Belek: Stanew odwiedził legionistów

Pod koniec czwartkowego popołudniowego treningu ze zdziwieniem odkryliśmy, że zajęciom prowadzonym przez Henninga Berga przygląda się... Radostin Stanew. Były bramkarz Legii, który wywalczył z naszym klubem mistrzostwo Polski w 2002 roku, był równie zaskoczony widokiem warszawskiej ekipy. - Mieszkam w tym samym kompleksie hotelowym, przechodząc obok boiska zobaczyłem zielone koszulki i coś mnie tknęło. Po chwili rozpoznałem trenera Krzysztofa Dowhania - powiedział nam Bułgar.

Stanew pracuje obecnie z młodzieżowymi rocznikami w reprezentacji Bułgarii, ale do Belek przyjechał na własny koszt, po naukę. - W Turcji zawsze przygotowuje się wiele drużyn z całej Europy. Podpatrując ich zajęcia można zanotować wiele cennych uwag i w przyszłości skorzystać z pewnych rozwiązań - przyznał były golkiper, który zresztą świetnie mówi po polsku mimo tego, że Warszawę opuścił 12 lat temu. - Wystarczyłby tydzień w waszym kraju, a mówiłbym jeszcze lepiej - dodał Stanew.

Bułgar bardzo dobrze wspomina grę w Legii, ale z obecnej kadry i sztabu rozpoznał jedynie wspomnianego już trenera Dowhania. - A co z doktorem Machowskim? A Jacek Magiera? - podpytywał. - Oczywiście, że ciepło myślę o Legii. To taki klub, że nawet po krótkim pobycie na samo wspomnienie tego, co się tam przeżyło, masz ciarki. Świetny doping, wypełnione trybuny. Kibice Wisły czy Lecha nie mogą równać się z kibicami Legii - podsumował.

Stanew będzie przebywał w Belek jeszcze pięć dni, będzie więc mógł obejrzeć na żywo sparing Legii z Tomem Tomsk zaplanowany na 19 stycznia. - Świetnie się składa, bo w Tomsku gra mój serdeczny kolega z czasów gry w Warszawie, Siergiej Omeljańczuk - zakończył Rado.