Kłopoty z nazwą stadionu (akt.)
Zgodnie z informacjami z ubiegłego tygodnia, dziś warszawscy radni mieli uchwalić oficjalną nazwę stadionu przy Łazienkowskiej. Nie wiadomo jednak czy Rada Warszawy w ogóle zajmie się dziś sprawą nazwy stadionu "wojskowych". Wszystko dlatego, że Legia przesłała do urzędu protest.
akt. Jak informuje serwis zw.com.pl, z porządku obrad dzisiejszej Rady Warszawy spadł punkt dotyczący nazwy stadionu przy ul. Łazienkowskiej.
Pełna nazwa stadionu miała brzmieć Miejski Stadion Klubu Sportowego Legia im. Marszałka Józefa Piłsudskiego. Sprawa rozbija się o słowo "Legia" i znak towarowy, do którego prawa ma ITI. "Nie życzą sobie tej nazwy. Twierdzą, że 'Legia' jest zastrzeżonym znakiem towarowym i jakiekolwiek użycie tego słowa musi być z nimi uzgodnione. A według nich nie zostało" - cytuje wypowiedź radnego Marcina Rzońcy "Gazeta Wyborcza".
Fakt wysłania pisma do Rady Miasta potwierdza rzecznik prasowy Legii Michał Kocięba. Stołeczny klub przypomina, "że nazwa 'Legia' jest nazwą zastrzeżoną przez właściciela klubu, grupę ITI i jej wykorzystanie wymaga uzyskania stosownej zgody". Klubowi ma zaś zależeć na dochowaniu procedury formalnej, a nie czerpaniu jakichkolwiek korzyści.