fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Kibice Legii o aktualnej sytuacji na stadionie

źródło: zyleta.info - Wiadomość archiwalna

Przed piątkowym meczem Legii z Polonią w serwisie zyleta.info ukazała się rozmowa z przedstawicielem legijnych grup kibicowskich. "Na polskich stadionach dzieje się wiele, niestety nic dobrego. Począwszy od znanych problemów z wojewodą i klubem, a skończywszy na katastrofalnej sytuacji polskiej piłki po Euro" - mówią kibice. Podczas dzisiejszego meczu decyzją grup zabronione jest odpalanie achtungów oraz planowana jest kibicowska niespodzianka w skali całego stadionu. "W okolicach będzie można spotkać ludzi z ulotkami informującymi o co chodzi" - informują kibice.

Poniżej prezentujemy zapis rozmowy z przedstawicielem grup kibicowskich:

O problemach z wojewodą ostatnio było głośno. Co idzie źle w relacjach z klubem?
- Nie chciałbym przesadzić, odpowiadając „wszystko”, jednak sytuacja jest taka, że w rozmowach z nami klub deklarował np., że nie zmieni regulaminu w kwestii wnoszenia sektorówek i nie wprowadzi ochrony na Żyletę oraz, że nie zgadza się w tych sprawach z wojewodą. Kilka dni później z internetu dowiadujemy się, że regulamin w tym punkcie się zmienił. A na najbliższym meczu jakieś dziwne osoby stoją na schodach między sektorami Żylety, utrudniając swobodne poruszanie się po trybunie.

Może stało się tak w efekcie nacisków wojewody i policji?
- Pewnie, że tak. Tyle, że rozmawiając z nami przedstawiciele klubu w pełnej świadomości tych nacisków, zdecydowanie deklarowali nam, że się im nie ugną. W ogóle w rozmowach z nami wykazywali duże zrozumienie dla znaczenia działań ultras dla atrakcyjności widowiska, a więc bezpośredniego przełożenia ich na zysk w kasie klubu. A później następują praktyki w rodzaju wspomnianej zmiany regulaminu, czy kuriozalna wypowiedź prezesa Zygo, że od lat walczą o otworzenie na naszym stadionie komendy, w której miałyby być od razu orzekane wyroki dla kibiców! Przecież to skandal.

Może to jakiś pomysł na odejście od tak kontestowanego przez nas stosowania odpowiedzialności zbiorowej...
- Chyba żartujesz. W trakcie akcji „Widelec” również stawiano zarzuty konkretnym osobom, a nie jakiejś zbiorowości. Tyle, że jak wiemy, były to w większości zarzuty rodem ze stanu wojennego – „czynny udział w nielegalnym zgromadzeniu”. Takie sprawy trafiły na wokandę, mimo że dotyczyły osób otoczonych policyjnym kordonem i przeprowadzonych bez możliwości opuszczenia grupy przez policję, wyznaczoną przez nich trasą. Pomysł, o którym wspomniał prezes kojarzy się równie absurdalnie i, niestety, totalitarnie. Jak inaczej nazwać propozycję umożliwienia orzekania wyroków bez postępowania sądowego? (nawet tego 24-o godzinnego)

Wracając do zmian w regulaminie...
- Sektorówki nie są zakazane przez polskie prawo. Koniec i kropka na ten temat z naszej strony.

Ale to jednak poważny problem.
- Fakt. Wojewoda przytoczył wyniki ankiety z forum.legionisci.com. Dotyczyła ona kwestii, czy odpalenie pirotechniki pod rozłożoną na trybunie sektorówką sprawia, że kibice się duszą. Pomijając już, że jakiś asystent wojewody nie zrozumiał co czyta i podsunął mu nieprawdziwe wyniki – w rzeczywistości większość uczestników deklarowała, że się nie dusiła – te ankiety to element tradycji tamtego forum. Czekamy na komentarz władz do wyników aktualnej. Zawiera ona następujące warianty:

Czy uważasz, że polskie władze i policja powinny:

- poprzestać na zamknięciu stadionów w całej Polsce
- wystąpić do władz Unii Europejskiej o zamkniecie stadionów w całej Europie
- wystąpić do ONZ o zamkniecie stadionów całego świata
- za pomocą NASA przesłać komunikat do pojazdu „Curiosity” i zamknąć też stadiony na Marsie

Na teraz zdecydowanie prowadzi opcja ostatnia. Władze powinny wyciągnąć odpowiednie wnioski.

Czyli nie ma szans na jakiś kompromis?
- Szczerze? Nie mamy pojęcia. Jesteśmy jednak już zmęczeni nawoływaniami do niego, gdy jednocześnie następuje „dokręcanie śruby” i łamanie już nie tylko naszych praw poprzez totalniackie zmiany w ustawie o bezpieczeństwie imprez masowych, ale nawet otwarte łamanie obowiązujących przepisów poprzez serwowanie alkoholu w lożach VIP, czy zabranianie sektorówek. Podobnie, jak wcześniej, nie będziemy się temu biernie przyglądać, będziemy natomiast dalej robić swoje. Legia Warszawa to bogata tradycja polskiego ruchu kibicowskiego i nie damy tego zniszczyć niezależnie, czy to z przyczyn politycznych, czy ambicjonalnych.

No właśnie – polityka. Nie macie wrażenia, że niepotrzebnie daliśmy się wciągnąć w politykę?
- Daliśmy? Politycy najpierw uczynili z kibiców temat zastępczy, żeby przykryć swoją nieudolność, a później poszczuli na nas cały aparat państwowy, mimo znacznego spadku liczby awantur na stadionach, czy w ich okolicach. Nie mogliśmy się temu nie przeciwstawić, niezależnie od tego, kto w danej chwili rządzi. Aktualnie rządzący i ich propagandyści próbowali wmówić ludziom, że to akcja polityczna wspierająca opozycję. Tak, oczywiście – przez stadiony w całej Polsce niosły się pieśni w rodzaju „czyńmy dobro – jak minister Ziobro” :)

A serio? Władze dołączyły do nagonki organizowanej na środowiska kibicowskie przez pewną gazetę w stylu, o którym można przeczytać np. na portalu szechteriada.org. Nie wiem, kto się spodziewał innej odpowiedzi ze strony zorganizowanego ruchu kibicowskiego.

Kibice, kibice... A co z samą piłką nożną?
- Wszyscy widzimy, co. Jeżeli dodatkowo w wyniku absurdalnych ruchów władz stadiony zostaną pozbawione kolorytu, jaki wnosi na nie ruch kibicowski, odpowiedź na to pytanie w przypadku polskiej piłki będzie tylko jedna: nic. Począwszy od kondycji finansowej klubów piłkarskich, a skończywszy na atrakcyjności rozgrywek.

Rozmawiała Redakcja zyleta.info

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.