Orlando Sa podczas meczu z Koroną Kielce - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Pod lupą LL! - Orlando Sa

Tomek Janus, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Spotkanie z Koroną Kielce było dopiero trzecim meczem w tym sezonie, w którym zagrał Orlando Sa. Co więcej, portugalski napastnik pierwszy raz w lidze wybiegł w wyjściowym zestawieniu Legii. Trener Henning Berg cały czas nie może przekonać się do umiejętności 26-latka. Lupa LL! sprawdziła więc, jak na murawie radzi sobie były gracz FC Porto i Fulham.

Niedzielną potyczkę z Koroną Kielce Sa rozpoczął od mocnego akcentu. Już w 2. minucie z ostrego kąta uderzał na bramkę gości. Bramkarz zdołał jednak wybić piłkę na rzut rożny. Okazało się, że w pierwszej połowie była to jedyna groźna akcja w wykonaniu Portugalczyka. W pierwszych trzech kwadransach meczu Sa ograniczył się do dogrywania do lepiej ustawionych kolegów.

Jako pierwszy dobrze przez napastnika Legii obsłużony został Adam Ryczkowski. W 17. minucie Sa dograł mu dokładną piłkę i uruchomił szybką akcję "wojskowych". Niestety Ryczkowski dał się dogonić obrońcy i skończyło się tylko na rzucie rożnym. W 30. minucie po przytomnym zagraniu Portugalczyka w dobrej okazji znalazł się Krystian Bielik. Debiutujący w barwach Legii gracz zdecydował się na uderzenie zza pola karnego. Futbolówka chybiał jednak celu.

Drugiej połowy Sa nie rozpoczął zbyt dobrze. W 55. minucie wydawało się, że pomknie sam w kierunku bramki gości. Zawiodło jednak przyjęcie piłki i zamiast okazji do rajdu, była strata. Były to jednak złe miłego początki. W 63. minucie Sa był tam, gdzie powinien być napastnik i bez najmniejszych kłopotów zdobył gola po dobrym dograniu Arkadiusza Piecha.

Sa miał także swój udział przy drugim golu. To po strzale Portugalczyka Vytautas Cerniauskas wybił piłkę pod nogi Marka Saganowskiego. Temu nie pozostało zaś nic innego, jak po raz setny w swojej karierze skierować piłkę do siatki w meczu ligowym.

W niedzielne popołudnie Legia zagrała w mocno eksperymentalnym składzie. Gol na 1-0 w wykonaniu Orlando Sa pozwolił na spokojniejszą grę, co docenił po meczu Henning Berg. - Orlando pokazał się z dobrej strony i zdobył ważną bramkę - mówił szkoleniowiec. Czy dobra postawa i zdobywane gole pozwolą Portugalczykowi na regularną grę? Skuteczności Sa na pewno nie można odmówić. W sezonie 2014/2015 na boisku spędził 115 minut. Tyle wystarczyło mu do zdobycia trzech goli.

Poniżej prezentujemy szczegółowe statystyki Orlando Sa (w nawiasie pierwsza + druga połowa meczu).

ORLANDO SA
Czas gry: 90 minut
Kontakty z piłką: 37 (16+21)
Strzały celne: 2 (0+2)
Strzały niecelne: 1 (1+0)
Podania celne: 17 (8+9)
Podania niecelne: 5 (3+2)
Faulował: 2 (1+1)
Faulowany: 4 (1+3)
Odbiory piłki: 2 (0+2)
Straty piłki: 10 (5+5)


REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.