Legia znów zwycięska - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Media o meczu z Cracovią

Wiśnia, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Na zakończenie 17. kolejki ekstraklasy Legia Warszawa ograła na własnym stadionie Cracovię 2-0. Mistrzowie Polski kontrolowali spotkanie od początku do końca, co zgodnie przyznają dziennikarze największych polskich portali. W mediach wiele uwagi poświęca się także Orlando Sa, który podczas starcia z krakowianami spełnił rolę zabójczego dżokera.

Weszło.com Dwa i pół miesiąca spokoju – przez cały ten czas liderem będzie Legia

Legia Warszawa przezimuje w największym cieple, spoglądając na resztę stawki z samej góry i wygodnie rozsiadając się w fotelu lidera. Wiemy to już dziś, mimo że do końca rozgrywek w tym roku pozostały dwa mecze. Cel został więc zrealizowany. Od teraz wszystko to, co w tym roku w lidze ugrają jeszcze podopieczni Henninga Berga, będzie ponad normę (przy założeniu, że Wisła bądź Śląsk powiększą dorobek o sześć punktów).

Przegląd Sportowy: Kiler Orlando Sa załatwił sprawę. Już nikt nie wyprzedzi Legii

Legia nie rozgrzała zziębniętych kibiców swoją grą, ale w miarę pewnie sięgnęła po kolejne trzy punkty. Po stołecznej drużynie widać zmęczenie intensywną rundą, rozegrali już 31 spotkanie. Mistrzowie Polski wykorzystali potknięcia Wisły, Jagiellonii i Śląska i powiększyli przewagę do 6 punktów i zapewnili sobie 1. miejsce w tabeli ekstraklasy na zimową przerwę.

Sport.pl: Legia wygrała z Cracovią. Pomógł dżoker Orlando

W ostatnim w tym roku meczu ekstraklasy na własnym stadionie Legia pokonała Cracovię 2:0 po golu samobójczym Adama Marciniaka i bramce Portugalczyka Orlando Sa. (...) W 67. minucie trener Legii zdjął z boiska Miroslava Radovicia, który zagrał po raz pierwszy od kilku tygodni. W jego miejsce wszedł Orlando Sa, który pięć minut później strzelił gola. Ondrej Duda dośrodkował w rzutu rożnego, Kosecki przedłużył podanie głową, a Portugalczyk tylko przystawił głowę przy słupku i skierował piłkę do siatki. Wejście Portugalczyka ożywiło grę Legii - albo sam strzelał na bramkę Pilarza, albo podawał do lepiej ustawionych kolegów.

Wirtualna Polska: SAmi swoi

Legia Warszawa pewnie pokonała 2:0 Cracovię na zakończenie 17. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Dzięki temu zwycięstwu mistrzowie Polski zapewnili sobie, że w tym roku nie stracą już pozycji lidera.

Poniedziałkowy mecz był najprawdopodobniej dla legionistów okazją do pożegnania się z własną publicznością. Pozostałe dwa ligowe spotkania, które rozegrają jeszcze w tym roku mistrzowie Polski odbędą się na obcych stadionach, a pojedynek z Trabzonsporem zapowiada sie na mecz przy pustych trybunach.

Rzeczpospolita: Legia zwycięstwem kończy 17. kolejkę Ekstraklasy

Spotkanie świetnie ułożyło się dla gospodarzy, którzy objęli prowadzenie już w 10. minucie. "Wojskowi" mając jednobramkową przewagę kontrolowali przebieg spotkania i nie forsowali tempa. Cracovia z kolei ambitnie próbowała zagrozić bramce Dusana Kuciaka, ale defensywa stołecznego zespołu była dosyć pewna w interwencjach. Spotkanie oglądał z trybun selekcjoner Adam Nawałka w towarzystwie swojego asystenta odpowiedzialnego za bank informacji Huberta Małowiejskiego oraz dyrektora reprezentacji Polski Tomasza Iwana.





przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.