Radość Marka Saganowskiego po drugiej bramce Legii - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Saganowski: Ukłony dla kibiców!

Wiśnia, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Jednym z bohaterów sobotniego meczu Legii Warszawa z Zawiszą Bydgoszcz był strzelec drugiego gola - Marek Saganowski. Doświadczony napastnik, który wrócił do gry po długiej kontuzji, twierdzi, że rehabilitacja po takim urazie była jak na razie dla niego najcięższą w całej piłkarskiej karierze.

- Ta rehabilitacja była moją dotychczas najcięższą w karierze. Dzisiaj ta bramka wynagrodziła moją trudną walkę o powrót na boisko. Z tego się bardzo cieszę - mówi Marek Saganowski. - Najważniejsze jest to, że nadal odczuwam radość, gdy trenuję. Jeżeli przyjdzie taki moment, iż nie będzie mi się już chciało uczestniczyć w zajęciach, to powiem sobie, iż chyba już trzeba skończyć. Na razie o tym nie myślę. Nie odczuwam żadnego dyskomfortu na treningach, więc nie ma o czym rozmawiać - kontynuuje napastnik Legii Warszawa.

Aktualnie napastnik "Wojskowych" musi zadowolić się ławką rezerwowych, jednak sam podkreśla, że jest przygotowany na występ w każdym spotkaniu. - Już w ostatnim meczu z Zawiszą byłem gotowy do gry. Cieszę się, że dzisiaj dostałem szansę i zdobyłem gola. Pokazałem trenerowi, iż warto mi ufać. Myślę, że teraz Radović i Duda są podstawowymi zawodnikami. Dobrze wykonują swoją pracę. Ja muszę się pogodzić z wchodzeniem tylko z ławki rezerwowych. W życiu trzeba być jednak zawsze gotowym, aby walczyć o pierwszy skład - powiedział "Sagan".

Marek Saganowski ma obecnie na swoim koncie 97 goli zdobytych na ligowych boiskach. Sam nie zaprząta sobie jednak głowy tym, aby jak najszybciej przekroczyć jubileuszową barierę stu bramek. Jego zdaniem o dokonanie tej rzeczy w tym sezonie będzie już trudno. - Wszystko jest możliwe, ale wiem, że o to będzie ciężko. Teraz o tym nie myślę. Dla mnie nie ma znaczenia, czy ten rekord osiągnę teraz czy dopiero za pół roku. W tej chwili najważniejsze jest to, aby Legia zdobyła mistrzostwo Polski.

fot. Mishka / Legionisci.com

Nie od dzisiaj wiadomo, że 35-latek jest ulubieńcem warszawskiej publiczności. Snajper Legii dziękuje im za wsparcie podczas sobotniego starcia. - Wielkie ukłony dla wszystkich ludzi, którzy mnie tak przywitali na stadionie. Ciarki przechodziły mnie przed samym wejściem na murawę. Dlaczego wszyscy darzą mnie sympatią? Proszę zapytać kibiców. Ja przecież tylko robię swoją pracę - zakończył autor drugiego gola w meczu z Zawiszą.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.