Kowalczyk: Raul Bravo musiał prezentować się poniżej krytyki

Wojciech Kowalczyk w rozmowie z Polską the Times mówi m.in. o wzmocnieniach Legii i brakach drużyny przed walką o Ligę Mistrzów. "Patrząc na Legię, nie mogę powiedzieć, że na wszystkich pozycjach jakoś wyjątkowo się wzmocniła. W ataku jest tylko Marek Saganowski, a przecież to pozycja newralgiczna" - mówi były napastnik naszego klubu. "Kowal" uważa, że testy w Legii Raula Bravo to wtopa Michała Żewłakowa.

"Jeżeli piłkarz z Realu Madryt nie jest w stanie przejść testów w Legii Warszawa, to znaczy, że musiał prezentować się wyjątkowo miernie. Nie, powiem więcej: poniżej krytyki" - przekonuje. Odnośnie sprowadzenia Helio Pinto z Cypru Kowalczyk uważa, że piłkarz nie byłby w tym sezonie podstawowym piłkarzem APOEL-u. "Z drugiej strony jest ograny w pucharach. Jego szybkość może być idealna na polską ekstraklasę, na rywalizację w Europie już niekoniecznie" - mówi Kowalczyk.

Kowalczyk przekonuje, że niesłusznie nagrodę dla najlepszego piłkarza polskiej ekstraklasy dostał Robert Demjan z Podbeskidzia. "Nie rozumiem, jak można było nie docenić młodego Koseckiego. Był zdecydowanie najlepszy, na nim było mnóstwo rzutów karnych, strzelał ważne gole, podrywał zespół do walki w trudnych momentach. 18 żółtych kartek rywale dostali po faulach na Kubie. Jakby policzyć, ile jego gra dała punktów Legii, to wyszłoby na to, że Kosa zdecydował o tytule" - mówi w rozmowie z Polską.