REKLAMA

Boniek: Karać bandytów, nie kibiców

Bodziach, źródło: Fakt - Wiadomość archiwalna

Nowy prezes PZPN, Zbigniew Boniek wydaje się rozumieć problemy kibiców w Polsce. "Bardzo mnie boli, że kibice, którzy jadą za swoją drużyną na wyjazdowy mecz, są z każdej strony źle traktowani, a ich złość rośnie wraz z upływem przejechanych kilometrów. Policja obwozi ich okrężnymi drogami, co chwilę sprawdza, a potem stoją godzinami, żeby wejść na obiekt korzystając z jednego kołowrotka" - mówi w rozmowie z Faktem.

"Będąc przejazdem w Krakowie nie można normalnie pójść na mecz Wisła – Legia, nie mając identyfikatora czy karty kibica. Skoro mogę pójść do kina czy teatru bez wielkich przygotowań, dlaczego z piłką jest tak bardzo pod górkę? Ustawa o bezpieczeństwie imprez masowych zabrania odpalania na stadionach rac, ale już na zawodach żużlowych po ostatnim wyścigu urządza się efektowne widowiska z udziałem pirotechniki, a na koncertach Lady Pank w hali można odpalać fajerwerki. Myślę, że gdyby grupa pięciu przeszkolonych osób odpalała na meczach race, mając w zasięgu dłoni wiaderko z wodą, to nikomu nic by się nie stało" - mówi Boniek.

Boniek uważa, że problemem w Polsce nie są kibice, lecz bandyci. "99 procent kibiców to normalni ludzie, którzy pracują, studiują i w wolnym czasie chodzą na mecze. Pod piłkę próbują podczepić się grupy przestępcze i to z nimi trzeba walczyć. Nie rozumiem jednak, dlaczego ludzie ukarani zakazami stadionowymi mogą swobodnie chodzić na mecze siatkówki, koszykówki czy hokeja" - mówi Faktowi.

W ostatnich dniach dość głośno było o planowanej reformie ligi. Prezes PZPN chce, by w ekstraklasie rozgrywano kilka meczów więcej. "Wydaje mi się, że rozgrywanie w sezonie tych kilku spotkań więcej mogłoby poprawić kondycję polskiej piłki. Zmusiłoby to piłkarzy do gry o stawkę, choć oni woleliby grać mało albo wcale. Piłkarze w ekstraklasie zarabiają przeciętnie 6-7 razy więcej niż wynosi średnia krajowa. Realia są jednak takie, że kiedy świeci słońce, zawodnicy zasłaniają się zapaleniem spojówek, a kiedy otworzą lodówkę, zaraz boli ich gardło. Trzeba wyzwolić w zawodnikach mechanizmy, które spowodują, że w wieku 23 lat nie będą narzekać, że rozgrywają mecze co kilka dni" - mówi.

Boniek nagrodził ostatnio dwóch kibiców, którzy polecieli z Polski na towarzyski mecz z Macedonią, który rozegrano w Turcji. "Dwóm chłopakom - kibicom, których zobaczyłem na trybunach w Belek, wręczono już zaproszenia na mecz z Ukrainą. Chciałem docenić fakt, że przejechali 500 km tylko po to, by zobaczyć w Turcji sparing kadry" - opowiada.


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.