REKLAMA

Archiwalne wywiady: Leszek Święcicki (2002)

Bodziach, źródło: Nasza Legia - Wiadomość archiwalna

W sezonie 2002/03 koszykarska Legia miała olbrzymie problemy finansowe. Najpierw klub stracił halę na rzecz Gminy Bemowo, za którą... wbrew ustaleniom obu stron, żądano od Legii opłat za korzystanie z obiektu. Później doszło do tego, że sponsorzy nie wywiązywali się z umów. Mimo wszystko, Leszek Święcicki - ówczesny dyrektor CWKS-u, w grudniu 2002 roku był przekonany, że pieniądze dla koszykarzy znajdą się, a zespół dokończy rozgrywki w pełnym składzie.

"Stan techniczny obiektów sportowych jest również jedną z naszych największych bolączek. Jedynym obiektem, który był w miarę dobry, to była hala (adoptowany hangar lotniczy), którą niestety musieliśmy przekazać Gminie Warszawa-Bemowo. W tej chwili mamy problem. Pomimo że istniały umowy o naszym bezpłatnym korzystaniu, w tej chwili OSiR Gminy Bemowo, żąda od nas pieniędzy, nie wywiązując się z tego porozumienia" - mówił w grudniu 2002 roku Leszek Święcicki, dyrektor Centralnego Wojskowego Klubu Sportowego Legia.

Legia od początku sezonu miała wtedy problemy finansowe, które zakończyły się rozpadem drużyny (już po nowym roku, czyli i tej rozmowie) i spadkiem z ekstraklasy. "Sekcja koszykarska zażegnała problemy finansowe na chwilę. Szukamy nowych sponsorów. Pracujemy nad tym, ale niestety, dzisiaj znalezienie sponsora to jest kwestia wielomiesięcznych rozmów. Mamy nadzieję na to, że te umowy sponsorskie, które już są podpisane, będą realizowane, że doszło tylko do chwilowego opóźnienia. Nie mam zresztą powodów twierdzić, że nie zostaną one zrealizowane. Z tą myślą wspólnie z prezesem Szymańskim namawiałem zawodników do gry. Bo tylko wtedy, gdy będziemy mieli drużynę, mamy szansę na wywiązanie się sponsorów z zobowiązań finansowych. Jeśli byśmy przestali grać, wycofując się z rozgrywek, to byłaby zupełna klapa. Szansą dla nas jest dalsza gra i poszukiwanie nowych rozwiązań" - mówił Święcicki.

Trener Gembal jako osoba prywatna zaciągnął kredyty w banku. "To oczywiście nie jest normalne. Ale sytuacja była taka, że nie mieliśmy w kasie klubowej żadnych pieniędzy. I na zwykłą organizację meczu, gdzie potrzeba dosłownie kilku tysięcy złotych, musieliśmy szukać jakiegoś ratunku. Udało się, ludzie związani z koszykówką wyłożyli własne pieniądze. Zdaję sobie sprawę, że jest to rozwiązanie całkowicie patologiczne. Ale nie było innej możliwości" - dodawał.

Dyrektor CWKS-u wypowiadał się także na temat braku płatności ze strony sponsorów. "O jednej firmie możemy powiedzieć, że się nie wywiązuje z umowy. Natomiast druga jest tak skonstruowana, że pierwsze wpłaty mają być w styczniu i nie mogę powiedzieć, że się nie wywiązują. Mamy nadzieję, że się wywiążą" - mówił NL.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.