Pod lupą LL! - Dominik Furman
Spotkanie z Koroną Kielce było trzecim ligowym meczem z rzędu, w którym Dominik Furman wybiegł na boisko od pierwszej minuty. Pomocnik "wojskowych" w ostatnim czasie cieszy się dużym zaufaniem Jana Urbana. Lupa LL! postanowiła sprawdzić, czy za zaufaniem idzie dobra postawa zawodnika na boisku.
Ocenę postawy Dominika Furmana podczas meczu z Koroną Kielce rozpocząć trzeba od 59. minuty. Środkowy pomocnik Legii usiłował wyprowadzić wówczas piłkę z własnej połowy. Wdał się w drybling i stracił futbolówkę. Pozwoliło to rywalom na rozpoczęcie szybkiej kontry i już po chwili Michał Janota przerzucił piłkę nad Wojciechem Skabą i zdobył gola.
Na szczęście w sobotni wieczór Furman miał zdecydowanie więcej dobrych niż złych akcji. Całkiem przyzwoicie dogrywał z rzutów rożnych. Tak było chociażby w 7. minucie, gdy precyzyjnie dośrodkowana piłka trafiła wprost na głowę Jakuba Rzeźniczaka i ten miał dobrą okazję do zdobycia pierwszej bramki w meczu.
W 14. minucie przed szansą na strzelenie gola stanął sam Furman. Po dwójkowej akcji i szybkiej wymianie piłki z Miroslavem Radoviciem 21-latek zdecydował się na uderzenie na bramkę Zbigniewa Małkowskiego. Futbolówka minęła jednak słupek po jego zewnętrznej stronie.
Po dobrym początku meczu Furman stał się nieco niewidoczny. Poza wspomnianą sytuacją z 59. minuty trudno mieć jednak zarzuty do jego postawy. W środku pola zanotował sześć odbiorów oraz zapisał na swoim koncie trzy straty. W 72. minucie "Furmi" powędrował na ławkę, a jego miejsce na murawie zajął Helio Pinto.
Poniżej przedstawiamy meczowe statystyki Dominika Furmana (w nawiasie pierwsza + druga połowa).
Czas gry: 72 minuty
Kontakty z piłką: 48 (29+19)
Strzały celne: 0
Strzały niecelne: 1 (1+0)
Podania celne: 40 (25+15)
Podania niecelne: 2 (2+0)
Faulował: 2 (0+2)
Faulowany: 1 (0+1)
Odbiory piłki: 6 (3+3)
Straty piłki: 3 (1+2)