Windischgarsten: "Jak możesz zagrać łatwo, to zrób to!"

Poniedziałek, 2 lipca 2012 r. 16:38 Małgorzata Chłopaś 'turi' - Wiadomość archiwalna

W poniedziałkowy poranek Jan Urban zaserwował swoim piłkarzom trening siłowy. Rozgrzewka z piłkami lekarskimi i równoważniami przebiegała w dobrej atmosferze. Humor odzyskał wcześniej wyraźnie zmęczony Miroslav Radović, który nie stronił od żartów. Nastroju nie zmąciła mu nawet niedzielna wygrana Hiszpanii w finale EURO 2012. Serb trzymał kciuki za Włochów i już po pierwszej połowie meczu był bardzo zawiedziony. "Ciągle tylko ci Hiszpanie i Hiszpanie" - marudził.

Fotoreportaż z treningu - 28 zdjęć turi

Po rozgrzewce nadszedł czas na to, co już raz w trakcie obozu "wojskowi" przerabiali - trening ze sztangami, w tym wyciskaną na ławce 60-kilogramową, z którą już na tyle się oswoili, że tym razem nie wzbudzała w nich żadnych emocji. "Możecie ją już schować, to był ostatni raz, kiedy z nią tu ćwiczymy" - poinformował Jan Urban. W tym samym czasie piłkarze podzieleni na grupy wykonywali także inne ćwiczenia siłowe - biegali z obciążnikami, przeskakiwali nad ławką unosząc piłkę lekarską wysoko nad głową, biegali przez płotki. "Oj Miłek, coś ci się noga ugięła. Ten odcinek trzeba pokonać mocno" - upominał Urban Daniela Łukasika. Technikę biegu kazał poprawić także Bartkowi Żurkowi.

W końcu jednak nadszedł czas na zajęcia z piłką i ćwiczenie techniki użytkowej. "Ważny jest strzał i technika, to musi iść w parze, musicie to skoordynować" - wskazywał trener. "Bądźcie skoncentrowani. Musicie wybierać najlepsze rozwiązanie w danej akcji. Nie kombinujcie. Jak możesz zagrać łatwo, to nie myślcie jak to skomplikować. To co jest łatwo zrobić, często jest najlepszym rozwiązaniem" - podpowiadał Urban.

"Nie wszyscy tu dziś z nami robią siłę. Rekonwalescenci ćwiczą ją w hotelu, na siłowni" - tłumaczył z kolei doktor Machowski. W grupie, która nie pojawiła się na boisku znaleźli się: Dickson Choto, Ivica Vrdoljak, Jakub Kosecki i Danijel Ljuboja. Tymczasem trening wcześniej skończył Michał Żewłakow, który doznał urazu kostki. Nie jest on jednak poważny.

Wesoło było u bramkarzy. Tym tor przeszkód zbudował Krzysztof Dowhań. Dusan Kuciak i Wojtek Skaba szybko pokonali półmetrowe płotki, zwinnie przez nie skacząc. Uznali jednak, że doskonale będzie utrudnić życie "młodym" i wyciągnęli płotki do wysokości ponad 80 cm. "Ojej, Kubunia, co tak podwijasz nogi?" - pytał Kubę Szumskiego Dowhań, wtajemniczony w dowcip. "Jakoś słabo wam idzie" - dodawali "Duszi" i Wojtek, obserwując skoki Jałochy i Szumskiego. W końcu wyszło na jaw, że młodzi mieli trudniej. "Spokojnie, taką wysokość to ja mogę skoczyć bokiem albo i tyłem" - odciął się szybko "Szumi".

Fotoreportaż z treningu - 28 zdjęć turi