Michał Żyro powinien strzelić Ajaxowi przynajmniej jednego gola - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Żyro: Czujemy niedosyt

Kamil i Wiśnia, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

- Nie rozumiem, dlaczego nie zdobyłem dzisiaj gola. W 53. minucie chciałem strzelić bramkę - zamierzałem trafić w prawy górny róg bramkarza, który był odkryty. To właśnie tam miałem umieścić piłkę. Akurat za wysoko w nią trafiłem i poleciała nad poprzeczką. To tyle, co mogę powiedzieć - stwierdził po przegranym starciu z Ajaxem Amsterdam Michał Żyro.

Na drugie 45 minut Legia wyszła całkowicie odmieniona. - W przerwie wiele się nie działo. Chcieliśmy zagrać trochę wyżej i zrobić wszystko, aby zdobyć gola. Mieliśmy bardzo wiele okazji. Niestety, tak jak z Celtikiem większość okazji udało nam się wykorzystać, tak teraz było inaczej. Ajax ma świetnego bramkarza, który wybronił praktycznie wszystko. Z jednej strony to dobry wynik przed rewanżem, bo to tylko 1-0. Tym bardziej, że u siebie potrafimy strzelać bramki - powiedział pomocnik mistrzów Polski.

Początkowo "Wojskowi" grali bardzo defensywnie. - Pierwsze minuty pojedynku to było badanie siebie nawzajem. Może byliśmy nieco za bardzo cofnięci. Nie wiedzieliśmy, czego spodziewać się po tych młodych zawodnikach. W drugiej odsłonie już wszystko lepiej wyglądało. Teraz czas na mecz ligowy, a potem analiza i zagranie rewanżu. - mówi Żyro. - Ciężko mi powiedzieć coś więcej na temat odstawienia od składu Radovicia. Byłem oczywiście smutny z tego powodu, ponieważ świetnie mi się z nim współpracuje. Taka była decyzja trenera. To był lekki szok, ale trzeba była o tym zapomnieć - kontynuuje zawodnik.

Legia powinna w drugiej połowie doprowadzić przynajmniej do remisu. - Po tym meczu czujemy niedosyt. Druga połowa była dobra w naszym wykonaniu. Zmieniliśmy w niej system gry, co dało dobry skutek. Myślę, że przed rewanżem sztab zastanowi się nad korektami w taktyce. Tym bardziej, że u siebie musimy zdobyć gola. Kiedy my wyszliśmy trochę wyżej, to Ajax dalej grał spokojnie od tyłu. Czekaliśmy na swoją szansę, aby odebrać piłkę rywalowi i szybko skontrować. Mieliśmy cztery sytuacje, ale nic nie wpadło. Był taki moment, że kapitan musiał potrząsnąć drużyną. Pomimo tego, oprócz strzału w drugiej połowie Milika nie zagrozili nam w żaden sposób - zakończył Żyro.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.