nie inne. Ludzie przychodzą jednak na trybuny, żeby oglądać dobre mecze, a nie piłkarzy, którzy koncentrują się na tym, żeby piłka im nie odskoczyła.

Michał Żewłakow: Rafał Wolski został tak wycałowany po meczu, że nawet się nie kąpał. (śmiech) Sam też miałem dziś okazję na pojawienie się pod bramką rywali, bo w drugiej połowie mieliśmy więcej miejsca. My mamy jednak ustaloną swoją grę z góry i wiem co mogę, a czego nie mogę. Wykonaliśmy przedmeczowe założenia trenera i zdobyliśmy trzy punkty.
Podbeskidzie potwierdziło, że jest drużyną, która nie kalkuluje. To są piłkarze, którzy grają po męsku. Wiadomo, że jak się gra z Legią czy Wisłą, to jest się dodatkowo zmotywowanym. Dziś też mieliśmy twardy, męski mecz. Zdobycie kompletu punktów cieszy więc tym bardziej.

Miroslav Radović: Ławka rezerwowych też jest dla zawodników. Dziś taka była decyzja trenera i nie byłem tym zaskoczony. Cieszy mnie, że dziś wygraliśmy, bo w tym momencie to jest najważniejsze. Mamy teraz bardzo ważny mecz u siebie i uważam, że jesteśmy na dobrej drodze. Może dziś nasza gra się nie podobała, ale ważne są trzy punkty. Możemy zawsze grać na wyjazdach tak jak dziś, jeżeli będziemy wygrywać. Mamy jeszcze trzy wyjazdy.
Dogoniliśmy Śląsk Wrocław i wykonaliśmy ciężką pracę. Teraz każdy mecz jest ważny. Trzeba mieć zimne głowy i skupić się na uciekaniu Śląskowi. Mam nadzieję, że wrocławianie jutro zgubią punkty. Ze swojej strony przepraszam wszystkich za moje zachowanie sprzed tygodnia. Dziś wszystko już wyglądało lepiej i bardzo się starałem, żeby pomóc drużynie.

Inaki Astiz: Po ostatnim gwizdku sędziego niektórzy gracze Podbeskidzia chyba nie potrafili się pogodzić z porażką i zaczęli nas prowokować. To jednak nic wielkiego. Wszystko zostaje na boisku. Sam mecz nie był dla nas łatwy. Najważniejsze jest, że strzeliliśmy gola i dowieźliśmy wygraną do końca. Czy podrzucaliśmy w szatni Rafała Wolskiego? (śmiech) Rafał już kilka razy strzelał gole. Dziś znów mu się to udało i to dobrze, że mamy graczy od zdobywania goli.
Wróciłem do pierwszego składu i gra mi się dobrze. Nie bez znaczenia jest fakt, że wygrywamy. Najważniejsza jest drużyna i to, że wygrywamy. Mniej ważne jest, kto jest na boisku. Nie krytykowaliśmy Danijela Ljuboji za to, że nie strzelił karnego. Było jeszcze kilka minut do końca meczu i na tym się koncentrowaliśmy.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.