Statystyki meczu z Koroną

W pierwszym meczu w 2014 r. celem legionistów było zdobyć komplet punktów. Mogą więc powiedzieć, że odnieśli sukces, bo plan udało się zrealizować. Piątkowe spotkanie nie było jednak porywającym widowiskiem, co potwierdzają meczowe statystyki. Ich szczegóły przedstawiamy poniżej.

Podczas jesiennego meczu obu zespołów w Kielcach kibice oglądali aż osiem goli. W lutowy wieczór w Warszawie widzowie musieli zadowolić się ledwie jednym trafieniem. Nie znaczy to jednak, że piłkarze obu zespołów nie mieli okazji do zdobycia goli. Obie drużyny oddały po 11 strzałów. O jedno celne uderzenie więcej zanotowali gracze Korony. Niewiele im to jednak dało, bo Dusan Kuciak zaczął występy w 2014 r. od dobrej postawy i zachował czyste konto.

Wśród legionistów najaktywniejsi pod bramką rywali byli Costa Marques Guilherme oraz Henrik Ojamaa. Obydwaj oddali po trzy strzały. Ze dobycia gola nie mogli się jednak cieszyć. Sztuka ta udała się Ivicy Vrdoljakowi, który na bramkę zamienił jeden ze swych dwóch strzałów.

O ile w klasyfikacji strzałów rywalizacja była wyrównana, to pod względem popełnionych fauli goście zdecydowanie przodowali. Przez całe spotkanie gracze Korony przekroczyli przepisy aż 24 razy. Legioniści zanotowali 11 fauli. Nie zmienia to jednak faktu, że oba zespoły kończyły mecz w osłabieniu.

W piątkowy wieczór Ivica Vrdoljak był piłkarzem Legii, który najczęściej przekraczał przepisy gry. "Ivo" zanotował cztery faule. Wladimer Dwaliszwili nieprzepisowo zagrał dwa razy. Za jedno z przewinień został ukarany czerwoną kartką.

Rywale najczęściej w nieprzepisowy sposób powstrzymywali Bartosza Bereszyńskiego i Miroslava Radovicia. Obydwaj byli faulowani po dwa razy. Najważniejszy był jednak faul popełniony na Inakim Astizie. To Hiszpan przewracany był w polu karnym i sędzia podyktował rzut karny.

49 odbiorów i 53 straty zanotowali w pierwszym tegorocznym meczu legioniści. Najwięcej, bo 11 akcji rywali przerwał Ivica Vrdoljak. O dwa odbiory mniej zanotował Bartosz Bereszyński.

W klasyfikacji strat ciasno w czołówce. Najczęściej, bo 10 razy piłkę gubił Miroslav Radović. Po osiem strat na swoim koncie zapisali Bartosz Bereszyński, Guilherme oraz Wladimer Dwaliszwili. Pamiętać jednak trzeba, że Gruzin zagrał tylko niewiele ponad 50 minut.