REKLAMA

Powiedzieli po meczu z Koroną

Fumen, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Tomasz Brzyski (Legia Warszawa): To pierwszy mecz i jak widać, Korona przyjechała tutaj po zwycięstwo. Ciężko nam się grało. Dostaliśmy czerwoną kartkę, ale na szczęście oni także. Wykorzystaliśmy rzut karny dający wygraną. Z gry na razie nie można być zadowolonym. Jest nowy trener, ma swój styl i cały czas uczymy się tego stylu.

Wiadomo, że jesteśmy dopiero po trzech tygodniach zajęć, więc z meczu na mecz będzie coraz lepiej. Trzy tygodnie to za krótko na wprowadzenie nowych rozwiązań. Połowa zawodników była na zgrupowaniu reprezentacji. Potrzeba czasu, żeby drużyna przyzwyczaiła się do nowego stylu. Na pewno przyjdą takie mecze, że wszyscy będą zadowoleni także z gry.
Nie widziałem sytuacji z rzutem karnym, ale skoro sędzia go podyktował, to chyba powinien być.

Dusan Kuciak: Miałem dziś trochę pracy, w kilku sytuacjach mieliśmy też szczęście, ale kontrolowaliśmy sytuację. Nie jestem spokojny, nie mogę być zadowolony z mojej postawy i z postawy kolegów, bo to pierwszy krok do zguby. To był dla nas ciężki mecz, Korona zagrała bardzo dobrze, podobała mi się jej gra. Zobaczymy co pokaże w kolejnych spotkaniach, ale dzisiaj zagrała zdyscyplinowanie z tyłu, przeprowadzała groźne kontrataki, zagrywali długie piłki do wysokiego ofensywnego zawodnika. Możemy się cieszyć z trzech punktów.

Ivica Vrdoljak (Legia Warszawa): Mówiłem wczoraj na konferencji, że najważniejszy jest wynik meczu. Z meczu na mecz wszystko będzie wyglądało lepiej. Nie jesteśmy jeszcze w optymalnej formie. Mieliśmy szczęście, bo Korona z niczego miała pierwszą sytuację, ale Dusan obronił. W pierwszej połowie byliśmy lepsi, ale nie stworzyliśmy żadnej sytuacji. Poczuliśmy, ze możemy ten mecz wygrać. W przerwie pogadaliśmy i zdecydowanie lepiej rozpoczęliśmy drugą połowę. Później zostaliśmy ukarani czerwoną kartką i powiedziałem chłopakom, że dwóch defensywnych pomocników Korony także ma kartki i warto spróbować ich sprowokować. Niedługo Jovanović dostał drugą żółtą kartkę. Na samym początku mieliśmy sytuację po podaniu Radovicia do Henrika, który był sam na sam, co mogło otworzyć mecz. Na koniec jeszcze Kucharczyk miał swoją okazję.
Nie widziałem sytuacji z Dwaliszwilim i nic nie mogę powiedzieć na ten temat. Nie powiem, że grał słabo. W pierwszej połowie zatrzymał dużo piłek.
Byłem trzymany przy każdym rzucie wolnym i jak się chciałem obronić, sędzia upominał mnie, żebym nie faulował. Nie zwracał uwagi, że piłkarze Korony cały czas prowokowali.

Paweł Golański (Korona): Zostałem uderzony w klatkę piersiową, był ruch zawodnika Legii. Nie należę do zawodników, którzy udają na boisku. Uderzenie było. Myślę, że Dwaliszwili jest na tyle inteligentną osobą, że sobie przeanalizuje tę sytuację i zobaczy, że uderzenie było. To była normalna meczowa akcja. Trochę się szarpaliśmy, piłka była już w rękach naszego bramkarza, a Dwaliszwili wykonał ruch, niefortunnie trafił mnie w splot, upadłem na murawę. Nie ma co roztrząsać. Gdyby sytuacja była w drugą stronę, sędzia też by dał czerwoną kartkę. Zagraliśmy zbyt głęboko w defensywie, bo takie było założenie, że kiedy mamy możliwość, wyjść wysoko, a kiedy trzeba wrócić na swoją połowę, to tak graliśmy. Wiadomo, że Legia jest bardzo dobrym zespołem, ma dobrych graczy. Zdawaliśmy sobie sprawę jakie są atuty tego zespołu. Przede wszystkim Miro Radović. Jest to postać nakręcająca grę Legii, więc próbowaliśmy go odcinać od gry. Przez większą część meczu to się udawało, bo poza jedną stuprocentową akcją Ojamy Legia nie stworzyła zbyt wielu groźnych sytuacji. Z tego można być zadowolonym, ale nie z rezultatu, bo w piątkowy wieczór jedziemy do Kielc smutni, bo przegraliśmy spotkanie. Ciężko oceniać na gorąco, czy mogliśmy Legię bardziej przycisnąć. Trener będzie to analizował. Czasami na boisku sytuacja układa się tak, że ciężko podjąć lepszą decyzję. To są ułamki sekund i różne myśli w głowach piłkarzy. Graliśmy tak, jak pozwalał nam przeciwnik. Są dwie drużyny, które chcą wygrać, jedna posiada piłkę, a druga jest po to, żeby przeszkadzać. Możemy być zadowoleni, że stworzyliśmy sporo sytuacji, oddaliśmy sporo strzałów. Kuciak dwukrotnie fenomenalnie wybronił. Dostaliśmy gola w ostatnich minutach i jesteśmy smutni.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.