Roszady w obronie trenera Urbana
Jan Urban zaskoczył nieco wyjściową jedenastką, dokonując roszad w obronie. Na lewej stronie w miejsce Jakuba Wawrzyniaka pojawił się Jakub Rzeźniczak. Natomiast parę stoperów tworzyli Inaki Astiz z Marko Sulerem. Słoweniec zastąpił na tej pozycji Michała Żewłakowa. Po meczu trener tłumaczył się dziennikarzom ze swojej decyzji.
"Były zmiany w defensywie, bo już wcześniej pojawiały się problemy. Szansę otrzymał Marko Suler, który dość długo na nią czekał. Gra regularnie w reprezentacji, więc zasłużył też na gest z mojej strony. Cóż, ktoś musiał wypaść ze składu i tym kimś był akurat Michał Żewłakow. Z występu Sulera jestem zadowolony. Tym bardziej, że brakuje mu rytmu ligowego" - uzasadnił Jan Urban.
"Z kolei na lewej obronie chciałem dać odetchnąć trochę Kubie Wawrzyniakowi. Omijają go kontuzje, gra w klubie we wszelkich rozgrywkach, a także w reprezentacji. W związku z tym, że sezon jest dość długi i Kuba nam się jeszcze przyda, zdecydowałem, że dam mu odpocząć" - powiedział szkoleniowiec.
Z decyzji trenera cieszył się najbardziej wspomniany Suler. "Cieszy, że wreszcie zagrałem w wyjściowym składzie i ogólnie jestem zadowolony z tego występu, choć oczywiście popełniałem błędy" - nie krył obrońca Legii. Współpracę z Marko ocenił jego partner z obrony, Inaki Astiz. "Dzisiaj moim partnerem w obronie był Marko Suler i sądzę, że dobrze układała się nasza współpraca. Owszem, straciliśmy bramkę, ale to była bardziej moja wina. Zresztą fakt, że zagrał dziś Marko jest tylko dowodem na to, że rywalizacja o miejsce w składzie jest bardzo duża i każdy musi udowadniać na treningach swoją przydatność. Najważniejsze jest to, że mimo roszad drużyna potrafi wygrywać" - dodał Hiszpan.
przeczytaj więcej o: obrona zmiany Jan Urban Jakub Wawrzyniak Jakub Rzeźniczak Inaki Astiz Marko Suler