Belek: Zaczęli od siłowni

Legioniści zaczęli zgrupowanie w Belek od zajęć na siłowni. Piłkarze zostali podzieleni na dwie grupy - w pierwszej znaleźli się młodzi piłkarze, którzy dopiero zaczynają trenować z "jedynką". Trening poprowadził Cesar, a nad zdrowiem piłkarzy czuwał doktor Tabiszewski. - Panowie, pilnujcie się podczas posiłków, będziemy zaglądać wam w talerze, więc czekolada nie jest wskazana - przekazał zawodnikom lekarz.

Fotoreportaż z siłowni - 14 zdjęć turi

Piłkarze ćwiczyli w obwodzie stacyjnym - były zajęcia na rowerkach, wymachy, ćwiczenia z piłką, ciężarkami i sztangami oraz na maszynach. Jak zawsze pierwszy etap przygotowań poświęcony jest wyrabianiu siły i dynamiki.


Kamil Kurowski i Michał Bajdur - fot. Małgorzata Chłopaś / Legionisci.com

- Myślę, że będziemy pracować nad kondycją. W Turcji dowiemy się także, czego będzie od nas wymagał nowy trener, poznamy jego metody treningowe, taktykę - mówił po zajęciach na siłowni Inaki Astiz. - Potem najważniejsza będzie dla nas praca na boisku. Wiadomo, że dla każdego piłkarza największą przyjemnością jest po prostu gra, ale zdajemy sobie sprawę, jak ważny jest pierwszy etap przygotowań i jesteśmy gotowi do ciężkiej pracy. Każdy z nas trenował zresztą przez ostatnie dwa tygodnie indywidualnie, robiąc w domu treningi rozpisane przez sztab przed wyjazdem na urlopy - dodał Hiszpan.


Inaki Astiz - fot. Małgorzata Chłopaś / Legionisci.com

- Dopiero zaczynamy treningi, patrzymy indywidualnie na każdego zawodnika. Dziś pracowaliśmy nad ogólnym przygotowaniem zawodników do treningów siłowych, które docelowo będziemy robić na boisku. Do tego potrzebna jest jednak budowa mięśniowa. Jesteśmy po testach, ale wciąż jeszcze będziemy analizować ich wyniki, opracowujemy takie testy, dzięki którym będziemy mogli bardziej zwracać uwagę na podatność danych zawodników na kontuzje - powiedział Cesar.

Cesar, który w Legii zajmuje się przygotowaniem fizycznym piłkarzy, ocenił że zawodnicy wrócili z urlopów w dobrej formie. - Jesteśmy na odpowiednim poziomie, wiadomo że po okresie wolnym wyniki zawsze nieco spadają, ale nie na tyle, abyśmy musieli się tym martwić - stwierdził.

Indywidualnie ćwiczyli dochodzący do zdrowia po kontuzjach Jakub Kosecki i Mateusz Cichocki. - Muszą się do końca wyleczyć, jeśli wszystko dobrze pójdzie na drugim obozie będą zapewne trenować normalnie z drużyną - powiedział Cesar. W nieco lepszej sytuacji jest Przemek Mizgała, który - jak mówi Cesar - wykonuje ćwiczenia "pół na pół". Sztab chce wprowadzić tego piłkarza do normalnych zajęć od poniedziałku.

Na popołudnie został zaplanowany trening wytrzymałościowy.

Fotoreportaż z siłowni - 14 zdjęć turi