Piech i Kalinkowski przed oficjalnymi debiutami
- Nastroje przed meczem są pozytywne. Wychodzimy na to spotkanie, aby je wygrać, tylko to się liczy - mówi przed spotkaniem z Zawiszą nowy napastnik Legii Warszawa, Arkadiusz Piech. - To czy wyjdzie taki skład czy inny nie ma większego znaczenia. My zrobimy wszystko, aby po końcowym gwizdku być wygranymi - dodał były napastnik Zagłębia Lubin.
Zarówno Piech jak i Kalinkowski w środę będą mogli oficjalnie zadebiutować w zespole mistrzów Polski. - Dla mnie debiut będzie wielkim przeżyciem. Jeżeli jeszcze uda mi się od razu zdobyć trofeum to będzie coś wspaniałego. Legia zawsze walczy o najwyższe cele, zawsze chce zwyciężać w rozgrywkach - powiedział na konferencji Bartłomiej Kalinkowski. - Dla mnie nie ma różnicy czy zagrałbym z Hapoelem czy z Zawiszą. Wielkim przeżyciem jest samo wybiegnięciem na boisko - dodał młody piłkarz.
Niebawem wyjaśni się przyszłość 19-latka. Jak na razie wciąż trenuje on z pierwszym zespołem legionistów. - To czy zostanę w pierwszym zespole zależy tylko od trenera. Dla mnie gra w Legii to spełnienie marzeń, ale każdego dnia muszę potwierdzać, że nadaję się do tego, aby tutaj występować. Dobrze przepracowałem obóz, jednak nie do mnie pytaniem jest to, czy zagoszczę tutaj na dłużej - powiedział pomocnik.
Obydwaj piłkarze odnieśli się także do trwającego mundialu. - Ja przewiduję, że złoto zdobędą Niemcy - mówi Kalinkowski. - Nie mam swojego faworyta. Chciałbym jednak, żeby Brazylia triumfowała, bo gra u siebie. Żałować jedynie można, iż Neymar jest teraz kontuzjowany - dodał z kolei Piech.
przeczytaj więcej o: Arkadiusz Piech Bartłomiej Kalinkowski konferencja przedmeczowa Superpuchar Zawisza Bydgoszcz