REKLAMA

Powiedzieli po meczu z Podbeskidziem

Małgorzata Chłopaś, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Marek Saganowski: Dziś najważniejsze są trzy punkty. Przyjechaliśmy i zagraliśmy to, co chcieliśmy zagrać. Nie zawsze liczy się to jak się gra, ale o co się gra. Widać było, że nasza gra jest nerwowa, a to brało się ze słabego początku rundy. Sytuacja, która się wytworzyła, nie była zbyt komfortowa dla nas. Zdobyliśmy jednak trzy punkty na wyjeździe, a w mojej opinii wiele drużyn straci punkty w Bielsku. Patrzymy jednak na siebie i cieszymy się z trzech oczek.

W szatni po ostatnich dwóch meczach nie było gorąco. Wiemy, że musimy konsekwentnie robić to, co robiliśmy w sparingach. W meczu z Bełchatowem stwarzaliśmy sobie mało sytuacji i nie daliśmy rady strzelić gola. Dziś małymi fragmentami nasza gra wyglądała nieźle. Szczególne pierwsze 5-10 minut drugiej połowy. Dominowaliśmy i mieliśmy okazje, żeby zdobyć bramki. Patrzymy teraz do przodu i mam nadzieję, że już uciekamy z marazmu. Na pewno naszym problemem nie jest brak sił, co dziś potwierdziliśmy.

Jakub Kosecki: Nie żałuję, że piłka po moim strzale trafiła tylko w poprzeczkę. Cieszę się z tego, że chwilę później padła bramka. Cieszy mnie też to, że zagraliśmy w miarę dobry mecz i odnieśliśmy ważne zwycięstwo. Ciążyła na nas presja i dopiero drugą połowę zagraliśmy tak, jak chcieliśmy. W przerwie w szatni było gorąco. Dobrze, że odpowiedzieliśmy szybko na straconą bramkę. To dało nam ważne punkty. Teraz musimy zacząć serię zwycięstw i walczyć o mistrzostwo Polski.

Inaki Astiz: Dobrze, że wreszcie wygraliśmy. Wiadomo, że Podbeskidzie jest moce na swoim stadionie. Udało się ich pokonać i mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej. Trener zadecydował, że zagram dziś w środku z Arturem Jędrzejczykiem. Nasz duet miał zneutralizować długie piłki rywali i chyba się nam to udało. Mniej ważne jest z kim gram. Liczy się wynik i trzy punkty. Wiem, że potrafimy grać dobrą piłkę i musimy to pokazać. Dusan Kuciak pokazał się dziś z dobrej strony i miał dobre interwencje, ale takie jest zadanie bramkarza. W obronie jest coraz większa rywalizacja i każdy musi pokazywać, że warto na niego stawiać.

Daniel Łukasik: Przed rundą wiosenną nazywano nas FC Hollywood, ale to było za wcześnie i trzeba czekać do końca sezonu. Wiem, że nasi kibice będą z nami zawsze i będą nam pomagać. Przed nami jeszcze 12 kolejek i od nas zależy czy zdobędziemy mistrzostwo Polski. Na pewno się nie uspokajamy, tylko czekamy na następne mecze.
W przerwie w szatni trener musiał nami trochę potrząsnąć, bo gra nie wyglądała za dobrze. Po przerwie w ofensywie było lepiej i były dobre okazje. Padło kilka ostrych słów, ale one były potrzebne. Po stracie gola cała drużyna walczyła o wygraną, bo ona była dla nas najważniejsza.

Robert Demjan (Podbeskidzie Bielsko-Biała): Po wyrównaniu na 1-1 uwierzyliśmy, że możemy zdobyć komplet punktów. Minęły jednak dwie minuty i to Legia cieszyła się z gola. Mieliśmy szansę na wyrównanie w końcówce, ale Dusan Kuciak fantastycznie obronił. Szkoda. Cieszę się ze swojego gola. Wiedziałem, że bramkarz zawsze idzie w takiej sytuacji w dół, więc strzelałem w górę.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.