Jakub Kosecki - fot. Mishka
REKLAMA

Kosecki: Liczę, że w końcu pojawię się na boisku

Bodziach, Wiśnia, źródło: Warszawa.sport.pl / Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

- Wiadomo, że mecze z Lechem elektryzują kibiców, ale na razie myślę tylko o Piaście. A konkretnie o swoim występie w Gliwicach. Liczę, że znajdę się w meczowej osiemnastce i w końcu pojawię się na boisku. Jeśli trener da mi szansę, to kibice zobaczą tego "Kosę" z poprzedniego sezonu. "Kosę", który drybluje, ośmiesza rywali, strzela i asystuje - mówi w rozmowie z Warszawa.sport.pl Jakub Kosecki.

Ofensywny pomocnik Legii z powodu kontuzji po raz ostatnio grał w rozgrywkach ekstraklasy na początku listopada zeszłego roku. Jak przekonuje, grał wtedy na tabletkach przeciwbólowych, a przy każdym sprincie odczuwał ból. - Rezygnowałem z akcji indywidualnych, które uwielbiam - wolałem podać do kolegi, a po meczu mówiłem dziennikarzom, że nie szarżuję do przodu, bo zacząłem grać zespołowo - mówi.

Teraz "Kosa" zarzeka się, że nic go nie boli i pali się do gry. - Jestem przygotowany nawet na 200 procent! Zagrałem ostatnio 45 minut w rezerwach. Nie oszczędzałem się, jeśli chodzi o walkę i bieganie, a po meczu czułem się dobrze. Poza tym w ostatnich dwóch tygodniach naprawdę ciężko trenowałem. Zdrowie dopisuje. Nic, tylko grać - mówi.

Na piątkowej konferencji prasowej trochę stonował zapędy Koseckiego Henning Berg, który stwierdził, że w drużynie jest spora rywalizacja. - Kosecki to bardzo entuzjastyczny piłkarz. Podoba mi się jego nastawienie oraz pozytywna energia. Dobrze widzieć go trenującego na pełnych obrotach. On potrzebuje gry po kontuzji. Jest bliski powrotu do składu, zobaczymy czy już z Piastem wybiegnie na boisko. W ostatnim roku był ważną częścią tego klubu. Myślę, że wszyscy czekają na jego powrót - twierdzi norweski szkoleniowiec.


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.